Z Lucyną Sobieszek – osobistą stylistką rozmawia Beata Rayzacher – zastępca redaktor naczelnej czasopisma „Businesswoman & life”
Pani Lucyno, lato to wyzwanie dla biurowego dress code’u. Jak z jednej strony nie popełnić modowego faux pax ubierając się do pracy, z drugiej strony – czuć się wygodnie, kiedy za oknem przygrzewa słońce?
Wyzwanie ? I tak i nie. Zwykle instytucje, w których obowiązuje rygorystyczny dress code, mają działającą podczas upałów klimatyzację, a co za tym idzie, nawet w standardowej biznesowej stylizacji nie będzie nam zbyt gorąco. Ale jeżeli z jakiegoś powodu klima nie działa, też musimy w takiej sytuacji się odnaleźć. Czego absolutnie nam nie wolno : zakładać bluzki/sukienki na ramiączkach lub wiązanej na szyi, dużych kolorowych wakacyjnych printów, elementów garderoby, które mają głębokie dekolty, odkrywają plecy lub są bardzo krótkie, no i oczywiście nie wchodzą w grę klapki, japonki i „skąpe” sandałki.
Co w takim razie ubierać ?
Jeżeli dress code jest bardzo ściśle określony, jedyne z czym możemy poszaleć to dodatki. Odrobina koloru, który może pojawić się w formie np. apaszki, element delikatnej biżuterii (może z motywem kwiatowym), pastelowa torebka, na pewno ożywią biurową nudę. W stylizacjach biznesowych latem z pewnością alternatywą dla czerni, granatu itp. mogą być kolory stonowane, a jednak świeże i radosne. Tak modny aktualnie pudrowy róż, mięta czy błękit, nie będą wykroczeniem przeciw biznesowej klasyce, a sprawią, że poczujemy w naszej stylizacji oddech świeżości.
Spotkałam się z opinią, że dla codziennego komfortu latem w pracy dużo ważniejsze jest to, z czego są zrobione nasze ubrania, niż to, jak one wyglądają. Czy to prawda? Jakie materiały pani proponuje?
To, jak wyglądamy w pracy, zawsze ma znaczenie. Szczególnie, jeżeli mamy bezpośredni kontakt z potencjalnym klientem lub kontrahentem. Nie możemy sobie „odpuścić”, bo jest gorąco. Pamiętajmy, że „pierwsze wrażenie robimy tylko raz”. To znana prawda, ale jest wyjątkowo trafiona. Kiedy nasz wygląd budzi pozytywne emocje, w rozmowie możemy jeszcze poprawić odbiór naszej osoby, zamiast najpierw odbudowywać złe pierwsze wrażenie. A to niewątpliwy plus. Oczywiście dobór materiału, z którego uszyte jest nasze ubranie, ma duży wpływ na to, jak zniesiemy upał. Sztuczne, nieprzepuszczalne włókna spowodują, że będziemy czuć się niekomfortowo i wyglądać nieestetycznie. Bawełna, jedwab, len znacznie lepiej sprawdzają się w czasie upałów. Jednak bardziej się gniotą, więc wymagają więcej starań o to, aby wyglądać perfekcyjnie. Optymalnym wyjściem jest naturalne włókno, z niewielką domieszką sztucznego.
Często pierwsza nasza myśl – ubiorę sukienkę! Jakie sukienki przede wszystkim sprawdzą się podczas wysokich temperatur i są jednocześnie eleganckie?
Z pewnością fasony proste, które nie przylegają ściśle do ciała, będą lepsze na gorące dni, ponieważ są bardziej przewiewne. Równocześnie są to sukienki bardzo klasyczne, z reguły eleganckie. Zwykle uważa się, że w stylizacjach biznesowych nie ma miejsca na wzory. Uważam, że wszystko można, byle w granicach rozsądku i z umiarem. Letnie sukienki często nie są gładkie, ale wzory nie powinny być agresywne i w ostrych kolorach. Jeżeli wzór, to prosty fason. Przesada nie jest dobra ani w stylizacjach biznesowych, ani w żadnych innych. Musimy też pamiętać, że nie będzie odpowiedni zbyt głęboki dekolt ani zbyt krótka długość. Jeżeli sukienka ma odkryte ramiona, warto narzucić na nią lekki żakiet. Ale generalnie jestem zdecydowanie na tak, jeżeli chodzi o sukienki. Tak często chodzimy w spodniach, a przecież kiedy, jak nie w lecie, warto przypomnieć sobie, że właśnie sukienka to najbardziej kobiecy element naszej garderoby. Właśnie latem, kobiety biznesu mogą zakwitać kolorami, wśród szaro-granatowo-czarnych męskich garniturów. Bądźmy ozdobą poważnych spotkań biznesowych !
Jak to jest z rajstopami i odkrytymi butami? Niektóre korporacje są w tej materii bardzo restrykcyjne… A jeśli jestem właścicielką firmy – czy rajstopy i zakryte pantofle są absolutnie bezwzględne? Co sądzi pani o tzw. rajstopach w sprayu, które podobno latem biją rekordy popularności.
Nie dziwię się, że są popularne, bo mają wiele plusów. Oczywiście, jak zawsze, opinie są podzielone. Jeżeli wybierzemy te w dobrej jakości, efekt będzie zadowalający. Ważne, żeby produkt nie brudził ubrań, nie rolował się w trakcie użytkowania i pokrywał niedoskonałości widoczne na nogach. Nie chcę tu reklamować żadnej marki, ale warto wiedzieć, że nie wszystkie spełniają te wymagania. Co zaś tyczy się tradycyjnych rajstop, to z pewnością nie zakładamy ich do obuwia z odkrytymi palcami. Do takich butów są specjalne rajstopy „bez palców”. Jednak restrykcyjny dress code w ogóle nie akceptuje tego rodzaju obuwia. Jeżeli jest trochę swobodniej, można założyć pełne buty z odkrytą piętą. Natomiast sandały, nawet te na obcasie, to już zdecydowanie obuwie bardzo casualowe.
Bardzo profesjonalnie wyglądamy w marynarkach i kostiumach – bez wątpienia „podnoszą” profesjonalizm. Co jest latem dla nich alternatywą?
Marynarka „podkręci” każdą stylizację w kierunku biznesowym. Nie musi to być ciężka marynarka, w ciemnym kolorze. Jest duży wybór marynarek i żakietów w pięknych, pastelowych kolorach, uszytych z lekkich materiałów. Taka marynarka będzie doskonale wyglądać z letnią sukienką (oczywiście nie plażową), z którą stworzy nieco swobodniejszą biznesową stylizację. Ubierając taką marynarkę do jasnych spodni i eleganckiej letniej bluzki, też będziemy wyglądać profesjonalnie, a zupełnie inaczej niż zimą. Warto pamiętać, że w grę wchodzą też żakiety z krótszym rękawem. Mogą być równie eleganckie jak te klasyczne, a niewątpliwie będzie nam chłodniej. To wszystko oczywiście w przypadku stylizacji nieco lżejszego kalibru, a nie sztywnego dress code’u.
Pani Lucyno, każdy sezon nierozerwalnie związany jest trendami – co tego lata jest najbardziej trendy i co z tego, siłą rzeczy, możemy ubrać do pracy?
Jak zwykle, tak i w tym roku, lato rozkwita kolorami. Znowu wracają pastele, ale przede wszystkim mocne kolory – soczyste pomarańcze, cytryny, kiwi. Dużo wzorów kwiatowych, jak to latem. Łączki, ale też duże, fantazyjne kwiaty, rośliny z tropików, rajskie ptaki i motyle. Sporo wzorów etnicznych, wzorowanych na folklorze, głównie z Ameryki Południowej. No i paski, dużo pasków, w różnych konfiguracjach. Bardzo modne będą stylizacje inspirowane elementami sportowymi, wzorowane na dresach lub strojach treningowych. Niezmiennie aktualny jest dżins. W poprzednim sezonie pojawił się tzw. hiszpański dekolt. W tym roku wrócił, ale króluje cold shoulder czyli rękaw, odsłaniający ramię.
Co z tych trendów możemy zastosować w stylizacjach biznesowych ?
No niestety, niezbyt wiele. Ostre kolory, fantazyjne wzory, ekstrawaganckie fasony, lepiej zostawić na inne okazje. Pastele i delikatne wzory kwiatowe, a także paski, są jak najbardziej do zastosowania w biznesie. Aktualna moda niesie wiele pomysłów i możliwości, ale stylizacje biznesowe rządzą się swoimi prawami i musimy je zaakceptować, jeżeli chcemy dobrze funkcjonować w świecie biznesu.
Lucyna Sobieszek – osobista stylistka, instruktor łyżwiarstwa figurowego, dyplomowany nauczyciel matematyki. Działania w każdej z tych branż wynikają z pasji i zamiłowania. Absolwentka trzech krakowskich uczelni – Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Pedagogicznego i Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz wielu szkoleń i warsztatów specjalistycznych. Od 2012 roku właścicielka firmy „Lucy Style”. Wykonuje usługi w zakresie stylizacji indywidualnej, specjalizując się w stylizacji męskiej i biznesowej, a także oferuje szkolenia i warsztaty stylizacyjne m.in. z zasad stylizacji biznesowej, dress code’u i innych aspektów doboru stylizacji. Pomysłodawczyni i organizatorka wielu ciekawych projektów np. metamorfoz męskich „Another Man”, sesji zdjęciowych modelek 60+ pod hasłem „Dojrzałe piękno”, jak również wolontariuszka „Akademii Przyszłości” i aktywny uczestnik licznych akcji charytatywnych.