Doktor nauk prawnych, adwokat specjalizująca się w prawie spółek i prawie rynku kapitałowego. Współzałożycielka warszawskiej butikowej kancelarii prawnej SSK&W Stokłosa Syp & Wspólnicy wspierającej biznes, doradzającej m.in. start-upom technologicznym, funduszom venture capital, inwestorom i spółkom z branży gier wideo. Autorka i współautorka książek i artykułów naukowych oraz popularnonaukowych z zakresu prawa gospodarczego, członek redakcji bloga prawniczego Korporacyjnie.pl, Przewodnicząca Rady Nadzorczej notowanej na rynku NewConnect spółki United Label S.A. W czasie wolnym sięga po literaturę z zakresu rozwoju osobistego, medycyny naturalnej i ekonomii, podróżuje po Europie i praktykuje jogę.
BWL: Specjalizuje się Pani w prawie cywilnym, zwłaszcza w prawie umów, w prawie spółek i w prawie rynku kapitałowego, współprowadząc jednocześnie Kancelarię SSK&W Stokłosa Syp & Wspólnicy. Proszę nam opowiedzieć, co to oznacza w praktyce? Czym zajmuje się Pani na co dzień w swojej pracy?
AS: Kancelaria SSK&W to powstała w połowie 2021 roku specjalistyczna kancelaria prawna, która zajmuje się obsługą transakcji, ze szczególnym uwzględnieniem transakcji na rynku venture capital oraz obsługą biznesu. Doradzamy przede wszystkim spółkom, w tym spółkom giełdowym, na każdym etapie ich rozwoju, założycielom, inwestorom i udziałowcom. Doradzamy również funduszom VC przy inwestycjach, zwłaszcza w spółki technologiczne oraz przy wyjściu z inwestycji. Co ważne, doradzamy przy inwestycjach nie tylko w Polsce, ale również w Europie i USA. W pracy koncentruję się na doradztwie prawnym dla biznesu. Przez kilka ostatnich lat byłam głównym prawnikiem w dużej spółce notowanej na GPW z bardzo popularnego w Polsce sektora gier wideo. Była to wymagająca praca, dzięki której mogłam wielokrotnie przekonać się, jakiego doradztwa oczekuje biznes. Dzisiaj prawnik – może poza prawnikiem stricte procesowym – przestaje być doradcą prawnym; staje się biznesowym. Oczekuje się od niego – obok wiedzy prawniczej i doświadczenia – sprawnego języka komunikacji, szybkich odpowiedzi, możliwie klarownych rekomendacji, wszechstronności i dużej elastyczności działania. Te cechy staram się łączyć w mojej pracy zawodowej, pamiętając jednocześnie, że każdy klient jest inny i zasługuje na indywidualne podejście do niego oraz do sprawy. Moja praktyka skupia się na szeroko pojętym prawie korporacyjnym. Doradzam też w zakresie własności intelektualnej oraz prawa gier wideo. Pomagam zakładać i prowadzić spółki, wspieram w złożonych procesach negocjowania umów, w transakcjach M&A, w procesach IPO i SPO.
Nakręca mnie…
Wdzięczność, dobroć i życzliwość ludzi.
Zniechęca mnie…
Głupota i lenistwo.
Moje ulubione zajęcie…
Czytanie i podróże po włoskich wyspach.
Cecha, którą lubię w sobie najbardziej…
Pracowitość i gotowość do działania.
Uwielbiam, gdy…
Niczego nie muszę.
BWL: Jest Pani adwokatem, doktorem nauk prawnych, współprowadzi Pani kancelarię prawną. Jednocześnie pisze Pani książki, tworzy publikacje naukowe oraz popularno naukowe. Jak udaje się Pani pogodzić tyle obowiązków? Co jest najtrudniejsze w ustalaniu priorytetów?
AS: Myślę, że w każdym zawodzie kluczem do sukcesu jest dobra organizacja i planowanie pracy. Do tego należy dodać przygotowanie i unikanie rozpraszaczy, a tych w naszym życiu jest coraz więcej. Moim celem było po ukończeniu studiów możliwie szybkie przygotowanie i obrona pracy doktorskiej, co nastąpiło, gdy miałam dwadzieścia sześć lat. Dzięki temu mogłam następnie skupić się na pracy zawodowej, zdobywać nowe doświadczenia, poznawać nowych ludzi. Gdybym dzisiaj miała pisać doktorat, bez wątpienia byłoby mi niezwykle ciężko. Nie mam i nigdy nie miałam problemów z ustaleniem priorytetów. Myślę, że większą trudność stanowi dzisiaj zdefiniowanie celów, zwłaszcza tych długoterminowych. Szybko zmieniająca się rzeczywistość, na każdej niemal płaszczyźnie, sprawia, że cel raz wyznaczony po jakimś czasie traci dla nas wartość, być może nawet staje się niegodny realizacji z uwagi na nowe wyzwania lub nowe okoliczności. Tym bardziej cenię sobie zdolność sprawnego działania, szybkiego podejmowania decyzji i elastyczność, która pozwoli zaakceptować zmianę i zaktualizować lub skorygować obrany wcześniej kurs.
BWL: Czytamy o Pani: absolwentka Centrum Prawa Amerykańskiego prowadzonego przez Wydział Prawa i Administracji oraz Wydział Prawa Stanowego Uniwersytetu Floryda. Skąd zainteresowanie prawem amerykańskim i dlaczego wybrała Pani Uniwersytet Floryda? Czy planowała Pani zamieszkać za oceanem i tam rozwijać swoją karierę prawniczą?
AS: Znajomość podstawowych zasad prawa amerykańskiego, zwłaszcza prawa kontraktów i prawa spółek, bardzo przydaje się w pracy współczesnego prawnika biznesowego. Nigdy nie planowałam pracy zawodowej za oceanem – byłoby to zapewne na dłuższą metę niemożliwe bez kolejnych kilku lat studiów zagranicznych z uwagi na zbyt duże różnice w systemach prawnych: amerykańskim i europejskim. Bardzo jednak chciałam mieć szerszą perspektywę i pojęcie o innych porządkach prawnych, które we współczesnym świecie nie tylko koegzystują, ale się przenikają i wzajemnie z siebie czerpią. Ze zdobytej wiedzy korzystam w praktyce od lat, pracując z klientami zagranicznymi i doradzając polskim klientom w transgranicznych relacjach biznesowych, np. negocjując dla nich umowy z amerykańskimi podmiotami.
BWL: Co jest dla Pani najważniejsze w pracy? I czy praca prawnika może być ekscytująca? Co zdecydowało o tym, że wybrała Pani właśnie taką drogę kariery?
AS: Być może zabrzmi to banalnie, ale w mojej pracy najważniejsza jest dla mnie uczciwość. rynek prawniczy bardzo się zmienił w ostatnich kilkunastu, a nawet kilku, latach. I w dalszym ciągu będzie ewoluował, nie tylko z uwagi na rozwój nowych technologii, które wymuszają na prawnikach zmianę stylu pracy. Ewoluuje także etos pracy prawnika, sposoby poszukiwania klientów, komunikacji z kolegami po fachu itd. Nie wszystkie zachodzące zmiany akceptuję, choć wiem, że nie mam wpływu na wszystkie te procesy. Nie zmienia to jednak tego, że chcę budować z klientami trwałe relacje, oparte na wzajemnym zaufaniu i na dobrym rozumieniu biznesu klienta oraz jego potrzeb. To są dla mnie warunki konieczne, aby wykonywać pracę w satysfakcjonujący mnie sposób, a to z kolei przekłada się na jakość świadczonych przeze mnie usług. Praca prawnika oczywiście może być ekscytująca, z zastrzeżeniem, że każdego może ekscytować coś innego. Jestem zdania, że adwokaci wykonują trudny, a niekiedy nawet wyczerpujący zawód, a klienci bywają bardzo wymagający. Mimo tego jest to zawód piękny, da jący dużą satysfakcję, gdy pracuje się z przekonaniem, iż działa się w dobrej sprawie i faktycznie pomaga klientowi. Tym klientem może być zarówno osoba fizyczna, potrzebująca wsparcia w skomplikowanej sprawie rodzinnej, jak i duży podmiot gospodarczy dokonujący ogromnej inwestycji lub spółka planująca debiut na giełdzie. W każdym z tych przypadków prawnik pomaga, doradza, ma obowiązek działać w najlepszym interesie klienta, choć emocje towarzyszące pracy w każdym takim przypadku, a także rodzaj lub poziom stresu, będą inne. Z pracą prawnika wiąże się zwykle duże obciążenie, wynikające z odpowiedzialności. I to właśnie ta odpowiedzialność, poczucie, że robi się coś ważnego, potrzebnego innym, rozwiązuje skomplikowane problemy innych, zadecydowały o wyborze przeze mnie tej drogi zawodowej. Każdy pozytywny feedback od klienta wciąż utwierdza mnie w przekonaniu, że nie muszę żałować tego wyboru.
BWL: Jakie ma Pani plany zawodowe na najbliższą przyszłość? Kariera naukowa? Czy może nowa książka?
AS: Najbliższą przyszłość, o ile można ją obecnie w ogóle zaplanować, widzę jako czas rozwoju współprowadzonej przeze mnie kancelarii SSK&W. Razem ze wspólnikiem chcemy stworzyć rozpoznawalną w Polsce butikową kancelarię dla biznesu, kancelarię pierwszego wyboru dla transakcji, ze szczególnym uwzględnieniem transakcji venture capital. Jeżeli w tym intensywnym zawodowo okresie będę w stanie przygotować jeszcze wartościową książkę, to wspaniale. Jeżeli jednak nie będzie to możliwe z powodu ograniczeń czasowych, przyjmę to z pokorą.