Cześć Przedsiębiorcze Mamy!
Pamiętacie ten moment, w którym zdecydowałyście się na własny biznes, nowy projekt, budowanie marki osobistej? Pamiętacie ten dreszcz ekscytacji? Albo swojego pierwszego klienta? Prowadzenie biznesu nie jest proste. Fakt, czasem trudno wypić kawę w spokoju. Czasem trafi się niezadowolony klient. A czasem przygniata Was papierologia. Jednak jeśli macie w sobie gen przedsiębiorczości, to zapewne przy wielu codziennych sytuacjach możecie powiedzieć „LUBIĘ TO!”. Te wszystkie przeszkody dodają Wam wiatru w żagle.
A w macierzyństwie… Nieprzespane noce. Nieustanne „dlaczego” lub „maaamo na jutro trzeba przynieść do szkoły liść dębu, buku i klonu”. Oj bywa czasem… ciekawie. Ale tu, tak jak w biznesie, mimo czasowych trudności, przyznajcie, że też możecie powiedzieć „LUBIĘ TO!”. Radość, jaką dają nam dzieci, kompensuje wszystko inne. Wieczorne czytanie książeczek do snu. Rodzinne pieczenie ciasteczek na święta. I ten pisk, kiedy Mikołaj trafił w dziesiątkę…
Anna Goławska
Kobieta, żona, mama, kobieta przedsiębiorcza.