W związku z pandemią koronawirusa wielu z nas spodziewało się znacznego spadku opłat za wynajem mieszkań. Odpływ imigrantów zarobkowych oraz nagły zalew rynku mieszkaniami, wynajmowanymi wcześniej tylko na doby- to dwie główne przyczyny, przez które opłaty za wynajem miały ulec obniżeniu, czy tak też się stało?
Jak wynika z danych zebranych przez analityków z HRE Investments, ani odpływ imigrantów zarobkowych, ani zalew rynku poprzez mieszkania wynajmowane na doby nie doprowadził do gwałtownych spadków opłat za wynajem.
Bartosz Turek z HRE Investments poruszył także kwestię rzekomych problemów rynku najmu krótkoterminowego:
„Mieszkań wynajmowanych na krótki termin jest w Polsce co najwyżej kilkadziesiąt tysięcy, a tych na rynku tradycyjnym jest ponad milion. Klienci zaczęli powoli wracać na rynek najmu krótkoterminowego.”
Spadki czynszów mało realne?
Ekspert mówi również o planowanym przez rząd rozszerzeniu dodatków mieszkaniowych (chodzi o kwotę do 1,5 tys. zł miesięcznie). Na pieniądze te mogą liczyć najemcy całych mieszkań, a także pojedynczych pokoi:
„W efekcie jest to program wspierający rynek najmu – zarówno najemców, jak i właścicieli”- mówi Bartosz Turek.
Jak przewiduje analityk, o tym jak potoczy się sytuacja na rynku najmu, decydować będzie sytuacja epidemiczna w naszym kraju.