Ze znawcami wina chilijskiego, właścicielami firmy winiarskiej POLOSUR Wine Import & Distribution Eduardo Cano Santaną i Mario Galdámezem Muñozem rozmawia Elżbieta Jeznach
Jak oceniają panowie kulturę picia wina Polaków?
ECS: W Polsce nie istnieje tradycja picia wina, natomiast wraz z otwieraniem się kraju na świat rośnie poziom świadomości i zainteresowanie tym trunkiem. Polski naród ma ważną pozytywną cechę: jest otwarty, lubi poznawać nowości, eksperymentuje. Problemem w Polsce jest brak tradycji spożywania wina do posiłków – inaczej niż w Hiszpanii czy we Włoszech. Wino stołowe podawane do obiadu w tych krajach często jest tańsze od wody mineralnej.
MGM: Jest jednak zasada, że lepiej wypić kieliszek dobrego wina niż butelkę taniego wina, zawierającego konserwanty i ulepszacze. Problemem w dobrych winach jest ich cena, ale to ważne, żeby zrozumieć, że wino powinno spożywać się regularnie, lecz w rozsądnej ilości.
ECS: Każdy lekarz potwierdzi, że nawet ze względów zdrowotnych warto do obiadu wypić kieliszek czerwonego wina dobrej jakości. Czerwone wina takie jak carmenere, merlot, cabernet sauvignon mają dużą zawartość antyoksydantów, co przyczynia się np. do piękniejszego wyglądu cery – a to ważne dla kobiet.
Ważne też, by nie tylko samemu pić dobre wino, ale i podawać takie wino swoim gościom…
ECS: Tak, zauważyłem nawet, że w Polsce coraz częściej zamiast kwiatów kupuje się jako prezent wino, a to też świadczy o wzrastającej świadomości picia tego trunku.
A czy polecaliby panowie naszym czytelnikom inwestowanie w wino?
ECS: Jestem z wykształcenia ekonomistą, więc staram się być aktywny, jeśli chodzi o instrumenty finansowe. Niedawno przekonano mnie do eksperymentu z winem i postanowiłem zainwestować niedużą kwotę – obecnie czekam na rezultat. Jest to inwestycja trudna, koszt wiąże się nie tylko z prowizją, ale i kosztem przechowywania. Ze swojej strony polecałbym ostrożne inwestowanie w wino. Wino inwestycyjne to inny towar niż ten, który znajduje się na półkach. To inwestycja długoterminowa, na 3 do 5 lat.
Od jakiego czasu zajmujecie się panowie branżą winiarską?
MGM: Firma POLOSUR Wine Import & Distribution powstała w 2005 r. Połączyliśmy siły kubańsko-chilijskie w zdobywaniu wiedzy i doświadczenia z zakresu winiarstwa. Jestem Chilijczykiem, a wino jest elementem kultury chilijskiej, więc dla mnie zajmowanie się nim jest czymś oczywistym. Pierwsze lekcje pobieraliśmy w Chile, tzn. poznawaliśmy odcienie smaków, cały proces od winobrania aż do momentu, gdy wino znajdzie się w butelce.
Dlaczego warto kupować chilijskie wina?
MGM: Niektóre wina francuskie, włoskie, portugalskie czy hiszpańskie też są znakomite, ale chilijskie mają tę zaletę, że klimat w Chile jest stabilny, a więc wino z kolejnych roczników jest zawsze doskonałej jakości. Poza tym koszt produkcji wina w Chile jest znacznie niższy niż win pochodzących z Europy.
ECS: Cenowo i smakowo chilijskie wino jest konkurencyjne, jest łagodne, ma przyjemny, owocowy bukiet, jest odpowiednie dla osób, które spożywają wino od niedawna.
MGM: Wysokiej jakości wina chilijskie dostępne są w bardzo rozsądnej cenie – za 30-40 zł.
Jakiego klienta panowie poszukują?
MGM: Kierujemy się głównie w stronę sieci sklepów detalicznych. Dostarczamy np. do sieci supermarketów Piotr i Paweł, z którą mamy bardzo dobre relacje handlowe, do sieci delikatesów Kuchnie Świata, do kilku restauracji.
ECS: Rynek wina w Polsce opanowany jest w około 70% przez duże, międzynarodowe korporacje, które podbiły np. rynek restauracji niemal całkowicie – jest to ciekawy segment rynku, ale trudny. Jesteśmy małą firmą, ale specjalizujemy się w jednym konkretnym winie, co jest zaletą.
Jakie są dalsze zamierzenia co do rozwoju firmy?
MGM: Kolejnym etapem będzie stworzenie punktów sprzedaży wina chilijskiego, tak aby klienci mogli po prostu do nas przyjść i napić się wina lub kupić butelkę tego wyśmienitego trunku.
Więcej informacji:
www.vinoslautaro.cl
comercial.polosur@gmail.com
