- Ponad 2/3 Polaków deklaruje, że informacja o wytworzeniu produktu przez firmę rodzinną zachęciłaby ich do zakupu, a jeden na ośmiu Polaków gotów jest zapłacić więcej za taki produkt niż porównywalny z innej firmy.
- Firmy rodzinne kojarzą się Polakom z tradycyjnymi, przyjaznymi i godnymi zaufania przedsiębiorstwami.
- Zdaniem Polaków firmy rodzinne są dobrymi pracodawcami. Prawie jedna czwarta naszych rodaków uważa, że firmy rodzinne pomagają pracownikom rozwiązywać ich problemy, a nie zwalniają ich, gdy tylko problem się pojawi.
- Co siódmy Polak uważa, że warto kupować produkty z przedsiębiorstw rodzinnych, ponieważ firmy te są uczciwymi i sprawiedliwymi pracodawcami.
- Prawie połowa Polaków uważa, że członkowie rodziny to dobrzy partnerzy do założenia wspólnego biznesu. Wraz z wiekiem, jesteśmy o tym coraz bardziej przekonani.
Co to jest firma rodzinna?
Jak wynika z raportu „Polacy o firmach rodzinnych” opracowanego na podstawie badań zleconych przez Fundację Firmy Rodzinne i FBN Poland, firmy rodzinne cieszą się sporą sympatią Polaków. Wprawdzie skojarzenia dotyczące tego, jak wyobrażamy sobie firmy rodzinne odbiegają nieco od biznesowej rzeczywistości, ale są bardzo pozytywne. Co szósty z nas uważa bowiem, że firma rodzinna jest tradycyjna, a co dziesiąty – przyjazna i godna zaufania. Kolejnymi najczęstszymi wskazaniami były: mała oraz solidna.
— W myśleniu o firmach rodzinnych ciągle posługujemy się pewnym stereotypem – zwraca uwagę Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne. – Niezmiernie cieszymy się z tego, że dominuje w społeczeństwie tak pozytywne postrzeganie firmy rodzinnej, ale musimy powoli zrywać z myśleniem stereotypowym. Wśród największych firm rodzinnych w Polsce znajdziemy bowiem niezwykle innowacyjne i duże firmy, z powodzeniem konkurujące na rynkach zagranicznych z globalnymi gigantami – dodaje.
W istocie, do swojego rodzinnego charakteru przyznają się chociażby producent biżuterii i właściciel marki Yes, czy Solaris Bus & Coach – znany w całej Europie producent autobusów i innych pojazdów komunikacji publicznej. Obydwie firmy zostały zresztą poprawnie rozpoznane spośród innych w teście sprawdzającym wspomaganą znajomość firm rodzinnych. Spośród podanych w ankiecie nazw firm, te dwie znalazły się w pierwszej piątce wskazań.
Nazwisko potrafi zmylić
Pierwsze dwa miejsca w zestawieniu znajomości wspomaganej firm rodzinnych przypadły firmom, które już w tej chwili nie mają wiele wspólnego z rodzinnością: McDonald’s oraz Disney. Dosyć łatwo kojarzymy marki zawierające nazwisko z firmami rodzinnymi. Okazuje się jednak, że nazwisko występujące w nazwie przedsiębiorstwa nie jest kluczem do poprawnej identyfikacji firmy rodzinnej. W pytaniu, w którym ankietowani zostali poproszeni o wypisanie pięciu znanych im firm rodzinnych (tym razem bez podpowiedzi) – ponad połowa firm zawierała w swoich nazwach jakieś nazwisko, niezależnie czy były to firmy rodzinne czy też nie.
Czołowa piątka zestawienia spontanicznej znajomości również składa się z firm-nazwisk, ale co do rodzinnego charakteru możemy być 100-procentowo przekonani tylko w przypadku jednej z nich – rodzinnego producenta lodów Grycan. Pozostałe mają rodzinny rodowód – wywodzą się z firm, które kiedyś były własnością jednej rodziny, której członkowie należeli do zarządu.
Drzewko silniejsze niż nazwisko
Nazwisko w nazwie firmy rzadko pomaga w prawidłowej identyfikacji firmy rodzinnej na rynku. Polacy jednak chcieliby wiedzieć, który produkt czy usługa oferowane są przez firmę rodzinną. Ponad jedna trzecia Polaków (38,6%) byłaby zachęcona do zakupu towarów oznaczonych jako wyprodukowane przez te firmy. Rodzinność firmy to ważny element jej wizerunku. Kojarzy się z solidnością i uczciwością, a przez to zachęca również do zakupu produktów, które w takich firmach są wytwarzane – czytamy w podsumowaniu raportu. Niestety, w praktyce bardzo niewiele produktów jest w ten sposób oznakowanych lub są one oznakowane w niedostatecznie widoczny sposób. Okazuje się bowiem, że tylko niecałe 9% ankietowanych spotkało się z takim oznaczeniem.
Fundacja Firmy Rodzinne, która stawia sobie za cel budowanie u rodzinnych przedsiębiorców dumy z ich firm, zarządza Znakiem Firma Rodzinna, symbolizowanym przez charakterystyczne “drzewko”. Udziela prawa do jego użytkowania wszystkim firmom, które chcą demonstrować swoją rodzinność.
— Wystarczy zwrócić się do nas z prośbą o udostępnienie znaku „drzewka”, przejść procedurę weryfikacyjną i można wykorzystywać „drzewko” na swoich produktach czy oznaczyć swoją siedzibę albo stronę internetową. To wszystko po to, po to, aby firmy rodzinne mogły się odnaleźć lub aby wesprzeć rodzinny marketing w dotarciu do klienta – podpowiada Katarzyna Gierczak-Grupińska.
Osoby, które odpowiednie oznaczenie zachęciłoby do zakupu produktów z firmy rodzinnej, jako motywację do zakupu wskazują poczucie, że sam właściciel pilnuje, żeby produkt był zrobiony dobrze. Rodzinność producenta wiąże się też wśród ankietowanych z poczuciem, że pracownicy takiej firmy są sprawiedliwie traktowani oraz wrażeniem, że produkt pochodzi z Polski.
— To ogromny potencjał wizerunkowy do wykorzystania dla firm rodzinnych – mówi Konrad Bugiera, rzecznik prasowy Fundacji Firmy Rodzinne i wspólnik agencji inACT Public Relations, odpowiedzialnej za opracowanie raportu. — W dodatku ma on swoją konkretną wartość. Prawie co siódmy Polak deklaruje bowiem, że jest gotów zapłacić więcej za produkt wytworzony przez firmę rodzinną.
Nie ma to jak praca w rodzinnej firmie
Zdaniem Polaków rodzinni przedsiębiorcy dobrze sprawdzają się w roli pracodawców. Prawie co piąty z nas uważa, że rodzinne przedsiębiorstwo zapewnia stabilność zatrudnienia dzięki temu, że naczelne kierownictwo i właściciel praktycznie się nie zmienia. Z kolei prawie czwarta część wszystkich badanych zgodziła się ze stwierdzeniem, że firmy rodzinne zauważają ludzi z problemami, a nie problemy z ludźmi. Co siódmy badany podkreślał poczucie tworzenia czegoś, co potrwa więcej niż jedno pokolenie.
Z rodziną najlepiej nie tylko na zdjęciu
Według wyników badania, najchętniej prowadzimy firmę ze współmałżonkiem, rodzeństwem lub dziećmi. Wśród Polaków panuje dobra opinia o rodzinie jako właściwych osobach do prowadzenia wspólnego biznesu. Prawie połowa z nich potwierdza, że członkowie rodziny to dobrzy partnerzy biznesowi, a wraz z wiekiem coraz więcej jest osób skłonnych tak sądzić.
We wstępie do trzeciej części raportu, Olgierd Dziekoński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, zwraca uwagę na szczególnie ważny aspekt rodzinnej przedsiębiorczości, czyli bezinteresowne wsparcie rodziny.
– W działalności przedsiębiorstwa mamy dobre i złe chwile, czasem nawet trudne. Wtedy właśnie to bezinteresowne wsparcie rodzinne, możliwość podzielenia się z kimś swoim problemem jest tak ważne – mówi Olgierd Dziekoński.
Trzeba pamiętać, że większość firm na początkowym etapie swojego istnienia była firmami rodzinnymi lub przynajmniej korzystała z pomocy partnera lub rodziny. Trudno wyobrazić sobie, że początkujący przedsiębiorca w pierwszych latach istnienia swojej firmy jest w stanie funkcjonować bez wsparcia najbliższych osób.
Wraz z wiekiem wzrasta również skłonność do przekazania firmy młodszemu pokoleniu. Zarówno jeśli chodzi o już istniejące biznesy, jak i te planowane, im starsi byli ankietowani, tym częściej zaznaczali, że chcieliby przekazać przedsiębiorstwo młodszemu pokoleniu. Różnica między poszczególnymi grupami wiekowymi jest duża – począwszy od 51,6% odpowiedzi pozytywnych w grupie 25-34-latków aż do 72,6% u osób z grupy 45+.
Co dalej z rodzinnymi?
Polacy patrzą przychylnie na firmy rodzinne. To ogromna wartość i czas najwyższy, aby rodzinni przedsiębiorcy uwierzyli w siebie, czerpali dumę z tego, co robią i nie bali się mówić o swoim sukcesie. Szef niemieckiego oddziału FBN w swoim wstępie do drugiej części raportu wyraźnie napisał, że Polska powinna wzorem Niemiec budować swoją moc gospodarczą na bazie silnych przedsiębiorstw rodzinnych średniej wielkości.
– Niemcy zawdzięczają swoją aktualną potęgę przede wszystkim firmom rodzinnym. ‘Mittelstand’, czyli średniej wielkości przedsiębiorstwa, stały się wizytówką tego kraju. Dlaczego tak samo nie miałoby się stać w Polsce? – pyta retorycznie prof. Peter May, Dyrektor Zarządzający FBN Deutschland.
Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, choć praktyka wskazuje, że jest kilka obszarów, które wymagają, by zostały lepiej uregulowane.
– Firmy rodzinne oczekują partnerskiego traktowania oraz wsparcia ze strony samorządów i terenowych organów administracji – mówi Dariusz Bednarski z firmy doradczej Grant Thornton, będącej partnerem Fundacji Firmy Rodzinne. – Niestety często jeszcze zapominają one, że beneficjentami funkcjonowania firmy są nie tylko właściciele ale cała społeczność poprzez miejsca pracy i płacone podatki.