O specyfice pracy architekta, wyjątkowych projektach oraz sukcesie rozmawiamy z założycielką i właścicielką Soul Interiors – Dianą Michalską. Zapraszamy do lektury!
BWL: Praca architekta nie jest łatwa. Przy tworzeniu nawet najmniejszego projektu wymagana jest bowiem wiedza z wielu dziedzin, począwszy od technicznych informacji, a zakończywszy na wiedzy z zakresu znaczenia kolorów czy psychologii. Jak się Pani tu odnajduje?
DM: To prawda, architektura jako profesja jest wielowątkowa. Ważna jest znajomość współczesnych trendów, poczucie estetyki, ale także wiedza techniczna z zakresu przepisów prawa budowlanego oraz instalacji znajdujących się w budynku. Niezwykle istotne jest także posiadanie umiejętności miękkich, takich jak: sprzedaż swojego pomysłu i wizji inwestorowi. Na wcześniejszym etapie jest to także wiedza o prowadzeniu własnego biznesu. Co jest bardzo istotne, szczególnie przy obsłudze klientów prywatnych, to bycie dobrym psychologiem, umiejętne prowadzenie rozmów z klientami, wysoka kultura osobista, słuchanie potrzeb klienta oraz sprawne wychodzenie z trudnych sytuacji z korzyścią dla niego. Trzeba być elastycznym, wiedzieć, kiedy przekonywać do swojej racji, a kiedy odpuścić i pozwolić klientowi postawić kropkę nad i. Ważne jest też umiejętne zarządzanie procesem projektowym, co moim zdaniem jest najtrudniejsze. Architekt to artysta, ale i dobry biznesmen. Ciągle doskonali swój warsztat, śledzi trendy i poszukuje nowości, aby projekty były wyjątkowe i funkcjonalne. Stąd tak ważne jest uczestnictwo w sympozjach, szkoleniach, targach branżowych, jak coroczne słynne Salone del Mobile w Mediolanie czy krajowe wydarzenia poświęcone designowi i sztuce.
BWL: Jakie cechy powinien posiadać architekt?
DM: Musi być niezwykle kreatywny i cały czas doskonalić wiedzę i umiejętności. Starać się być wizjonerem, a nie odtwórcą. Należy pamiętać, że u podstaw efektu artystycznego leży dyscyplina i ciężka praca. Myślę także, że architekt powinien wyróżniać się ponadczasowym gustem i z umiarem poddawać się modzie. Poszukiwać, bo w każdym trendzie zawsze są rozwiązania ponadczasowe i racjonalne, a uważny architekt odróżni to, co przetrwa próbę czasu, od tego, co jest chwilowe.
BWL: Czy jest to zawód zdominowany przez mężczyzn?
DM: W gronie wykonawców i podwykonawców dominują mężczyźni, którzy stereotypowo chcą pokazać, kto tu ma rację i większe doświadczenie, i czasami podchodzą nieufnie do mnie jako kobiety. Nasza pracownia ma jednak to szczęście, że w większości przypadków korzystamy z usług sprawdzonych wykonawców, z którymi jesteśmy zgraną drużyną, wspomagamy siebie nawzajem i wspólnie pracujemy na efekt. Tu mi się poszczęściło.
Jeśli patrzysz na to, co w życiu masz,
zawsze będziesz miał więcej.
Jeśli patrzysz na to, czego w życiu nie masz,
nigdy nie będziesz miał wystarczająco.
Oprah Winfrey
BWL: Jakimi wartościami kieruje się Pani w pracy zawodowej?
DM: Zarówno w swojej pracy, jak i życiu prywatnym najcenniejsze jest dobro i szczęście mojej rodziny, moich klientów. Praca to nie tylko realizowanie się w projektowaniu od strony artystycznej, ale służenie radą, bycie wsparciem i pomocą dla klientów w ważnym dla nich momencie życiowym, jakim jest zakup i skomplikowany proces urządzenia apartamentu czy budowa własnego domu. Często pomiędzy mną a moimi inwestorami rodzą się długotrwale znajomości, przyjaźnie, nieraz współpraca na polu biznesowym w innych dziedzinach.
BWL: Przyznaje się Pani czasem do słabości, do niewiedzy, do błędów?
DM: Jestem zdania, że architekt jest jak reżyser, który tworzy wizję, jest odpowiedzialny za całokształt dzieła, inspiruje współpracowników i kieruje nimi, lecz nie musi znać na pamięć ról wszystkich aktorów grających w tym filmie. W ślad tej analogii uważam, że architekt musi korzystać z wiedzy i doświadczenia innych osób zaangażowanych w proces projektowy i proces budowlany. Szczególnie teraz, kiedy na rynku praktycznie codziennie pojawią się nowości z dziedziny technologii oświetlenia, materiałów i technologii budowlanych, i innych rozwiązań będących efektem ciągłego doskonalenia różnych procesów.
BWL: Co wyróżnia Pani markę?
DM: Wysoki poziom opracowywanych projektów oraz ich realizacja. Projekt to nie tylko wizualizacje i rysunki, ale też, moim zdaniem, umiejętność profesjonalnego poprowadzenie procesu budowy i jego kolejnych etapów. Nasze projekty są autorskie, za każdym razem indywidualnie opracowywane pod konkretne potrzeby klienta. Dopracowujemy każdy detal i szyjemy na miarę, jak dobry garnitur. Zajmujemy się również kompleksowym prowadzeniem inwestycji w imieniu inwestora, przez które rozumiemy nadzór nad wszystkimi zaangażowanymi podwykonawcami, dobór wszystkich niezbędnych materiałów, często bez zbędnego absorbowania czasu klienta.
BWL: Który z projektów najbardziej zapadł Pani w pamięć?
DM: Projekt dla niemieckiej firmy SIGNAVIO w Berlinie. Na tamten moment była to firma uznana za jedną spośród pięciu tysięcy najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Europie, z biurami w USA, Australii, Singapurze, Szwajcarii, Francji, Wielkiej Brytanii. Zadanie polegało na zaprojektowaniu wspólnej przestrzeni biura oraz strefy chillout z audytorium usytuowanym na parterze biurowca w centrum Berlina dla dwustu pięćdziesięciu pracowników celem organizacji kreatywnych spotkań, brain stormów i szkoleń. Projekt był wymagający i odpowiedzialny z racji odległości dzielącej Warszawę i Berlin oraz komunikacji w obcym języku, ale był także bardzo ciekawym doświadczeniem w kontekście obsługi inwestora zagranicznego, który swoim stylem zarządzania odbiegał od przyjętej i nam znanej polskiej pracy na zwariowanych deadline’ach i pod presją. Nasza praca była partnerska, oparta na hierarchii poziomej, a nie pionowej. Klient bardzo nam zaufał, nie ingerował w nasze kompetencje, nie narzucał swojego zdania, pozwolił rozwinąć w pełni skrzydła na polu projektowym, jak również w trakcie poprowadzenia procesu budowy i fit outu. Praca dla takich inwestorów to rzadkość i zarazem zaszczyt. Projekt był wyjątkowy, a całość zakończona została na dzień przed ósmymi urodzinami firmy, na których świętowanie do świeżo zaprojektowanej przestrzeni byliśmy zaproszeni jako architekci. Miło było słyszeć słowa uznania od osób z zarządu i pracowników, z którymi nawiązaliśmy wspaniałe relacje w trakcie wielu biznesowych podróży do Berlina. Obecnie pracuję nad bardzo ciekawym i wyjątkowym na skalę Polski projektem, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów.
BWL: Czym dla Pani jest sukces?
DM: Myślę, że odnalezieniem swojej drogi zawodowej, opanowaniem trudnej i odpowiedzialnej branży przy bezcennym wsparciu mojego męża – doświadczonego architekta i mentora w jednej osobie. Radością ze świadomości, że wnoszę w ten świat coś pięknego, co pozostawia ślad w życiu i sercach innych ludzi. To właśnie jest sukces dla mnie.
DIANA MICHALSKA – Założycielka i właścicielka Soul Interiors – pracowni architektury wnętrz w Warszawie. Współwłaścicielka AVG Architekci Sp. z o.o. – pracowni projektowania wnętrz komercyjnych.