Karolina Szczurowska to 22-letnia artystka młodego pokolenia, która zadebiutowała w 2018 r. w programie „The Voice of Kids”, a dwa lata później wydała swój debiutancki album pt. „KARO”, dobrze przyjęty przez dziennikarzy oraz słuchaczy. W 2021 r. artystka wzięła udział w dorosłej edycji programu „The Voice of Poland”. Po przerwie spowodowanej rozpoczęciem studiów medycznych powraca z nowym materiałem.
BWL: Była Pani uczestniczką programów The Voice of Kids, a potem The Voice of Poland. Ale co Panią do nich doprowadziło? Jak zaczęła się Pani droga muzyczna?
Pochodzę z rodziny, w której wszyscy śpiewają i grają, więc jako dziecko na każdych imieninach czy innych spotkaniach rodzinnych słyszałem muzykę, śpiew. Praktycznie więc śpiewałam od wczesnego dzieciństwa.
Moja babcia jako pierwsza zauważyła, że potrafię śpiewać, i zaprowadziła mnie na lekcje śpiewu. Gdy miałam osiem lat, zaczęłam chodzić do szkoły muzycznej do klasy skrzypiec, miałam też dodatkowe lekcje fortepianu. Zaczęłam jeździć na festiwale w Polsce i także za granicę.
BWL: W Pani nowych piosenkach, a szczególnie w singlu „Tyle barw”, widać zmianę brzmienia i energii w stosunku do pierwszego albumu „Karo”. Z czego to wynika?
Od premiery płyty „Karo” minęły cztery lata. W tym czasie zmieniłam się i myślę już trochę inaczej niż wtedy. Tamten album jest dla mnie bardzo sentymentalny i nadal utożsamiam się z kilkoma pochodzącymi z niego piosenkami, choćby napisaną dla mamy „Chcę, żebyś wiedziała”. Od tamtego czasu bardzo dużo się nauczyłam, poznałam też wielu ludzi zajmujących się produkcją muzyczną. Wciąż szukam swojego stylu i myślę, że w tym momencie jestem już na pewno bliżej znalezienia własnej drogi muzycznej niż wtedy, kiedy tworzyłam pierwsze piosenki. Tworząc mój najnowszy singiel „Tyle barw”, otworzyłam się na nowe rzeczy i na wyjście ze swojej strefy komfortu. To utwór mocno elektroniczny, na pewno inny niż moje wcześniejsze piosenki. Dobrze się czuję w brzmieniach akustycznych, więc to był swego rodzaju eksperyment, taki przebój na lato.
Piosenka „Tyle barw” wpisuje się w nurt „girl power”, opowiada o sile kobiet. O tym, że my kobiety powinniśmy odnajdywać w sobie właśnie tę pewność siebie, pielęgnować też poczucie własnej wartości i cały czas je budować, doceniać siebie. Tylko dzięki temu jesteśmy w stanie dążyć do realizacji naszych celów i marzeń, a także sprawdzać siebie i własne możliwości.
Porównywanie się do kogoś innego, zbytnie przejmowanie drobiazgami czy rzekomymi wadami zabija po prostu siłę i moc, które mamy w sobie. To ważne także w kontekście tego, z kim jesteśmy, z kim idziemy przez życie. Aby pokochać drugą osobę, musimy najpierw pokochać siebie i wtedy jest nam łatwiej z tą drugą osobą zdobywać ten świat.
BWL: Jakie ma Pani plany muzyczne na najbliższą przyszłość?
Zaczyna się sezon koncertowy, w tym tygodniu mam też spotkanie z producentem w sprawie kolejnych utworów, więc dzieje się! Mam nadzieję, że zaskoczę wszystkich moich słuchaczy nowymi singlami.
BWL: Jak to jest studiować chyba najbardziej wymagający i czasochłonny kierunek studiów, czyli medycynę, a jednocześnie tworzyć muzykę, nagrywać?
Momentami jest ciężko, ale nie jestem w stanie zrezygnować z jednej rzeczy albo z drugiej, dla mnie obie są bardzo ważne, a muzyka to już w ogóle jest najważniejsza. Postanowiłam, że odkąd jestem na tych studiach, jestem na 50% w muzyce i na 50% w medycynie. Dążę do tego, żeby kiedyś być na 100% i w tym, i w tym.