Jeszcze przed pandemią działalność OPLOTKI wydawała się niedorzeczna. Warsztaty szydełkowania, makramy, drutów, czy haftu w formacie on-line wydawały się absurdalne.
Dlaczego ktokolwiek miałby siadać przed komputerem, aby uczyć się rękodzieła?
Nieliczni pracodawcy nieśmiale eksperymentowali raczej z warsztatami stacjonarnymi, szczególnie w przedświątecznym czasie poszukiwania nietuzinkowego upominku dla swoich pracowników. Czasem przy okazji eventu stacjonarnego warsztaty handmade umilały czas semi-formalnych rozmów. Kiedy jednak epoka home-office-ów na dobre zagościła w naszej codzienności, idea spotkań online pod pretekstem dziergania oryginalnych upominków dla bliskich nikogo już nie zaskakuje.
Coraz więcej firm odkrywa zalety takich internetowych nośników nowych hobby dla swoich pracowników:
-możliwość wymiany myśli w atmosferze relaksu, wspólnego hobby, kreatywnego spędzania czasu “po godzinach” choć jednak w ramach pracy.
-stworzenie przestrzeni buforu wymiany luźnych myśli między pracownikami różnych placówek, oddziałów, zwłaszcza tych oddalonych od centrali
– możliwość zaangażowania w eventy firmowe nawet pracowników zdalnych z odległych placówek
-stworzenie odpowiednika “korpo-kuchni” w przestrzeni hybrydowej epoki pracy- miejsca do rozmów o emocjach, zapobiegania wypaleniu poprzez najprostsze gesty – rozmowę, pytanie “co u Ciebie”…
-zapobiega “uciekaniu” pracowników do konkurencyjnych firm – trwałe relacje międzypracownicze, przyjazna atmosfera w pracy, narzędzia do zachowania równowagi między życiem i pracą… coraz częściej zatrzymują skuteczniej niż podwyżka
Oplotki jako idea uwspółcześniania tradycyjnych technik rękodzieła w formie stacjonarnych warsztatów połaczyła O – czyli “oplatanie” z formatem nieformalnych rozmów, czyli “plotek”. I tak powstał niecodzienny, choć tak “pradawny” scenariusz kameralnego spotkania pod pretekstem rękodzieła, które ogniskuje pozornie obce osoby wokół handmade. Te OPLOTKI to rozmowa, relaks, joga dla umysłu, ale jednocześnie rękodzielnicze kompetencje, które pozwalają na branie odpowiedzialności za swój dobrostan i świadome wylogowywanie się z tempa dnia codziennego przy kreatywnym hobby. Mikromomenty sam na sam z myślami, które skutecznie pomagają obniżyć tempo przebodźcowywania zarówno w pracy, jak i w zyciu prywatnym.
A jak To wygląda w praktyce?
Lista uczestników warsztatu (zazwyczaj zapisy odbywają się już bezpośrednio u pracodawcy, my przygotowujemy zdjęcia, notkę o warsztacie, którą łatwo umieścić na firmowym serwerze, w korporacyjnym newsletterze lub po prostu wysłać w wiadomości do pracowników) trafia do OPLOTKI w formacie pliku CSV. Z dbałością o zachowanie poufności danych osobowych przygotowujemy zestawy materiałów warsztatowych zapakowanych w nasze firmowe kartoniki, które wysyłamy bezpośrednio do każdego z uczestników (kurier z możliwością przekierowania do dowolnego paczkomatu) na tydzień przed datą warsztatu. W dniu spotkania online o wyznaczonej godzinie wszyscy zasiadamy przed komputerami. Po naszej stronie – profesjonalne kamery, mikrofony, kilka widoków dłoni ( pokazujących daną technikę) i twarzy (aby budować relacje z uczestnikami). Po stronie warsztatujących – tablety, komórki, komputery – dowolne urządzenie pozwalające często zaangażować domowników w to niecodzienne wydarzenie. Paczki z materiałami – identyczne u prowadzących i warsztatujących i BOOM. Magia około 2 godzin eksplozji kreatywności, uśmiechu, humoru sytuacyjnego, delikatnych narzędzi coachingowych pozwalających wyposażyć nie tylko w kreatywne hobby, ale również mentalne narzędzia do radzenia sobie ze stresem, samotnością, wypaleniem, trudnymi relacjami w pracy.
Dokąd jeszcze poprowadzą nas ścieżki wybrukowane handmade?
Z ciekawością sprawdzimy.
Na razie z przyjemnością eksplorujemy, co jeszcze nowatorskie połączenie technologii ze starą, jak świat magią spotkania przy twórczym rękodziele może dać dużym organizacjom, aby zatrzymać najlepszych u siebie.