Kochane
Tak jak obiecałam na konferencjach i naszych spotkaniach − przygotowałam to, o co było tyle zapytań, a na co nigdy nie miałam czasu odpowiedzieć. Nigdy nie poruszałam tego tematu, ale przyszedł czas, w którym chciałabym podzielić się tym, co pomogło mi zmienić spojrzenie na związki, pracę, macierzyństwo.
Największe skarby otrzymałam od najbardziej zaufanych od siedmiu lat partnerów w biznesie. Moje życie jest bogatsze, ponieważ dane mi było uczyć się od nich, od ludzi, którzy widzieli i przeżyli więcej niż 95 procent śmiertelników. Kim są te wyjątkowe osoby? W ciągu roku prowadzą oni z wielką pasją aktywny biznes, a jednocześnie systematycznie od 10 lat zdobywają Kilimandżaro, Elbrus, Mount Everest, Górę Kościuszki, Masyw Vinsona, Mount Blanc − najwspanialsze szczyty świata. Tam są najsłabsi i najsilniejsi.
To inny nasz świat z innej perspektywy. Zdobyte szczyty na wszystkich kontynentach. Widoki zapierające dech w piersiach. Tam ból i wyczerpanie zostaje nagrodzone poczuciem siły, a zarazem akceptacji własnej kruchości. Po powrocie uzyskujemy spokój, a sukcesy w biznesie przyjmujemy bez ogromnego napięcia, z pełną akceptacją tego, co przychodzi. Wyjście od świata, aby wrócić do świata.
Kiedy miewam trudności i mówię: „Mam problem, mam kryzys” – słyszę od nich słowa, które pozwalają mi się podnieść. Słyszę, że jedynym problemem jest choroba, a to, co dzieje się w biznesie, w codzienności, w związkach − to po prostu wyzwania. Na pytania, jak czują się, kiedy Amerykanin z ich ekspedycji zostaje na Mount Everest na zawsze – odpowiadają: „ Życie jest nieprzewidywalne. Życie to codzienny wybór. Możesz zginąć w marazmie codzienności, a możesz wchodzić na swoją górę, na swój szczyt”.
Czego nauczyły ich najwyższe szczyty świata? Świadomości, że widząc swoją małość, pokonując własne ograniczenia i słabości, pozostają niepokonani, nic nie jest w stanie ich złamać. Bo tam na dole są wyzwania, a nie problemy. Oni nie mają potrzeby ulegania pokusom, przerzucania na innych swoich uczuć, bez problemu kontrolują swoje myśli i ciało. Dają otoczeniu tak wielką, niewyrażalną słowami siłę i energię, że ze wzruszeniem wołam: „Widzimy się latem, uważaj na siebie”, wiedząc, że zrobią w biznesie wszystko i pójdą na swoją kolejną wyprawę, bo chcą żyć, nie tylko przeżyć. Aby żyć pełnią życia, aby nie być umarłym za życia, aby poczuć, że tylko my mamy szansę je zmienić, mieć wpływ na swoją codzienność i siebie samego. Pokonać siebie − to pokonać śmierć.
Czy namawiam kogoś do alpinistyki? Nie. Zapraszam Was do wspinaczki, która zmieniła moje życie bez ryzykowania życia. Do oglądania siebie i świata z innej perspektywy. Do wyruszenia w podróż po niezależność, wolność od ograniczeń, toksycznych związków, marazmu zawodowego. To też jest trudne i wyczerpujące, ale zmienia nas w inne kobiety.
Kilka dni temu usłyszałam od wspólniczki: „Biznes i życie to nasz Mount Everest. Możesz się położyć i po prostu zostać, a możesz iść, pokonać siebie i widzieć to, czego nie jestem w stanie opisać słowami. To uczucie, które trzeba poznać, poczuć. Wolność i poczucie kontroli nad sobą”. To samo czujesz, kiedy tworzysz biznes i powoli osiągasz niezależność, czując, że zaczynasz osiągać małe sukcesy. Idziesz powoli i nigdy już nic nie jest takie samo. Ludzie Cię nie poznają, bo stajesz się nową kobietą.
Biznes, nasze związki − to nasza góra. Nie można jej zdobyć bez przygotowania, planu, wiedzy, kondycji i wielkiej motywacji. Leżąc, nie dojdziesz nigdzie.
Chciałabym, aby w tym roku prezenty świąteczne nie były kolejnym martwym rytuałem, podczas którego otrzymamy niepotrzebne przedmioty, ale żeby przyniosły nam coś zupełnie innego i zmieniającego nasze życie. Nie teoretycznie, ale w praktyce. Najważniejszą wiedzę z życia kobiet. Jedno zdanie, które może zmienić wszystko.
Przez ostatnie lata zdobywałam nowe doświadczenia, gromadziłam opowieści, maile, sposoby na wychodzenie z trudnych momentów, na budowanie nowej kobiecości i rozmowy z kobietami z życia publicznego. Znalazłam czas na analizę tego, co wydarzyło się na mojej drodze zawodowej i osobistej − wyzwania, macierzyństwo, małżeństwo, budowę biznesu, upadki i powstania, aby być tu, gdzie jestem teraz. Do tego dołożyłam mocno skondensowaną wiedzę z konferencji, kursów, międzynarodowych gali, eventów, medialnych spotkań, najlepszych uczelni w kraju w dziedzinie biznesu i psychologii. W gąszczu szkoleń, w których różne teorie w sposób czarodziejski obiecują zmienić nasze życie, chciałam pokazać Wam całą prawdę o życiu kobiet, które realnie, choć czasami na granicy wytrzymałości, osiągnęły szczyt.
Rodzina, związki, kariera, pasja − to jest trudne, wymaga samodyscypliny i wysiłku. Pozytywne myślenie nie wystarcza. Czasami trzeba zapłakać, czasami chwilę poleżeć. Okazało się, że kobiety, które już dokonały ewolucji swojego życia, działały w bardzo podobny sposób. Podobne schematy postępowania i zawsze poszukiwanie wiedzy i inspiracji było u nich najważniejsze. To jest klucz do sukcesu i to chciałam Wam przekazać właśnie dzisiaj. Prawdę. Moje życie to realny biznes, dzieci, związek, spotkania, artykuły, tysiące czytelników, ale obiecałam, że dodatkowo i z wielkiej wdzięcznością za Wasze wsparcie przez wszystkie lata, zgromadzę te doświadczenia i dam z siebie wszystko, aby przekazać Wam materiał, jakiego jeszcze nie było.
Dlaczego nie możesz być siostrą swojego partnera, żeby być po latach nadal pożądaną? Dlaczego piękne kobiety często są nieszczęśliwe w związkach, a te bez wyglądu modelki tworzą świetne relacje? Czy rzeczywiście mężczyźni boją się pięknych i niezależnych kobiet? Dlaczego warto, aby mężczyzna był Twoim przyjacielem, ale nie Twoją przyjaciółką? Jak bez rewolucji, a na drodze ewolucji zacząć budować niezależność, będąc w związku i mając dzieci? Jak zrozumieć, co jest Twoim przeznaczeniem i powołaniem zawodowym, skoro nie możesz znaleźć swojego miejsca w świecie obrazów i presji medialnych sukcesów?
Wiedza, która została sprawdzona w praktyce, zmieniła życie wielu kobiet. Z poczucia marazmu i zniechęcenia weszły w spełnienie i odnalazły siebie − bez teorii, które nie sprawdzają się w praktyce. Zrób sobie prezent − najlepszy z nich to życiowa prawda, która może zmienić wszystko i która nie wyląduje na dnie szafy. Zapraszam na randkę z samą sobą, na analizę życia, podejścia do samej siebie, mężczyzn, finansów. Zapraszam na drogę prawdziwej, konkretnej zmiany. Potrzebne jest tylko jedno – gotowość do walki i odwaga, by zrobić ten pierwszy krok. Nie bój się, przejdź drogą, którą pokonało już tysiące szczęśliwych dzisiaj kobiet. Pierwszy raz jestem z Wami w tak szerokim wymiarze − w całej Polsce, w każdej chwili.
Zapraszam Was także do osobistego kontaktu, pisania. Jak zawsze odpiszę każdemu i zrobię, co w mojej mocy, abyśmy wsparły się w drodze na nasz Mount Everest. Nigdy się nie kładź, nie zostawaj. Przysiądź, aby chwilę odpocząć, a potem ruszaj dalej.
Siła kobiet to największy motor świata. Zmieniamy wszystko, jeżeli tylko w siebie uwierzymy i poznamy proste sposoby, które wykorzystały kobiety bogate życiowo i szczęśliwe w relacjach.
Ta wiedza to najcenniejszy prezent dla siebie samej.
Zapraszam Cię na nasz mały Mount Everest.
Agnieszka Zydroń