Czy można jednocześnie odczuwać bezgraniczną radość i miłość oraz smutek i ogromne zmęczenie? Czy wdzięczności za to, co mamy może towarzyszyć chęć powrotu do tego, co było kiedyś? Tak, jeśli jesteśmy rodzicami. Zderzenie oczekiwań dotyczących rodzicielstwa z rzeczywistością może być bolesne, ale warto mieć świadomość, że doświadcza tego zdecydowana większość mam i ojców. Jak sobie z tym radzić? Sprawdź nasze podpowiedzi.
Wyzwania współczesnego rodzicielstwa
Rola rodzica wymaga zaangażowania i wielu poświęceń. Rodzicielstwo jest zatem ogromnym wyzwaniem, niezależnie od okresu historycznego, zmieniają się tylko trudności, z jakimi mierzą się opiekunowie. Współcześni rodzice mają dostęp do większej ilości informacji niż ich przodkowie – Internet, książki, blogi (np. blog parentingowy Mokida) czy grupy wsparcia pozwalają na wymianę doświadczeń i zdobywanie wiedzy. Jednak muszą oni zmagać się też z trudnościami, takimi jak zachowanie równowagi między pracą a życiem rodzinnym, presja otoczenia na bycie idealną matką i idealnym ojcem czy zmiana ról społecznych (zwłaszcza zmiana roli ojca w wychowaniu dziecka).
Niemal wszyscy rodzice spodziewający się przyjścia na świat pierwszego dziecka mają pewne oczekiwania dotyczące ciąży, porodu oraz przyszłego rodzicielstwa – jest to naturalne i nie należy mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Równie normalne jest jednak to, że większość młodych rodziców zderza się dość dotkliwie z rzeczywistością, ponieważ opieka i wychowanie malucha wyglądają zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażali.
Rodzicielstwo – oczekiwania kontra rzeczywistość
Czego najczęściej dotyczą rozbieżności między oczekiwaniami a tym, jak faktycznie wyglądają ciąża, połóg czy opieka nad niemowlakiem? Są to m.in.:
- Na etapie ciąży – choć wszystkim przyszłym rodzicom zależy przede wszystkim na tym, aby maluch był zdrowy, to część z nich ma także oczekiwania dotyczące płci dziecka. Zawiedzenie i rozgoryczenie w chwili, gdy okazuje się, że spodziewają się pociechy o innej płci, niż zakładali, są normalne. Ciężarne mogą też być zaskoczone pojawiającymi się dolegliwościami czy zmianami w wyglądzie.
- Na etapie porodu – tworząc plan porodu, większość mam zakłada, że przebiegnie on dokładnie tak, jak sobie założyły. Tymczasem mogą pojawić się komplikacje, ból może być silniejszy czy wreszcie konieczne może być wykonanie cesarskiego cięcia.
- Po porodzie – nawet w przypadku pań, które były wysportowane przed zajściem w ciążę i nie przytyły zbyt dużo przez 9 miesięcy, ciało po porodzie może być przyczyną frustracji. Może być mniej elastyczne czy pokryte rozstępami.
- W późniejszym okresie – opieka nad noworodkiem i kilkumiesięcznym dzieckiem to ogromne zmęczenie fizyczne i psychiczne, których większość rodziców się nie spodziewa na etapie planowania powiększenia rodziny. To także trudności w relacjach damsko-męskich oraz ograniczone kontakty towarzyskie, a więc zmiana stylu życia o 180 stopni.
Jak być rodzicem idealnym?
Warto mieć świadomość, że idealny rodzic nie istnieje. Każda mama i każdy tata ma gorsze chwile i momenty zwątpienia – ważne jest to, jak sobie z tym radzimy i czy nie przekładamy naszych frustracji na małego człowieka. Jak można pozbyć się szkodliwych (dla siebie samego i dla dziecka), nierealnych oczekiwań?
- Edukacja – już w chwili rozpoczęcia starań o dziecko, a także w czasie ciąży, warto poszerzać swoją wiedzę dotyczącą rozwoju psychofizycznego i emocjonalnego dziecka. Dobrym pomysłem jest też rozmowa z własnymi rodzicami czy innymi bardziej doświadczonymi mamami/ojcami i wysłuchanie ich rad (oczywiście nie wszystkie trzeba wcielać w życie – warto wybrać te, które intuicyjnie do nas przemawiają).
- Wsparcie innych rodziców – gdy maluch pojawi się na świecie, warto poszukać miejsc, w których rodzice małych dzieci spotykają się, aby wzajemnie się wspierać. Można też wybrać się na zajęcia dla niemowląt, np. tzw. Gordonki, aby nawiązać nowe znajomości.
- Rozmowa z bliskimi lub z psychologiem – gdy czujemy, że zderzenie z rodzicielską rzeczywistością nas przerasta, warto powiedzieć o swoim samopoczuciu komuś bliskiemu i poprosić o pomoc. Jeśli nie mamy nikogo zaufanego, co do którego mamy pewność, że nas nie oceni i wyciągnie pomocną dłoń, najlepiej porozmawiać z psychologiem
Artykuł sponsorowany