„Kobiety posiadają kompetencje i umiejętności do zajmowania stanowisk zarówno w sferze publicznej, jak i w biznesie” – Małgorzata Marcińska, 2013- 2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Magdalena Juszczak, 31 lat. Doktorantka na Wydziale Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym, specjalista ds. handlu i marketingu. W wolnych chwilach uwielbia książki i ładne dźwięki. Stara się żyć chwilą, czuć satysfakcję i spełnienie…
W otaczającym nas świecie dokładnie możemy wskazać rosnącą i znaczącą rolę kobiety. Kobieta żona, kobieta matka, kobieta zajmująca się domem… powszechnie określana „kura domowa” to do niedawna główne określniki jej roli społecznej. „Szara myszka będąca pod kluczem i pod dyktaturą męża” też idealnie pasuje do tej scenerii. To są najczęstsze stereotypy jakimi historia określa płeć piękną i pełnioną przed nią rolę. Mężczyzna kojarzony z „głową rodziny” do niedawna mógł tylko podejmować decyzje i dokonywać ważnych wyborów. To on był szanowany, jego zdanie się liczyło i on miał prawo głosu. On wybierał żonę i to on podejmował wszystkie decyzje za nią. W dwudziestym pierwszym wieku taki układ jest już przestarzały i faktycznie należy do historii. Co kraj to inna kultura, inne znaczenie kobiety i inny rodzaj jej ewolucji na przestrzeni lat. Jedno jest pewne: ta szara myszka wcale nie jest taka szara, a już na pewno nie jest myszką.
Z takim obrotem zdarzeń bardzo ważnym pojęciem jest feminizm, czyli dążenie do emancypacji kobiet i równouprawnienia płci. Chyba wszyscy pamiętamy ze szkoły czy też filmów hasło: sufrażystki. Pojawiło się ono w drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Sufrażystki walczyły początkowo o prawa wyborcze pełne lub częściowe dla kobiet. Było to początkiem podjęcia walki o równouprawnienie. Z czasem dążenia kobiet stawały się coraz większe: dążyły one do zniesienia innych nierówności i ograniczeń, zwłaszcza w dostępie do edukacji, pracy i w wysokości wynagrodzenia za pracę, jeszcze bowiem w pierwszych dekadach po II wojnie światowej normą, było płacenie kobietom za tę samą pracę nawet o połowę mniej niż mężczyźnie. Do dzisiaj, pomimo wprowadzenia w niemal całej Europie i Ameryce Północnej prawnych regulacji, niestety w większości państw nie udało się do końca zwalczyć tych nierówności. Wiele kobiet latami i dziesięcioleciami nadal dąży do jej osiągnięcia. Czas pokaże co się jeszcze wydarzy, jednak my widzimy każdego dnia na ulicy, w szkole, biurze, pracy czy urzędzie, że kobiety wywalczyły swoją równość. Można ich udział dostrzec wszędzie: podobnie jak wcześniej w domu – choć już niekoniecznie jako kury domowe – ale także w życiu społecznym, zawodowym i naukowym. Kobiety coraz częściej zajmują czołowe miejsca nie tylko w biznesie, ale również w polityce, zarówno na szczeblach lokalnych, ale i światowych. Tutaj należałoby by wspomnieć o kobietach, które na pewno odcisnęły swój wkład w historii świata: Maria Skłodowska-Curie (jako pierwsza kobieta w historii otrzymała nagrodę Nobla i tym samym jest określania jako pionierka, która otworzyła kobietom drzwi do świata nauki). Joanna D’arc (męczennica i patronka Francji, której przypisuje się wyzwolenie Francji spod inwazji Anglików) i choćby Margaret Thatcher (która udowodniła kobiecą siłę w zdominowanym przez mężczyzn świecie polityki i jako pierwsza kobieta w Europie została ministrem rządu brytyjskiego). Jeszcze wiele innych nazwisk można by wymieniać, które w znaczący sposób wpłynęły na historię i sposób postrzegania kobiety w zdominowanym przez mężczyzn świecie. W skutek tych zmian równie ważne jest godzenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym i coraz więcej małżeństw proponuje ten model rodziny
Kobiety i wykształcenie.
Kobiety stanowią większość ludności w naszym kraju. Według danych GUS (ostatniego spisu ludności, który miał miejsce w 2011 roku) jest ich aż 19 mln 868 tys. – 51,6 % ludności ogółem,
o 1 mln 225 tys. więcej niż panów – 48,4% ludności naszego kraju (GUS, 2011, s.55). Obecnie kobiety stanowią znaczną część studentów na różnych uczelniach walczących o tytuł magistra. 60% ogółu wszystkich uczących się to panie, natomiast do tej pory stanowią one aż 64% wyuczonych magistrów. Co ciekawe również politechniki już nie są typowo męskim wyzwaniem. Coraz więcej pań staje w ich murach. Kobiety są zdecydowanie bardziej wykształcone niż mężczyźni i przede wszystkim poziom kształcenia się wśród kobiet wzrasta szybciej niż mężczyzn.
Istotne różnice można zauważyć, analizując wybory kierunków kształcenia według płci. Jeśli chodzi o wykształcenie magisterskie czy licencjackie preferencje kobiet są bardzo konkretne: nauki społeczne, ekonomia i prawo to najczęściej wybierane kierunki. Dużym zainteresowaniem cieszą się także: kształcenie nauczycieli i pedagogika. Należy zauważyć, że kobiety, które posiadają tytuł naukowy co najmniej doktora, częściej specjalizują się w dziedzinach z grupy zdrowie i opieka społeczna, a dopiero w dalszej kolejności są to: nauki społeczne, ekonomia, prawo, nauki humanistyczne, o językach czy sztuka (tamże s. 116). Widzimy jednak, że wszędzie można znaleźć wybitne jednostki w spódnicy.
Choć kobiety są dobrze wykształcone – zdecydowanie lepiej niż mężczyźni – to wcale nie mają łatwo na rynku pracy. Jak donosi Forbes to one są znacząco dyskryminowane: zarówno gdy mowa o awansach czy wynagrodzeniach. Ten temat bardzo szczegółowo był poruszany w 2013 roku na V Kongresie Kobiet. W 2014 podczas kolejnego kongresu firma Henkel Polska przeprowadziła badanie ankietowe wśród uczestników: „Polka na rynku pracy 2014” i wyniki nie są powalające i na pewno nie są przychylne dla pań i ich sytuacji w pracy. Choć minęło prawie dwanaście lat od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej i przeszło dwa razy tyle od transformacji ustrojowej to sytuacja kobiet w naszym kraju jest ciągle niezadawalająca. Według ankietowanych głównym powodem nieprzychylnego tratowania pań jest panujące wśród potencjalnych pracodawców przekonanie, że są one gorszymi, mniej wydajnymi pracownikami. Wiele badanych uważa, że takie zdanie jest związane z obowiązkiem łączenia ról domowych i zawodowych, przez co potencjalnie nie mogą one stanowić wydajnej i efektywnej konkurencji dla panów.
Jeśli chodzi o Unię Europejską to sytuacja kobiet jest naprawdę nieciekawa. Jak opublikowano na stronach polskatimes.pl kobiety zarabiają przeszło 16% mniej niż panowie. Polska nie wypada w tym rankingu źle, wręcz przeciwnie: najlepiej na tle innych państw członkowskich. Tutaj ta różnica sięga 2%, co naprawdę nie jest bardzo tragicznym wynikiem. Zresztą, jak również przeczytamy na stronach serwisu polskatimes.pl w co piątym domu, to kobieta ma grubszy portfel, oznacza to, że sytuacja kobiet jest coraz lepsza i można stwierdzić obiecująca. Choć według danych GUS w większości gospodarstw domowych ciągle prym żywiciela rodziny przypada mężczyźnie, to coraz więcej kobiet dokłada się do wydatków mając własny dochód. Płeć jest bardzo ważnym aspektem w analizie rynku pracy. Niestety, poziom aktywności zawodowej kobiet jest cały czas niższy niż mężczyzn. Na 1000 aktywnych zawodowo mężczyzn przypada 554 biernych zawodowo, natomiast u kobiet wygląda to zdecydowanie gorzej: na 1000 pracujących przypada aż 1060 pań nieaktywnych na rynku pracy. Dane te jednogłośnie potwierdzają, że ludność bierna zawodowo jest znacznie sfeminizowana.
W ostatnich latach mamy do czynienia z poprawą sytuacji kobiet na rynku pracy. Zmienia
się nastawienie do pracy – jest ona w wielu przypadkach narzędziem samorealizacji, ale przede wszystkim jest ona jednym z podstawowych wyznaczników statusu i pozycji społecznej. Przemianie ulega też tradycyjny model rodziny: kobieta już nie koniecznie jest kojarzona
z pełnieniem obowiązków opiekuńczych i prowadzeniem domu, a mężczyzna z funkcją ekonomiczną utrzymania gospodarstwa. Zaczyna dominować model rodziny oparty na zasadach partnerstwa, gdzie partnerzy działają na równych i tych samych zasadach. Alternatywne podejście do rodziny, którym jest życie w pojedynkę czy konkubinat są obecnie coraz bardziej popularne i bardziej akceptowanie przez społeczeństwo. Na pewno na te zmiany ma też wpływ niska dzietność. Kobiety decydują się na dziecko w coraz późniejszym wieku. Wśród takich matek zaczynają przeważać panie czynne zawodowo i z wyższym wykształceniem. Znaczący jest fakt, że te same kobiety wstrzymują się z decyzją urodzenia kolejnego potomka. Coraz bardziej powszechny staje się model rodziny 2+1 (rodzice i jedno dziecko).
Kobiety na rynku pracy i kierowniczych stanowiskach.
Rozpatrując ten problem pod względem dostępnych danych, możemy stwierdzić, że jeśli chodzi
o Polskę, to nie jest rażąco źle. Choć mężczyźni cały czas w naszym kraju awansują szybciej
i częściej, to sytuacja kobiet jest zdecydowanie lepsza niż dziesięć lat temu. Co prawda średnio panie mają pensje o 15% niższe, ale ich znaczenie sukcesywnie rośnie. Jak opublikował serwis money.pl pod koniec listopada ubiegłego roku: „Kobiety w polskim biznesie piastują 37% wysokich stanowisk kierowniczych w firmach”. W porównaniu na świecie ten odsetek wynosi 22% (wynika z badania „Women in Business 2015” firmy Grant Thornton International). Wśród 34 badanych państw, najwyższy odsetek jest w Rosji i Gruzji. Z kolei najmniej kobiet jest w biznesie w Japonii (8%), Niemczech (14%) i Holandii (18%). Na najwyższe stanowiska, czyli prezesów zarządu w Polsce, dochodzi jednak zaledwie 5% kobiet zatrudnionych na poziomie senior management. Częściej pełnią one funkcje szefów kontrolingu, działów HR czy finansów. Kobiety wnoszą do biznesu odmienny punkt widzenia: są kreatywne, nastawione na osiągnięcie wyznaczonych celów. W obecnych czasach, gdy konkurencja właściwie w każdej dziedzinie jest ogromna, można uznać, że to właśnie kreatywność napędza biznes. Zarówno państwo prowadzi politykę ułatwiającą paniom zaistnienie na rynku pracy (działania Ministerstwa Pracy, czy programy prowadzone na szczeblach Urzędów Pracy), działają różnego rodzaju fundacje
i punkty wsparcia. Nie tylko widzimy zaangażowanie ze strony naszego rodzimego rynku, ale całego świata w aktywizację kobiet. Unia Europejska prowadzi wiele programów mających na celu uaktywnić kobietę jako business woman. Na uwagę zasługuje Inicjatywa K&L Gates (amerykańskie kancelarie prawnicze, mające swoje biura na całym świecie, w Polsce siedziba jest w Warszawie) „Women in the Profession”, która ma na celu wspieranie aktywności zawodowej i społecznej kobiet pragnących realizować się na wielu płaszczyznach. Skierowana jest do pań aktywnych i przedsiębiorczych, które swoimi dokonaniami udowadniają, że możliwe jest osiągnięcie sukcesu zawodowego w harmonii z życiem prywatnym. Aspiracje kobiet by realizować się zawodowo cały czas rosną, a rynek i biznes mimo wielu barier przede wszystkim stworzonych i wyimaginowanych przez dotychczasową historię i pełnioną rolę kobiety, a także stereotypów odnoszących się do mężczyzn u władzy, zaczynają otwierać się na płeć piękną. I panie wobec tych zmian nie pozostają bierne, a wręcz przeciwnie: stawiają na rozwój i samorealizację.