Właściwie traktowany rower odwdzięczy się swojemu właścicielowi wieloma kilometrami bezproblemowej jazdy. Nie wybaczy mu jednak błędów. Oto pięć największych rowerowych zbrodni, które podlegają niechybnej karze. Przedstawia je Marek Biniek, specjalista Merida Polska, mechanik rowerowy z wieloletnim doświadczeniem.
Aby dwukołowy sezon mógł trwać cały rok, warto odpowiednio zadbać o rower. Jakich błędów należy unikać, by nie spotkała nas zasłużona kara? Pięć największych rowerowych zbrodni przedstawia Marek Biniek, specjalista Merida Polska, mechanik rowerowy z bogatym doświadczeniem.
Mycie roweru myjką ciśnieniową
– Z pewnością rower można kapitalnie wyczyścić z wszelkiego błota i brudu za pomocą myjki ciśnieniowej. Jednak dotyczy to tylko zewnętrznej strony naszego ukochanego pojazdu, zupełnie inne zasady dotyczą jego mechanizmów – podkreśla Biniek. Jakie to mechanizmy? – Generalnie rzecz biorąc, są to głównie łożyska kulkowe, nie zawsze uszczelniane (im wyższa klasa osprzętu, tym lepsze uszczelniacze), łożyska ślizgowe oraz mechanizmy zapadkowe. Oprócz nich mamy jeszcze cały zestaw połączeń gwintowych. Wszystkie te elementy są smarowane, a największym zagrożeniem jest dla nich brud i woda – tłumaczy ekspert Meridy.
Używając myjki ciśnieniowej, czyści się rower z zewnątrz, ale przy okazji można wepchnąć mieszaninę wody i brudu w mechanizmy roweru. – Przyczyniamy się tym samym do ich zniszczenia, gdyż woda we wnętrzu łożysk zamienia środki smarujące w bezwartościowe emulsje. Jeszcze większe spustoszenie powodują cząsteczki stałe, takie jak drobiny piasku czy błota. Mieszają się z one z powstałymi emulsjami, tworząc coś w rodzaju pasty ściernej, która niszczy kulki i bieżnie łożysk, a także powierzchnie ślizgowe panewek. W przypadku mechanizmów zapadkowych często dochodzi do sklejania się zapadek. Dotyczy to przede wszystkim wolnobiegu, czasami również manetek – ostrzega mechanik.
Niedostateczny nadzór stanu haka przerzutki tylnej
Hak przerzutki tylnej to niewielki, ale bardzo istotny element roweru. Od tego, czy jest właściwie ustawiony, zależy umiejscowienie przerzutki tylnej względem zębatek oraz tylnego koła roweru. Wiąże się z tym również dokładność zmiany biegów za pomocą właśnie przerzutki tylnej. – W przypadku nawet drobnych zakłóceń płynności zmiany tylnych biegów powinniśmy niezwłocznie poszukać przyczyny takich problemów. Rzadziej wynikają one z niewłaściwego naciągu linki. Najczęściej winny całego zamieszania jest skrzywiony hak przerzutki, zwykle do wnętrza roweru, czyli innymi słowy w stronę koła tylnego – diagnozuje Marek Biniek. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Zazwyczaj jest on następstwem kraksy czy przewrócenia się roweru, niewłaściwego transportowania bądź przechowywania go. Takie zdarzenia mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. – Do najbardziej dotkliwych skutków skrzywienia haka należy zaczepienie wózka przerzutki o szprychy koła tylnego. Może to skutkować tym, że łańcuch spadnie pomiędzy zębatki i szprychy. Jeśli będziemy mieli mniej szczęścia, spowoduje to zerwanie haka przerzutki, pogięcie przerzutki i łańcucha, a także zerwanie szprych, o bolesnych konsekwencjach dla rowerzysty nie wspominając – wylicza specjalista jednej z czołowych rowerowych marek świata.
Niewłaściwe użytkowanie łańcucha
Niezwykle istotnym elementem rowerowego napędu jest łańcuch. Od jego stanu zależy to, czy rower pojedzie lekko, oraz czy biegi będą działać płynnie. Hasło „kto smaruje, ten jedzie” sprawdza się w przypadku rowerowego łańcucha jak mało gdzie. – Suchy łańcuch porusza się z oporami wynikającymi ze wzmożonego tarcia pomiędzy jego elementami, co przekłada się na podskakiwanie i przeskakiwanie zatartych ogniwek. Równie szkodliwe jest nadmierne smarowanie łańcucha, które sprawia, że przykleja się do niego brud, pył czy piasek. W efekcie tworzy się swego rodzaju pasta ścierna wnikająca również do wnętrza łańcucha – mówi Marek Biniek. Największe szkody w napędzie powoduje właśnie maź gromadząca się na łańcuchu. – Sworznie łańcucha wycierają się, powodując jego tzw. wyciągnięcie, co skutkuje zwiększeniem długości pojedynczych ogniwek, które przestają pasować do zębatek, jednocześnie je niszcząc – tłumaczy mechanik.
Hamulce i ich niewłaściwa obsługa
Z punktu widzenia bezpieczeństwa najważniejsze w rowerze są hamulce, które pozwalają zatrzymać go wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Każda czynność prowadząca do zmniejszenia siły hamowania jest więc jak najbardziej niepożądana. Mimo to rowerzyści, często nieświadomie, osłabiają zdolność swojego roweru do skutecznego hamowania. W jaki sposób? – Zwykle szkodzą hamulcom, wykonując czynność, która nie powinna mieć z nimi żadnego związku. Chodzi o smarowanie łańcucha, ale nie tradycyjną metodą, oliwiarką po kropelce na sworzeń, tylko smarem w aerozolu. Drobinki takiego smaru trafiają nie tylko na łańcuch, ale również na inne części roweru, m.in. na tylną obręcz i tylną tarczę hamulcową, a to już znacząco wpływa na jakość funkcjonowania hamulca tylnego – wyjaśnia specjalista Merida Polska. Aby przywrócić hamulec do właściwego stanu, konieczne będą konkretne zabiegi. – W przypadku hamulca typu cantilever czy V-brake problem ten można usunąć tylko siłą, ponieważ trzeba odtłuścić obręcz i klocki hamulcowe. Jeżeli chodzi o hamulce tarczowe, rozwiązanie problemu wymaga nie tylko odtłuszczenia tarczy i zacisku, ale również inwestycji w nowe klocki hamulcowe, gdyż klocki raz zatłuszczone nie nadają się ani do odtłuszczenia, ani do dalszego użytkowania – uważa Biniek.
Innym „przestępstwem” wobec hamulców jest brak kontroli zużycia klocków, co przekłada się na niszczenie obręczy bądź tarczy hamulcowej, zależnie od typu hamulca. – W klocku hamulcowym po zużyciu się okładziny odsłania się stalowy element konstrukcyjny, który trąc o obręcz lub tarczę, doprowadza do ich zniszczenia – mówi doświadczony mechanik, który swój pierwszy rower otrzymał w 1972 r.
Źle traktowane manetki, linki, pancerze
Duży wpływ na komfort jazdy mają elementy odpowiedzialne za funkcjonowanie biegów i hamulców mechanicznych. – Zabrudzone, zaśniedziałe bądź nawet zardzewiałe linki przerzutek czy hamulców utrudniają, a nawet uniemożliwiają zmianę biegów czy hamowanie. Należy więc stale kontrolować stan tych elementów – podkreśla specjalista Meridy. – Innym przewinieniem wobec naszego pojazdu jest kompensowanie zużycia klocków hamulcowych nie przez podciągnięcie linki przy zacisku, ale przez wykręcanie regulatora przy klamce, co prowadzi do jego nadmiernego wykręcenia, a tym samym zniszczenia gwintu. Podobne zjawisko zachodzi również przy manetkach przerzutek – dodaje. Listę rowerowych zbrodni mechanik mógłby znacznie rozwinąć, jednak już świadomość tych podstawowych może pomóc uniknąć kary i cieszyć się bezproblemową jazdą.