Zapraszamy do lektury wywiadu z przedstawicielkami Green Farms.
Jak powstała nazwa spółki Green Farms?
Długo poszukiwaliśmy nazwy dla naszej spółki; pomysłów było wiele. W nazwie celowo nie odnosiliśmy się do konopi ze względu na fakt, iż nasza firma wykorzystuje również inne rośliny w swojej produkcji. Jesteśmy ponadto otwarci i zawsze poszukujemy nowych alternatyw. Dlatego też uznaliśmy, iż proste połączenie „zielone farmy” będzie odpowiednie i zgodne z tym co robimy, nie zamykając się wyłącznie na uprawy konopi, z jednoczesną mocną konotacją z naturalnym środowiskiem i ekologicznym stylem życia.
Jakie są największe wyzwania, z którymi do tej pory Państwo mierzyliście się?
Największym wyzwaniem było dopracowanie maszyn i technologii do przetwórstwa konopi, w szczególności w celu pozyskania włókna dla branży tekstylnej. W dalszym ciągu intensywnie pracujemy nad kolejnymi aspektami technologicznymi oraz nad poprawieniem i usprawnieniem procesów przetwórczych. Oprócz samej technologii, od dwóch lat pracowaliśmy nad stworzeniem innowacyjnego rozwiązania, które może zastąpić powszechne na rynku butelki PET. Naszym celem było stworzenie takiej butelki, która posiada wszystkie funkcje i właściwości PET, natomiast jest biodegradowalna i kompostowalna. Przeprowadziliśmy wiele prób i badań w celu pozyskania właściwego surowca do produkcji tego rodzaju opakowania. Przeprowadziliśmy różnego rodzaju kalkulacje w celu weryfikacji kosztów produkcji i opłacalności projektu i obecnie jesteśmy już na dobrej drodze, aby zacząć w pełni realizować ten projekt.
Skąd pomysł na takie działania? Bo to swojego rodzaju plastik z konopi?
Głównym czynnikiem motywującym nasze działanie są obecne zmiany środowiskowe, które potraktowaliśmy jako wyzwanie dla siebie oraz dla konopi, jako rośliny. Musimy stawiać na zdecydowane i mocne zmiany w obecnym świecie. Jak wiadomo, produkcja butelek szklanych nie jest tak ekologiczna, jakby się wydawało, nie mówiąc już o produkcji butelek plastikowych PET i ich oddziaływaniu na środowisko. O ile jest to możliwe, należy stawiać na naturalność i ekonomię w procesie przetwórstwa. W konopiach to się udaje. Przede wszystkim nawadnianie konopi jest absolutnie naturalne, a proces uprawy i przetwórstwa jest bezpieczny oraz ekologiczny dla środowiska.
Czyli jest to swojego rodzaju „zielony ślad” Państwa firmy w społeczeństwie?
Tak byśmy sobie tego życzyli. A przede wszystkim ślad polskiej firmy na polskich gruntach (uśmiech). Naszym celem jest produkcja granulatu, który będzie powszechnie wykorzystywany w przemyśle opakowań. Obecnie w Polsce zużywa się około 3,5 mln ton plastiku rocznie, z czego 1/3 stanowią opakowania. Gdybyśmy chociaż część z tego byli w stanie przełożyć na „plastik” biodegradowalny i kompostowalny to byłby niemały wkład w środowisko. Na szczęście jest coraz więcej firm świadomych, które zmieniają swoje podejście do surowców wykorzystywanych w produkcji i stawiają na opakowania ekologiczne. Takie firmy to nasi potencjalni klienci, ale nie tylko. Oprócz produkcji ekologicznego granulatu mamy zamiar prowadzić działania CSR (ang. społeczna odpowiedzialność biznesu), uświadamiające innym producentom, jak bardzo ważne jest wspólne działanie na rzecz środowiska.
Wspomnieliście Państwo, iż produkujecie również naturalne włókno konopne. Do czego ono służy i czy jest na to popyt?
Proces produkcji włókna konopnego dla celów tekstylnych jest dość skomplikowany, a jakość stanowi duże wyzwanie. Opowiem w skrócie – od ziarenka aż po uzyskanie półproduktu rolnego kontrolujemy cały proces. Specjalne odmiany konopi są zasiewane na wcześniej przygotowanych stanowiskach. W odpowiednim momencie zostają one ścięte i pozostawione na polu, aby później je zebrać i przetworzyć. Nie używamy oprysków ani chemii w naszych uprawach, co ma bardzo duże przełożenie na końcowy produkt w postaci materiału i zainteresowanie nim ze strony klientów. Niestety nie wszyscy producenci podchodzą do upraw w tak naturalny sposób, co później ma wpływ na finalny produkt w postaci przędzy czy materiału konopnego, które tracą swoje właściwości. Odpowiadając na Pani wcześniejsze pytanie – tak, jest bardzo duży popyt na włókno konopne, ale dobrej jakości, które służy do produkcji wysokiej jakości materiału konopnego. Taki materiał jest bardzo zdrowy i bezpieczny dla ciała, jak również świetnie wpisuje się w ideę zrównoważonego życia w obecnym świecie.
Jak widzą Państwo przyszłość konopi w Polsce?
Stawiamy przede wszystkim na współpracę. Wspieramy pomysły innych firm, tworząc innowacyjne produkty z konopi. Naszym celem jest synergia i kooperacja, aby wspólnie tworzyć siłę, która będzie mieć realny wpływ na ekspansję na rynki zagraniczne. Chcemy zadbać także o polską markę konopi, by polskie produkty kojarzyły się na świecie z produktami wysokiej jakości.