Usuwa stres, reguluje ciśnienie, pomaga na bóle kręgosłupa. Służy gromadzeniu energii i przywraca harmonię oraz równowagę organizmu. Tym cudownym lekarstwem jest qigong – system ćwiczeń mający gwarantować zdrowie do późnej starości. Praktykowany od wieków przez Chińczyków, dziś coraz chętniej i przez Europejczyków.
Co jest tak szczególnego w chińskich ćwiczeniach, że stały się popularne na całym świecie, a od jakiegoś czasu także w Polsce? Moda? A może to, że qigong {czasem pisany chi kung lub czikung) nie polega na rozbudowywaniu mięśni czy przekraczaniu granic ludzkich możliwości, ani nie służy biciu rekordów. Powoduje za to, że nawet niezbyt wysportowana osoba, która sięga po zestaw tych ćwiczeń, zaczyna czuć się lepiej. I nie tylko fizycznie. Że to nie bajka, można przekonać się czytając liczne świadectwa schorowanych osób.
Czym jest qigong?
Przede wszystkim nie jest zwykłą gimnastyką. Najstarsze przekazy dotyczące qigongu datowane są na II-III wiek przed Chrystusem. Opisy ćwiczeń znajdziemy np. w „Pierwszej Księdze Żółtego Cesarza”, czyli klasycznym podręczniku chińskiej medycyny. Podobnie jak większość systemów walk wschodnich, także ta gimnastyka dzieli się na rozmaite style, często wzorowane na ruchach zwierząt. Wśród współcześnie praktykowanych 40 form, najpopularniejszą jest styl „lecącego żurawia”. Można się go nauczyć również w Polsce.
Sama nazwa pochodzi od dwóch chińskich słów – „qong” znaczącego mniej więcej tyle, co praca poświęcana osiągnięciu celu oraz „qi” – czyli energia witalna.
Łatwo się więc domyślić, że chodzi o ćwiczenia związane z energią. Z tym, że nieznaną europejskiej medycynie, a zgodnie z wiedzą Chińczyków krążącą w całym wszechświecie, a więc i w ludzkim ciele. Płynie w nas specjalnymi kanałami nazywanymi w chińskiej medycynie meridianami. Chorujemy, gdy z jakiegoś powodu, zostaje w jakimś miejscu zblokowana. Może to być spowodowane stresem lub niezdrowym trybem życia. Według doświadczenia chińskich medyków, aby wrócić do zdrowia i równowagi, trzeba przywrócić prawidłowy przepływ energii qi. Ruchy wykonywane w trakcie ćwiczeń mają ją wzbudzić i nadać jej właściwy bieg.
Dziś, najczęściej ćwiczy się style medyczne, chociaż istnieją też bojowe, a także religijne, które buddystom i taoistom miały służyć osiągnięciu oświecenia.
Jak to działa?
Wykonując ruchy w określonym porządku i określonych porach dnia wzbudzamy qi. Krąży ona po meridianach, czyszcząc je i napierając na chore miejsca tak długo aż je odblokuje.
Zgodnie z ideą chińskiej medycyny tradycyjnej, leczenie polega na przywróceniu równowagi w całym organizmie. Ćwicząc qigong zyskujemy lepsze zdrowie. I to niemal we wszystkich obszarach. Wzmacniamy odporność, a także pracę serca. Poprawiamy krążenie, regulujemy ciśnienie. Osoby już zaprawione w ćwiczeniach, podczas ich wykonywania odczuwają narastanie energii i jej przepływ przez ciało oraz towarzyszące temu charakterystyczne mrowienie w kończynach. To powoduje, że znika nawet silne zmęczenie. Zyskuje też psychika – uspokajamy się, zmniejsza się nasilenie stresu, poprawiają koncentracja i pamięć. Wielu praktykujących mówi nawet o konkretnych wyleczeniach z chorób. Na ćwiczeniach zyskuje nasz kręgosłup i często ustępują bóle głowy.
Dla kogo?
W zasadzie dla każdego – kobiet, mężczyzn, młodzieży i seniorów. Tych z nadwagą i tych szczupłych. Na pewno dla przepracowanych i zestresowanych. Qigong nie wymaga dużej sprawności fizycznej ani szczególnej kondycji. Z powodzeniem trenują go osoby starsze i niezbyt zdrowe. Delikatne płynne ruchy nie obciążają stawów, a ćwiczenia fizyczne przeplatają się z oddechowymi i elementami medytacji. Można ćwiczyć samemu w domu, zalecane są przy tym konkretne godziny, szczególnie – poranne.
Nie jest też obojętne, gdzie się to robi. Należy znaleźć spokojne, ciche miejsce, gdzie czujemy się dobrze i bezpiecznie. Ważne byśmy mieli dostatek świeżego powietrza, bez względu na to czy znajdujemy się pod gołym niebem, czy w pomieszczeniu. Unikać należy silniejszego wiatru. Wiele osób umawia się grupowo, by w okresie wiosny i lata po prostu razem ćwiczyć w miejskich parkach. Jednak naukę należy rozpocząć pod okiem trenera. Błędnie wykonywane ruchy i w niewłaściwej kolejności mogą przynieść efekty przeciwne do zamierzonych. Jeśli ma się wystarczająco zasobne konto bankowe warto też pomyśleć o wspólnych wyjazdach lub obozach treningowych, które poprowadzi doświadczona osoba. To doskonała okazja do doskonalenia umiejętności.
Czy się wierzy w chińską medycynę, czy nie – warto spróbować. Z relacji osób ćwiczących qigong wynika, że to naprawdę działa. A w końcu, każdy system ćwiczeń, jeśli nie jest zbyt forsowny dla organizmu, pomaga zdrowiu. W życiu wypełnionym stresem, ciągłym napięciem i pośpiechem warto zatrzymać się na chwilę, by zrelaksować się i odetchnąć pełną piersią. Qigong na pewno temu sprzyja.
Autor: Dr Janusz Grobicki