Dzisiejszy świat oferuje nam leki niemal na wszystko. Tak samo jest z suplementami diety – można odnieść wrażenie, że aby być zdrowym, odpornym na choroby i w dobrym nastroju, należy po prostu codziennie łykać garść pigułek. Ale przecież istnieją sposoby całkowicie naturalne, a przy tym niezwykle skuteczne, by poprawić swoje zdrowie i samopoczucie. Jednym z nich jest leczenie zimnem i to dość ekstremalnym. Już 2-3 minuty w temperaturze -120 stopni Celsjusza może prowadzić do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego. Przeczytaj, czym jest krioterapia ogólnoustrojowa, na co pomaga i jak wygląda wizyta w kriokomorze.
Kriokomora – nie taka straszna, jak się wydaje!
O tym, że krótkotrwała (trwająca od 1,5 do 3 minut) ekspozycja całego ciała na bardzo niską temperaturę w komorze kriogenicznej może przynieść znaczne korzyści zdrowotne, wiadomo już od dawna. Jeszcze w PRL-u modne było (i jest do dzisiaj) morsowanie, czyli wchodzenie do lodowatej wody, by „złapać odporność”. Sporo śmiałków wchodziło zimą do rzek czy jezior, po których powierzchni niekiedy pływała kra, by ekstremalnie schłodzić organizm dla przyszłych korzyści.
Dzisiaj niskie temperatury w celach leczniczych mamy do dyspozycji przez cały rok. Jeśli rehabilitant, fizjoterapeuta lub lekarz skieruje nas na krioterapię ogólnoustrojową. I tu musimy się rozejrzeć, gdzie znajduje się najbliższa albo po prostu odpowiadająca nam kriokomora. Tu, na ogół w ośrodku rehabilitacji czy przychodni, będziemy mieć do dyspozycji szatnię, gdzie przebierzemy się w kostium kąpielowy lub sportowy, ale odsłaniający skórę, dostaniemy specjalne obuwie (chodaki), maseczkę oraz wykonamy obowiązkowy pomiar ciśnienia przed schłodzeniem się.
Strój, który musimy mieć ze sobą na przebranie, ale często możemy też zakupić na miejscu to spodenki dla mężczyzn a dla pań kostium lub spodenki plus biustonosz sportowy, grube skarpety, rękawiczki i nakrycie głowy zasłaniające uszy. Brzmi jak strój na plażę? Słusznie, bo przy krioterapii ważne jest wystawienie ciała na działanie mrozu. Goły brzuch, ramiona i nogi to konieczność, jeśli zabieg, czy raczej seria zabiegów ma być skuteczna. A o tym, że seria 10 wizyt w kriokomorze jest uznawana z medycznego punktu widzenia za skuteczną, może świadczyć fakt, że zabiegi te są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia! Każdego roku każda ubezpieczona w NFZ osoba może skorzystać z refundowanych 20 zabiegów krioterapii ogólnoustrojowej.
Po co się tak mrozić?
Można zadać sobie pytanie: a po co to komu? Dlaczego mam dobrowolnie wejść w samym kostiumie czy spodenkach do komory, w której panuje -110 do -120 stopni Celsjusza? Odpowiedź brzmi: ponieważ kontrolowana ekspozycja na tak niskie temperatury wywołuje w organizmie szereg korzystnych reakcji biologicznych. Między innymi, dochodzi do skurczu naczyń krwionośnych i zwiększenia przepływu chłonki w naczyniach limfatycznych. To gwałtowne obkurczenie, a następnie adaptacyjne rozszerzenie naczyń krwionośnych inicjuje szereg procesów metabolicznych pomocnych w takich problemach i potrzebach jak:
- rehabilitacja po urazach sportowych (skręceniach, złamaniach oraz zabiegach i operacjach)
- leczenie chorób reumatycznych i schorzeń stawów
- zespoły bólowe kręgosłupa np. w przebiegu dyskopatii
- zapalenia okołostawowe ścięgien, powięzi, mięśni
- stany po przeciążeniowach stawowych i mięśniowych
- fibromialgia
- osteoporoza
- spastyczność mięśni oraz niedowłady spastyczne
- porażenie mózgowe
- choroba Parkinsona
- leczenie schorzeń skórnych
- poprawa samopoczucia psychicznego
O korzyściach z pójścia na krioterapię warto porozmawiać ze swoim lekarzem lub fizjoterapeutą, a samej wizyty w kriokomorze nie należy się bać. Na miejscu zawsze jest personel medyczny, który udzieli wszelkich odpowiedzi i pomocy, a cała wizyta w komorze kriogenicznej jest zawsze ściśle monitorowana. Bardzo dobrze oceniana przez pacjentów kriokomora znajduje się Konstancinie-Jeziornie. Osobny budynek w kompleksie Centrum Kompleksowej Rehabilitacji na ul. Gąsiorowskiego 12/14 dysponuje koniecznymi udogodnieniami i przyjmuje pacjentów w przyjemnej atmosferze, choć na pewno nie można powiedzieć, że ciepłej!