Najcenniejszy jest wgląd w siebie
Przeczytasz w 5 minuty

Najcenniejszy jest wgląd w siebie

Głos krytyka wewnętrznego, unieważnianie własnych potrzeb i bezwzględne wymagania wobec siebie to częste, choć nie jedyne problemy, z jakimi kobiety biznesu zgłaszają się do Marty Kramer, coacha z warszawskiej firmy Nowe Widoki.

 

BWL: Kto i kiedy powinien szukać wsparcia w coachingu? Jakie sygnały mogą świadczyć o tym, że to jest ten czas, kiedy trzeba rozejrzeć się za wsparciem?

MK: Coaching ma służyć przede wszystkim maksymalizacji zawodowego i osobistego potencjału, dlatego dobrym momentem na podjęcie współpracy z coachem jest etap otwarcia na zmianę i autorefleksji. Ten moment może przypaść na sprzyjający okres w karierze czy rozwoju osobistym, kiedy pragniemy lepszego poznania swoich zasobów, chcemy przyjrzeć się sobie i zastanowić, jak dalej pokierować swoją karierą. Jednak najczęściej po coaching sięgają osoby poszukujące towarzysza w dynamicznej, niekiedy trudnej sytuacji zawodowej. Scenariuszy jest tyle, ile klientów. Mogą potrzebować zmiany w ścieżce kariery, ale mają kłopot ze skrystalizowaniem priorytetów i preferencji; stają przed wyzwaniem, na przykład chcą stać się lepszym menedżerem, zbudować odporność na stres, popracować nad pewnością siebie. Na fotelu naprzeciwko mnie zasiąść może każdy, kto szuka partnera w rozwoju.

BWL: Jak rozpoznać, że coach to właściwy dla nas adres, że to u coacha, a nie psychoterapeuty, przyjaciółki czy doradcy biznesowego, powinniśmy szukać wsparcia?

MK: Jedna z moich trenerek coachingu dla zobrazowania różnicy między coachem a psychoterapeutą stosuje metaforę stomatologiczną, która do mnie bardzo przemawia. Otóż psychoterapeutka jest jak dentystka – idziesz do niej, kiedy boli cię ząb, wymagasz leczenia. Coach jest jak higienistka – u niej nauczysz się, jak prawidłowo myć zęby i pielęgnować zdrowie. Jeżeli zasadniczo dobrze funkcjonujemy na co dzień, bez przewlekłych stanów przygnębienia czy lęku, ataków paniki czy jakichkolwiek innych przypadłości wskazujących na kłopot ze zdrowiem psychicznym, możemy skierować się do coacha. Nie trzeba się obawiać, że trafimy pod niewłaściwy adres. Wykwalifikowany coach, widząc u klienta problemy wymagające opieki psychoterapeuty, skieruje go do takiego specjalisty. Coach nie leczy, nie narzuca gotowych rozwiązań jak konsultant, nie jest też trenerem, który szkoli z dziedziny, w której jest ekspertem. Ponadto w przeciwieństwie do przyjaciółki nie będzie przywoływał odniesień do własnego życia zawodowego czy prywatnego. Coach jest przede wszystkim od zadawania pytań, które mają służyć klientowi w pogłębionej refleksji, przyjrzeniu się swoim zasobom, talentom czy przekonaniom. Tworzy przestrzeń, w której centrum jest klient i jego dążenie.

BWL: W Nowych Widokach zajmuje się Pani coachingiem kobiecym. Na czym polega jego specyfika: czy coach pracujący z kobietami stosuje inne narzędzia i metody niż w pracy z mężczyznami?

MK: Jako coach współpracuję zarówno z kobietami, jak i mężczyznami, natomiast specjalizuję się w coachingu kobiet w biznesie. Doświadczenia kobiet na polu zawodowym i samorozwoju mają pewne elementy wspólne, wynikające w znacznej mierze ze sposobu, w jaki były wychowywane w dzieciństwie i co otrzymały w procesie socjalizacji. Znajduje to potem odzwierciedlenie w tym, jak kobiety postrzegają siebie, swoje zasoby i powinności, jakie ryzyko są skłonne podjąć i jak się prezentują w różnorodnych sytuacjach zawodowych. Otoczenie w środowisku zawodowym również powiela stereotypowe założenia na temat kobiet i mężczyzn. Obserwujemy zatem kobiety, które powstrzymują się od negocjacji swoich warunków zatrudnienia; noszą w sobie przekonanie, że nie są wystarczająco dobre w pełnionej przez nie roli; nakładają na siebie perfekcjonistyczny obowiązek idealnego wykonania obowiązków w pracy i w domu. Moją rolą jest wsparcie klientek w wydobyciu z siebie zasobów, które często są przyblokowane przez przekonania tego rodzaju; towarzyszenie im w dążeniach czy zmianach, do których często mają doskonałe kompetencje – potrzeba jedynie dostępu do mocy, które są w zasięgu ręki. Te procesy są dla mnie fascynujące, a wyniki, jakie osiągają kobiety świadome swoich mocnych stron i talentów, pokazują, że wkład w procesy coachingowe to inwestycja, której korzyści odczuwają nie tylko same klientki, ale i społeczności, w których funkcjonują.

BWL: Jakie kompetencje i doświadczenia zawodowe powinien mieć skuteczny coach? Na czym opierać swój wybór, szukając długofalowego wsparcia?

MK: Mam ogromne zaufanie do wytycznych i rekomendacji organizacji International Coach Federation, która wyznacza podstawy zarówno kodeksu etyki coacha, jak i przedstawia kluczowe kompetencje, jakie winien opanować coach. Kompetencje te są przez ICF grupowane wokół czterech zasadniczych zakresów, którymi są: umiejętność ustalania zasad współpracy (m.in. rozpoznania, czy ruszamy z procesem coachingowym, czy też lepszym adresem jest gabinet psychoterapeutyczny); współtworzenie relacji z klientem opartej na bezpieczeństwie i uważności; komunikacja (tu kluczowa jest umiejętność zadawania pytań, które są podstawowym narzędziem pracy coacha) oraz wspieranie procesu rozwoju, gdzie niezmiernie istotne jest umiejętne porządkowanie procesu coachingowego wokół konkretnych działań i celów. Mówcy motywacyjni obiegowo, a jakże błędnie, nazywani coachami zwykle nie mają kompetencji tego rodzaju i nie jest to nawet ich ambicją. Oni stają na podium i wygłaszają przemówienia, co oczywiście jest sztuką, natomiast należy pamiętać, że coaching z prawdziwego zdarzenia, od którego możemy oczekiwać rozwoju w bezpiecznym kontekście opartym na konkretnej wiedzy i zasadach, wymaga po prostu rzetelnego przygotowania i wykształcenia. Wskazówką w wyborze coacha będą zatem ukończone kursy, certyfikaty, ale także sama jego oferta – to, jak prezentuje swój sposób pracy i narzędzia. Zawsze bardzo zachęcam do umawiania się na wstępne spotkanie, kiedy klient może poznać coacha, jego lub jej sposób bycia i posłuchać o praktykowanej metodologii.

BWL: Czy coach sam powinien być również praktykiem biznesu?

MK: W przypadku life coachingu, który jest mocniej osadzony w strefie prywatnej, takiej potrzeby nie ma. Natomiast w sferze coachingu biznesu i rozwoju osobistego mnie samej znajomość dynamiki biznesu na pewno bardzo pomaga. O ile coach nie musi zaznajamiać się z detalami zależności firmy czy branży, w jakiej działa jego klient, o tyle doświadczenie realiów biznesowych, specyfiki społecznych zjawisk występujących w firmach, a nawet same obserwacje zachowań ludzkich w tym świecie są studnią, z której coach może czerpać, wsłuchując się w klientów i wspierając ich karierę.

BWL: Z jakimi problemami czy potrzebami najczęściej zwracają się do Pani klientki?

MK: Historie i konteksty są różne, a tematy zgłaszane przez klientki mogą dotyczyć budowania relacji biznesowych, przezwyciężania stagnacji w rozwoju zawodowym, chęci doskonalenia swojego stylu zarządzania zespołem… jest ich wiele. Natomiast występuje kilka problemów leżących u źródeł, które często wyłaniają się w procesach coachingowych jako wspólny mianownik. Podam trzy przykłady, ze śmiałym podejrzeniem, że niejedna Czytelniczka rozpozna w nich coś znajomego. Po pierwsze – krytyk wewnętrzny. Głos, który znamy od dzieciństwa, odbierający nam pewność siebie, każący wątpić we własne możliwości, chętnie wymierzający nam kary za najdrobniejsze niepowodzenia, nawet te od nas niezależne. Po drugie – wysokie i bezwzględne wymagania wobec siebie, przez których pryzmat klientki postrzegają swoją działalność. Szczególnie w okresie pandemii wiele kobiet wytoczyło przeciw sobie ciężkie działa nieskończonej listy zadań i aktywności, które powinny podjąć, skoro przecież siedzą cały dzień w domu. Budowanie tego rodzaju planów skazanych na fiasko wpędza w poczucie winy, które potrafi mocno zablokować potencjał. Po trzecie – frustracja wynikająca z realizacji oczekiwań otoczenia (faktycznych lub domniemanych) przy jednoczesnym unieważnieniu własnych potrzeb. Potrafimy niekiedy pracować do późna, poświęcić swoje zdrowie i czas, by przeć w kierunku, do którego nas kompletnie nie ciągnie, pielęgnować w sobie przekonane, że tego oczekuje od nas partner, mama czy w ogóle społeczeństwo, które w takiej formie realizuje koncepcję ambitnej kobiety aktywnej zawodowo. To skomplikowane problemy, ale też nie są to zjawiska zupełnie obce klientkom. Przyjrzenie się im, podważenie, przeformułowanie, wreszcie – odnalezienie w sobie przekonań alternatywnych to praca, która potrafi bardzo poprawić jakość życia.

BWL: Jak mierzyć skuteczność współpracy z coachem? Czy istnieją jakieś zobiektywizowane kryteria oceny skuteczności coachingu?

MK: Każdy proces coachingowy otwieramy przez wspólne ustalenie celu, nad jakim będziemy pracować. Wspólnie przyglądamy się temu, co klient lub klientka chce osiągnąć, co ich do tego motywuje, co zyskają, co stracą, oraz co będzie dla nich sygnałem, że cel został osiągnięty. Cel oczywiście nie jest wyryty w skale i może zostać zmodyfikowany, jeśli w trakcie procesu klient odkryje, że sedno problemu tkwi gdzie indziej, natomiast skuteczność procesu zawsze możemy rozpatrywać w kontekście finalnego rezultatu w zestawieniu z początkowo ustalonym celem. Po drodze do celu, czyli podczas całego procesu coachingowego, wiele się wydarzy. Klient skonfrontuje się z własnymi przekonaniami. Być może pewne pytania usłyszy pierwszy raz w życiu. Dowie się o sobie czegoś nowego, odkryje aspekty codzienności, które zwyczajnie nie sprzyjają rozwojowi, ale też własne zasoby, z których natychmiast może zacząć czerpać. Towarzysząc klientom i klientkom w tej drodze, obserwując, jak zmienia się ich optyka, jestem przekonana, że miarą skuteczności naszej pracy jest również ten ogrom wglądu i doświadczeń, który zdobywają, jeszcze zanim dotrą do celu. Bo czasem to z nich wyrasta największy potencjał człowieka.

 


Najcenniejszy jest wgląd w siebieMarta Kramer, Nowe Widoki − coach w trakcie certyfikacji w ramach programu CoachWiseTM zgodnego ze standardami International Coach Federation. Działa w obszarze indywidualnego coachingu biznesowego i rozwoju osobistego; specjalizuje się w coachingu dla kobiet w biznesie. Równolegle pracuje w branży nieruchomości korporacyjnych.

 

 

 

 

 

fot. Barbara Sinica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.