O budowaniu rodzinnej firmy, pasji tworzenia oraz nowych zwyczajach Polaków opowiada Stanisław Jr. Smarduch, właściciel firmy SMARDUCH FAMILY DISTILLERY I NALEWSKI KRASOWE.
BWL: Dla większości osób wódka, to po prostu wódka. Zawsze ten sam smak. Z kolei nalewka to po prostu masa owocowa zalana spirytusem. Jednak znawcy, z którymi konsultowałem się przez naszą rozmową, twierdzą, że prawdziwe rzemieślnicze trunki to zupełnie co innego – każdy ma swój niepowtarzalny smak. Czym różnią się alkohole, które produkują Nalewki Kresowe i Smarduch Family Distillery od tych, dostępnych w każdym sklepie.
SS: Dla mnie rzemiosło to przede wszystkim ludzie, którzy postanowili robić coś na najwyższym poziomie. Robić coś z pasji i poczucia, że mogą tworzyć razem piękną historię. Nie spółki, które zobaczyły w tym kolejny sposób na zwiększenie zysków. Natomiast nie ma jednoznacznej definicji i na pewno nasza branża w końcu zmierzy się z tym wyzwaniem. Na razie rzemieślnicze alkohole mocne w Polsce dopiero raczkują, choć wielkie firmy już próbują podłączyć się pod ten trend.
BWL: Jak wpadł na pomysł, że z domowej produkcji alkoholi można stworzyć świetnie prosperujący interes?
SS: To była pasja mojego Taty i wujka. Kiedy robili swoje pierwsze alkohole miałem 14 lat. Zaczynali w domowej piwnicy, a po paru wyjazdach na turnieje okazało się, że ich trunki zbierają świetne oceny. 10 lat później, w 2012 roku, zalegalizowaliśmy z Tatą produkcję zakładając skład podatkowy nalewkikresowe.pl.
Na początku nie było łatwo. To nie był jeszcze czas na tego typu alkohol w Polsce. Produkowaliśmy niewiele, a biznes funkcjonował na granicy rentowności. W Polsce prym wiodły zagraniczne koncerny ze swoimi alkoholami. Tak naprawdę nasz czas rozpoczął się w 2020 roku, kiedy dzięki pozyskaniu inwestora z zewnątrz udało mi się otworzyć destylarnię Smarduch Family Distillery, jedną z pierwszych destylarni rzemieślniczych w Polsce.
BWL: Wasze produkty są też ekologiczne, nie ma w nich żadnych chemicznych „poprawiaczy smaku”? Dla coraz większej ilości konsumentów to bardzo ważne.
SS: Tak. Ludzie zaczynają o siebie dbać, myśleć o tym, co jedzą i piją. Robią to bardziej świadomie.
Nalewki były trunkiem, który gościł na staropolskich stołach. Okowity były popularne w barach międzywojennej polski. Dziś Polacy coraz chętniej wracają do naszych tradycji kulinarnych.
Poprawia się też kultura picia. Ludzie spożywają mniej alkoholu, za to coraz lepszej jakości. Celebrują nim chwile, a nie upijają się. Bardzo to nas cieszy, bo pojawia się tutaj pole do popisu dla rzemieślników.
BWL: Zbliża się Boże Narodzenie. Na większości polskich świątecznych stołów na pewno pojawi się szlachetny alkohol. Co by Pan polecił dla podkreślenia smaku klasycznych polskich świątecznych dań?
Szczególną popularnością w tym okresie cieszy się nasza nalewka zimowa na prawdziwym miodzie wielokwiatowym, goździkach, cynamonie, wanilii i kwiatach lipy. Od siebie na pewno poleciłbym naszą wódkę ziemniaczaną, która została wybrana najlepszą polską wódką ziemniaczaną 2023 roku na największym turnieju alkoholi w Polsce – Warsaw Spirits Competition!
BWL: A do deserów?
SS: Do deserów nasza niezawodna Szarlotka. To nalewka, która smakuje jak jabłecznik. W jej składzie są jabłka, cynamon, goździki i wanilia. To nasz bestseller!
BWL: Dla wielu mężczyzn najlepszym prezentem jest dobry alkohol. Macie coś specjalnego na takie okazje?
SS: Mężczyźni gustują w bardziej wytrawnych i mocniejszych alkoholach, dlatego też polecamy im nasze wódki na destylatach. Szczególnie wódkę malinową czy ogórkową. GIN Awiator jest świetnym prezentem dla pasjonatów lotnictwa, a nalewka Duch Kniei idealnie sprawdzi się jako prezent dla leśników czy myśliwych.