JAK POLSKA PROJEKTANTKA CHCE ZAWOJOWAĆ ŚWIAT.
1. Jest Pani z wykształcenia magistrem sztuki, ale również jest Pani dyplomowanym MASTER OF FASHION FOOTWEAR & ACC DESIGN POLIMODA International Institute of Fashion & Marketing FIRENZE. Pani Kariera zawodowa poszła w kierunku projektowania obuwia. Jak narodził się pomysł na tak niszową profesję?
Projektowanie jako takie mam we krwi, a branża modowa pociągała mnie od dawna. Już jako mała dziewczynka spędzałam wakacje na rysowaniu ubranek dla papierowych lalek wyciętych przez moją mamę. Lubię tematy trudne i takie, gdzie pracuje się z dużymi ograniczeniami. Tu trzeba umiejętnie balansować pomiędzy estetyką, a funkcją. Aby marka cieszyła się powodzeniem, buty muszą być nie tylko piękne, dopasowane do stopy, ale i wygodne. W obuwiu każdy milimetr jest istotny, nie ma miejsca na pomyłki.
Cenię sobie nie tylko możliwość mierzenia się z wieloma wyzwaniami projektowymi, ale i oryginalność tego zajęcia. Cieszy mnie fakt, iż w Polsce jest niewielu projektantów obuwia, którzy tak jak ja są w stanie zaprojektować ciekawy but i własnoręcznie go wykonać . To daje mi ogromną satysfakcję.
2. Uczyła się Pani we Florencji. Miała Pani tam okazję poznać wielu najlepszych szewców. Kto wywarł na Pani największe wrażenie i dlaczego?
Do Florencji wyjechałam, by fachu projektowego uczyć się od najlepszych. Największe wrażenie zrobiła na mnie Niemka Saskie Wittmer, która po studiach osiadła się we Florencji. Jedna z niewielu kobiet na świecie, która wykonuje obuwie tradycyjnymi metodami i nie korzysta z gotowych komponentów.
3. Podróżowała Pani po świecie, jednak postanowiła Pani wrócić do Polski. Dlaczego wybrała Pani
Polskę, aby rozwijać własny biznes?
Tu jest mój dom, moja rodzina i kilku ludzi starej daty, którzy znają się na fachu.
4. Gdzie można zakupić obuwie Pani projektu?
Moje buty można kupić online na www.animalbale.com lub zamówić coś spersonalizowanego korespondując ze mną mailowo lub na FUN PAGE’u . Aktualnie poszukuję kilku sklepów stacjonarnych chętnych do nawiązania współpracy.
5. Od niedawna jest Pani mamą. Jaki ma Pani plan na pogodzenie macierzyństwa z pracą?
U mnie to działa tak, że im więcej mam obowiązków tym lepiej się organizuję i efektywniej wykorzystuję czas. Moja pracownia zapewne przez kilka kolejnych lat będzie również placem zabaw dla synka, z którym chcę spędzać jak najwięcej czasu. Kocham projektować, a budując markę obuwniczą spełniam nie tylko swoje marzenia. Mogę liczyć na duże wsparcie rodziny.
6. Na których imprezach modowych, czy targach można Cię będzie spotkać w 2015?
Trudno mi powiedzieć, w zeszłym roku brałam udział w wielu eventach, ale nie przekonałam się do tej formy prezentowania Animalbale. W tym roku postanowiłam większość czasu spędzać w zaciszu pracowni w warszawskim Ursusie. Klientki są tu zawsze mile widziane. Można obejrzeć najnowsze kolekcje, dobrać rozmiar, wybrać skóry i rodzaj haftu. Wykonuję takie pary na specjalne zamówienie.
7. Jak Pani widzi przyszłość Animalbale?
Animalbale jest i zawsze będzie marką projektancką, a kolekcje będą limitowane. Nie zakładam rozwoju w kierunku produkcji masowej. W Polsce chciałabym znaleźć kilka ciekawych osobowości, które stałyby się twarzami marki. W najbliższym czasie chciałabym podbić serca Europejek, rozważam również możliwość eksportu do Bliski Wschód. Każdego dnia nadchodzą ciekawe propozycje.