O życiu w świecie stale napływających informacji z Katarzyną Dębicką, właścicielką Agencji PR Commfort Group rozmawiała Elżbieta Jeznach.
BWL: Pani Kasiu często używamy sformułowania dobry PR, zły PR. Kim jest więc PR ’owiec i jakie są oczekiwania od działań Public Relations?
Wydawać by się mogło, że na temat public relations zostało powiedziane już wszystko. Że jest to znany zawód. Mimo tego istnieje nadal sporo firm, które zastanawiają się nad sensem działań specjalisty ds. PR. Zdarza mi się usłyszeć pytanie: po co mamy budować relację z mediami, lub w jakim celu wzbudzać zainteresowanie firmą? Odpowiadam wówczas, że PR to ogromna siła której nie można zmierzyć tylko za pomocą ilości publikacji lub ich wyceny według cenników reklamowych. PR to zaufanie, które brand buduje latami. To reputacja, którą marka tworzy za pomocą wielu różnych działań, nie tylko tych medialnych, ale także wewnętrzną firmy. Dzięki odpowiedniej strategii komunikacji, każda marka, nawet ta najmniejsza, najmłodsza ma szansę się rozwijać i zarabiać pieniądze. Natomiast aby tak się stało należy pamiętać, że działania PR to długotrwały proces, to nie jest zakup reklamy. Tworzenie więzi na linii produkt – klient, kreowanie wizerunku, kształtowanie świadomości oraz edukowanie o wartościach firmy. Tym zajmuje się właśnie PR ‘owiec a jego działania mają pozytywny wpływ na odbiór promowanej usługi, produktu.
BWL. Z branżą mediów i Public Relations związana jest Pani ponad 17 lat. Jak określiła by Pani tę pracę?
PR to bardzo ciekawa praca, ale w odróżnieniu od klasycznych zawodów, takich jak np. prawnik, księgowy jest to praca nie do końca określona, która nie ma jednoznacznej definicji. Obowiązki PR’owca nie sprowadzają się tylko do pisania materiałów prasowych i wysyłania ich do mediów. To szereg zadań, czynności które dzieją się nagle, niezapowiedzianie i trzeba umieć sobie z nimi szybko poradzić. W tym zawodzie wymagana jest otwartość, duża kreatywność, wiedza z wielu dziedzin i odporność emocjonalna na tempo w jakim realizowane są poszczególne projekty. Po tylu latach w branży cieszę się, że wykonuję taki zawód bo przyniosło mi to wiele satysfakcji i na pewno ukształtowało mój charakter. Dużo dałam z siebie w tym biznesie, ale i dużo w zamian dostałam, więc gdybym miała ponownie wybrać drogę zawodową, to zdecydowanie była by to branża mediów i Public Relations.
BWL. Właśnie do mediów chciałam nawiązać. Zanim otworzyła Pani swoją Agencję, związana była Pani z różnymi tytułami prasowymi. Czy takie doświadczenia pomagają w pracy PR’owca?
Tak, to prawda w trakcie studiów zaczynałam od pracy dziennikach, m. in w Życiu Warszawy i to była prawdziwa szkoła życia. Dużo projektów, praca ze znanymi osobami, aktorami, politykami, niesamowite tempo pracy, bo przecież gazeta wychodziła codziennie. Dlatego każdego dnia do zadań PR’owca, należało m.in. odpowiednio nagłośnić tematy z gazety, dokonać analizy wniosków, zapytań o patronaty medialne nad różnymi wydarzeniami. Tworzenie komunikatów prasowych w imieniu redakcji. To wszystko działo się codziennie. Nie można było z jakimś tematem poczekać, bo chwilę pózniej był już nieaktualny, albo inna gazeta napisała o nim pierwsza i nie był to już hot news. Od początku pracy w redakcji czułam się jak ryba w wodzie i już wtedy wiedziałam, że zostanę w tej branży. Dziś wykonując pracę PR’owca mogę powiedzieć że zdecydowanie łatwiej jest mi zrozumieć świat mediów, właśnie dlatego że w nich pracowałam. Przy współpracy z redakcjami, w zakresie promocji marek naszych klientów, wiem jak poprowadzić komunikację aby obie strony były zadowolone. Także doświadczenie redakcyjne na pewno pomaga w prowadzeniu Agencji PR.
Katarzyna Dębicka Commfort Group
fot. Szymon Łaszewski
BWL. Obecnie świat mediów tradycyjnych czy mediów społecznościowych powoduje, że stale jesteśmy zasypywani różnymi treściami, informacjami. Jak Pani, wykonując zawód PR’owca, radzi sobie z ilością przetwarzanych wiadomości?
To bardzo dobre pytanie, właściwie nie tylko do PR’owca, ale myślę że do każdego z nas. Faktycznie rozwój technologii wpłynął bardzo poważnie na tempo, jakość i ilość przetwarzanych informacji. Czy chcemy czy nie wszędzie mamy do nich dostęp. Sądzę, że niejednokrotnie czytając jakąś informację zastanawiamy się nad tym, czy jest ona w ogóle prawdziwa. I to jest wyzwanie naszych czasów. Umiejętność odnalezienia się w tym co widzimy, słyszymy. Zanim w coś uwierzymy i udostępnimy w mediach społecznościowych powinniśmy to sprawdzić w kilku innych miejscach, a najlepiej u źródła. Jeśli czytamy, że jakaś znana osoba umarła, że jakiś polityk coś powiedział to wejdźmy na stronę internetową tych osób i zobaczmy czy aby na pewno to zostało potwierdzone. Nie ulegajmy iluzjom, pomówieniom i automatyzacji informacji. W pracy sprawdzam każdą otrzymaną wiadomość, zanim ją opublikujemy. Natomiast po pracy zwalniam tempo, nie chodzę w garniturze, w szpilkach i nie czytam żadnych newsów.
BWL: Na zakończenie proszę powiedzieć jak wygląda dzień PR’owca poza pracą, czy jest czas na sport, hobby?
Mimo napiętego kalendarza, znajduję czas na sport, bo od tego też zależy moje dobre samopoczucie. Oczywiście, w trakcie prowadzenia kampanii informacyjnych, które nasza agencja realizuje dla klientów, projekt gra kluczową rolę i wszyscy jesteśmy wtedy pochłonięci zadaniami. Ale w życiu PR’owca są tez spokojniejsze dni. Wtedy można je wykorzystać na inspirujące spotkania, rozmowy, szkolenia. Dbałość o równowagę w tym zawodzie jest kluczowa. Bez tego trudno było by profesjonalnie reprezentować klientów przed mediami lub ich kontrahentami. Prowadzimy marki z różnych segmentów rynku, m.in. medycznego, motoryzacyjnego, telekomowego, finansowego, IT. Taka rozbieżność produktowa wymaga dużego skupienia, dlatego tak istotna jest dla mnie zasada work – life balance, którą staram się wdrażać.
BWL. Podsumowując krótko, kto Pani zdaniem jest beneficjentem działań PR’owych? Jakie firmy powinny z tego rodzaju usług korzystać?
Moim zdaniem każda firma powinna prowadzić działania PR’owe, bo dzięki nim łatwiej jest budować relacje wśród odbiorców. Oczywiście w zależności od tego czym się firma zajmuje, ilu pracowników zatrudnia, jak rozbudowaną bazę kontrahentów posiada i do kogo chce dotrzeć z informacjami na swój temat, to od tego uzależniony jest kierunek działań agencji PR’owej. Marka motoryzacyjna będzie się inaczej pozycjonowała niż medyczna. W firmach z segmentu MiŚP często nacisk kładziony jest na relacje z kontrahentami. A już przedsiębiorstwom o zasięgu międzynarodowym zależy na wizerunku i na działaniach CSR. Nie ma jednej definicji PR’u dla wszystkich. Dlatego ten zawód jest tak ciekawy, a w dobie rozwoju nowych technologii daje wiele możliwości. Dziś każda firma z sukcesem może zaistnieć w świadomości konsumentów. Wystarczy się zdecydować na działania PR i zacząć je realizować.