Monika SIECIŃSKA-JAWOROWSKA PREZES ZARZĄDU SUEMPOL
Przeczytasz w 4 minuty

Monika SIECIŃSKA-JAWOROWSKA PREZES ZARZĄDU SUEMPOL

Pochodzi z Podlasia, z wykształcenia jest germanistką. W 2002 roku została prezesem firmy Suempol, specjalizującej się w produkcji łososia wędzonego, założonej przez jej rodziców: Urszulę i Edwarda Siecińskich. Oprócz centrali w Bielsku Podlaskim firma posiada fabryki w Niemczech i Francji. Monika Siecińska-Jaworowska jest laureatką licznych nagród, takich jak EY Przedsiębiorca Roku czy Wybitny Agroprzedsiębiorca RP. Jej firma daje obecnie zatrudnienie łącznie ponad 1200 osobom. Znana jest m.in. ze swojej działalności dobroczynnej oraz mecenatu kultury.

BWL: Jakie wartości i tradycje przekazane przez Pani rodziców były dla Pani najważniejsze przy rozwoju firmy Suempol i w jaki sposób wpłynęły one na podejmowane decyzje biznesowe?

MSJ: Dominującą, kluczową wartością wpojoną mi przez rodziców była kultura sumiennej, ciężkiej pracy oraz pełnego zaangażowania w prowadzoną działalność. Naturalne są dla mnie także przestrzeganie etycznych wartości i wielki szacunek dla pracowników, jak również wsłuchiwanie się w potrzeby klientów. Ważne jest też tworzenie długoterminowych relacji opartych na wzajemnym, obopólnym zaufaniu. Pozwala to bowiem jednocześnie na stworzenie możliwie najlepszych warunków współpracy, bo dzięki temu obie strony będą usatysfakcjonowane. Tego właśnie nauczyli mnie rodzice: aby prowadzić biznes godziwie, dotrzymywać danego przez siebie słowa, stając się poprzez to wiarygodnym partnerem na długie lata. Biznesu bowiem nie robi się na moment, krótką chwilę. Wszystko to, co wymieniłam, oraz zachowanie konsekwencji w działaniu dla osiągnięcia celu to kluczowe elementy, które wyniosłam z doświadczenia moich rodziców oraz naszej firmy i które codziennie pielęgnuję.

BWL: Suempol eksportuje 80 procent swojej produkcji. Jakie wyzwania i korzyści wiążą się z prowadzeniem takiej działalności na rynkach międzynarodowych?


MSJ: Aby utrzymywać konkurencyjność na zagranicznych rynkach, trzeba stale stawiać sobie ambitne cele i dbać o rozwój. Mam na myśli m.in. ciągłe podnoszenie kompetencji, innowacyjność Pochodzi z Podlasia, z wykształcenia jest germanistką. W 2002 roku została prezesem firmy Suempol, specjalizującej się w produkcji łososia wędzonego, założonej przez jej rodziców: Urszulę i Edwarda Siecińskich. Oprócz centrali w Bielsku Podlaskim firma posiada fabryki w Niemczech i Francji. Monika Siecińska-Jaworowska jest laureatką licznych nagród, takich jak EY Przedsiębiorca Roku czy Wybitny Agroprzedsiębiorca RP. Jej firma daje obecnie zatrudnienie łącznie ponad 1200 osobom. Znana jest m.in. ze swojej działalności dobroczynnej oraz mecenatu kultury. Monika SIECIŃSKA-JAWOROWSKA PREZES ZARZĄDU SUEMPOL produktową oraz dywersyfikację działalności. Niezmiennie na kluczowym miejscu jest jakość – nie tylko jej powtarzalność, ale stałe dążenie do jej poprawy. Musimy prowadzić rozważne kroki, aby pozostawać efektywnym, dobrym kosztowo dla dostawców. Do największych wyzwań z perspektywy firmy rodzinnej ze stuprocentowo polskim kapitałem jest także utrzymanie niezależności na rynkach zagranicznych. Organiczny rozwój oraz zagraniczne akwizycje pozwoliły nam zbudować obecną pozycję jednego ze światowych liderów w branży. Warto też podkreślić, że Suempol od początku był firmą eksportową, a dopiero po kilku latach działalności postawiliśmy na rozwój rynku lokalnego. Silna obecność za granicą daje wiele korzyści: chociażby spożycie produktów rybnych w innych krajach często jest znacznie wyższe niż w Polsce, co przekłada się na większe obroty na eksporcie – tworzy się wówczas efekt skali. Współpraca z partnerami z zagranicy wzbogaca naszą kulturę pracy oraz pozwala implementować dodatkowe pozytywne aspekty w naszej filozofii.

BWL: Jak zmieniała się firma Suempol na przestrzeni lat? Jakie były kluczowe momenty w jej rozwoju, które miały największy wpływ na obecny sukces?


MSJ: Suempol od inwestycji greenfield stał się jedną z największych firm rodzinnych na świecie w naszej branży, z 35-letnią już tradycją. Było to możliwe dzięki wyważonym decyzjom i konsekwencji w działaniach. Obecna sytuacja (bycie wśród liderów) nie jest tak naprawdę naszym sukcesem, a raczej spełnieniem marzeń, możliwym dzięki ciężkiej pracy całego zespołu firmy, w której pracują obecnie już trzy pokolenia – od ludzi pamiętających nasze początki po ich wnuki. Poprzez ich współdziałanie jesteśmy w stanie utrzymać się na pozycji lidera jako jedna z ostatnich niezależnych firm rodzinnych w naszej branży, prowadzących działalność o takiej skali. Inwestycje, prowadzone przez nas były oparte zawsze na przemyślanych decyzjach i długoterminowej strategii. Ich efektem, a jednocześnie przełomowym momentem, było wpierw zbudowanie centrum logistycznego w niemieckim Wismarze. Wsparło ono znacząco rozwój rynków zagranicznych oraz nasze możliwości logistyczne. W 2006 roku powstał nasz oddział w Norwegii, dzięki czemu zyskaliśmy znacznie lepszą kontrolę nad kupowanym surowcem. W 2010 roku, Suempol zakupił 100 procent akcji Norfisk Delikatessen, z siedzibą w Berlinie. Znacząco wzmocniliśmy w ten sposób pozycję na rynku naszych zachodnich sąsiadów. W 2013 natomiast do naszej rodziny dołączyła francuska marka Marcel Baey, wpisująca się w segment premium łososia na ich rodzimym rynku. Wszystkie te przejęcia stanowiły kamienie milowe dla dalszego rozwoju firmy.

BWL: Jakie innowacje wprowadzili Państwo w procesie przetwarzania ryb, które przyczyniły się do podniesienia jakości produktów i ich konkurencyjności na rynku?


MSJ: Cały nasz proces produkcyjny był innowacją – na tamte czasy, w momencie początków Suempola, nikt w naszym regionie nie posiadał wiedzy, jak powinna wyglądać produkcja łososia. Na tamten czas wszystko stanowiło dla nas nowość i pozwalało na wdrażanie niesztampowych rozwiązań, również w zakresie produkcji. Dzisiaj natomiast poprzez możliwie jak największą automatyzację procesu przetwórczego, pracę nad wdrożeniem nowych produktów z wykorzystaniem własnego laboratorium stale dbamy o podnoszenie jakości produktu. Stworzenie własnego centrum zakupowego w Norwegii pozwoliło na lepsze audytowanie naszych dostawców. Wyróżniają nas zamysł innowacyjności oraz specjalne metody produkcj, jak również to, że posiadamy wypracowane technologie w zróżnicowanych kategoriach produktów. Dzięki temu szybko reagujemy i dostosowujemy się do potrzeb rynku. Innowacje to też nasze produkty same w sobie, które powstają w porozumieniu z interdyscyplinarnym działem rozwoju.

BWL: Jakie są Pani plany na przyszłość firmy Suempol? Czy interesują Was jakieś nowe rynki lub są produkty, które chciałaby Pani wprowadzić do Waszej oferty?


MSJ: Ostatnie lata to stały rozwój firmy związany między innymi z rozbudową fabryk: zarówno tych w Polsce, jak i za granicą. Planujemy w najbliższym czasie poszerzyć kanały dystrybucyjne, przez co ułatwimy i jeszcze bardziej zwiększymy dostępność naszych produktów dla konsumentów. W najbliższym czasie niewykluczone są także kolejne akwizycje i wprowadzenie produktów na nowe rynki. Produkty, o których myślimy, z pewnością będą stanowić całkowitą nowość, dając konsumentom możliwość sięgnięcia po całkowicie nieznane jeszcze produkty. Stawiamy na poszerzenie portfolio produktów z ryb łososiowatych. Działania prowadzimy rozważnie, aby rozwiązania implementowane na nowych rynkach były zgodne ze strategią długoterminową oraz odpowiadały potrzebom lokalnych klientów. Jako prezes firmy rodzinnej uważam za ważne przekazywanie kolejnemu pokoleniu wartości oraz doświadczenia zarówno rodziców, jak również tego zdobytego przeze mnie. Moim marzeniem jest zatem również zadbanie o sukcesję, aby mój syn kontynuował dzieło rozpoczęte przez moich rodziców przed 35 laty w Bielsku Podlaskim.

BWL: Jakie rady mogłaby Pani dać innym przedsiębiorcom, którzy pragną zbudować z sukcesem rodzinny biznes o międzynarodowym zasięgu?


MSJ: Na pewno trzeba mieć w sobie wiele odwagi oraz siły, aby konsekwentnie dążyć do obranego przez siebie celu. Nie można załamywać się, gdy na swojej drodze spotka się przeciwności, gdyż są one nieuniknione. Krok po kroku, swoimi decyzjami, zaangażowaniem i pracą należy doprowadzić do tego, by marzenia stawały się rzeczywistością. W rodzinnym biznesie nie można także zapominać o najważniejszym: przekazywaniu wartości z pokolenia na pokolenie i budowaniu wartości firmy w oparciu o wzajemne zrozumienie i szacunek dla innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.