(fragment)
Na czym polegać ma „uzdrawianie historii Polski” czy też „wybielanie jej kart”, o którym mówią opisy „Catharsis …..” na stronach internetowych Pani książki – Dlaczego i w jaki sposób nasza polska historia wymaga uzdrowienia?
Kamila Beata Bogacka : Zacznę odpowiedź na to pytanie z tej strony, która będzie w stanie nieco nakreślić kontekst sytuacji – skoro mówimy o „uzdrawianiu”, to musimy mieć świadomość tego, czego tyczy proces uzdrowienia – a tyczy on oczywiście zjawisk, które przyjęliśmy określać jako „choroby”. Po traumatycznych doświadczeniach Wojen Światowych – które dotknęły także mojego Ojca – później bolesnych prób odbudowy nowego, silnego Państwa na fundamencie kłamstwa w wydaniu nieludzkiego reżimu – co z kolei dotknęło osobiście mnie – Polska historia jest obecnie – że tak to ujmę – szczególnie jako żywy przejaw naszej narodowej Pamięci – niezwykle „podatna na choroby”.
Choć tyle się w tej materii zmieniło, to nawet dzisiaj daje się odczuć wielkie zmęczenie Nas wszystkich – „chorych” na bezsilność i nieufność Polaków, którzy w taki czy inny sposób odczuli kiedyś nagły – i nieraz bardzo dotkliwy – upadek na zdrowiu. Przypadki tej „choroby” dotknęły zapewne na pewnym etapie życia każdej polskiej rodziny, w mniejszym bądź większym stopniu – i czuję, że przykład historii mojego rodu – zwłaszcza zapomnianej postaci mojego Ojca – idealnie ukazuje, z jakim stanem zaburzenia harmonii się tutaj mierzymy.
Jestem ostatnią żyjącą spośród dużej rodziny dr. Kamila Bogackiego potomkinią, wciąż noszącą z dumą rodowe nazwisko – dorastałam w latach 50-tych XX wieku i z tej perspektywy miałam szansę w pełni uczestniczyć w historii Polski odradzającej się po Wojnach. Odważne działania mojego Ojca, jego silne poczucie obowiązku pomocy potrzebującym, otwartość w stronę wszystkich ludzi, gotowość do najwyższych poświęceń w celu wypełnienia lekarskiej i wojskowej przysięgi, oraz serdeczne i uczciwe porozumienie zarówno z przyjaciółmi, jak i z ważnymi osobistościami świata polityki i nauki – jak Marszałek Piłsudski, Feliks Młynarski czy prezydent USA Thomas W. Wilson – zaowocowały wielokrotnie i obficie dla naszego odradzającego się po zaborach kraju.
Zwłaszcza na rodzinnej ziemi krośnieńskiej spotykam się do dziś z wieloma wyrazami wdzięczności za pełną troski, szczerą postawę mojego Ojca. Pomimo tego, prywatne interesy niektórych osób i grup bezpośrednio wpłynęły na smutny fakt, że tak niewiele osób pamięta dziś postać dr. Kamila Jana Bogackiego. Jak wnioskuję na podstawie dogłębnej analizy dokumentów historycznych, którymi dzielę się w swojej książce – zwłaszcza istotny jest tu wpływ osobistych urazów niektórych prominentnych postaci, które w okresie międzywojennym zyskały dużą reputację w polityce i środowisku dyplomatycznym Polski. Kilkakrotnie wspominam na kartach „Catharsis …..” o uroczystościach państwowych, lokalnych i międzynarodowych, na których zabrakło chociażby honorowego wspomnienia dr. Bogackiego – nie mówiąc już o tak wielkiej skali zjawiskach, jak brak umieszczenia nazwiska Ojca na jakiejkolwiek oficjalnej liście zasłużonych podczas obchodów 100-lecia niepodległości Polski – której był przecież jednym z głównych budowniczych …..
Osobiście odczuwam to po prostu jako wielką dziejową niesprawiedliwość, która musi zostać wreszcie zażegnana. Zatajanie przed Narodem historii którejkolwiek z ważnych dziejowo postaci i zamienianie na miejsca rzeczywistej pamięci o prawdziwych ludziach z propagandą medialną jest moim zdaniem dokładnie rodzajem 'objawu chorobowego’ – dla każdego prawdziwie wolnego i niepodległego kraju – brakiem dbałości o własne zdrowie.
https://www.facebook.com/catharsisserca/posts/139330220917955