Z Danutą Niklewicz, malarką, preferującą technikę akwareli i olejną, oraz projektantką sztuki użytkowej, rozmawia Beata Rayzacher
BR: Pani Danuto, w wywiadach chętnie podkreśla Pani, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć realizować swoją pasję i marzenia. Jak to było w Pani przypadku? Zawodowo pracowała Pani jako projektant dla Krośnieńskich Hut Szkła. To kontakt ze szkłem artystycznym zachęcił Panią do zmierzenia się ze sztuką malarską?
DN: Dokładnie tak. Było sporo projektów, pomysłów designerskich, szkice, ale moja absorbująca praca zawodowa związana nie tylko z Krośnieńskimi Hutami Szkła nie pozwalała mi na to, aby zacząć intensywnie malować. Dopiero kilkanaście lat temu tak ułożyło się moje życie prywatne i zawodowe, że mogłam absolutnie i całkowicie poświęcić się twórczości malarskiej. Dzieci dorosły i nie wymagały opieki, a moja praca zawodowa została ograniczona do minimum.
Dlatego też podkreślam na swoim przykładzie, że na realizację własnych marzeń i pasji nigdy nie jest za późno. Czasem wymaga to wielu wyrzeczeń, zmiany stylu życia, ale radość, jaką daje proces tworzenia i dzielenia się później z innymi twórczością, jest cudownym wydarzeniem artystycznym i przeżyciem.
BR: Jaką technikę i dlaczego preferuje Pani w malarstwie?
DN: Zaczynałam od akwareli malowanej w tzw. technice wilgotnej, która polega na operowaniu barwnymi plamami rozlanymi na wilgotnym bawełnianym papierze. W ten sposób powstają moje ulotne i delikatne impresje pejzażowe, w których odbiorca doszukuje własnych wizji i estetycznych doznań. Zasadniczo ten typ akwareli jest bardzo kapryśną techniką i nie uznaje poprawek. Ostatnio jednak maluję dużo prac olejnych, przedstawiających moje własne kompozycje kwiatowe, pejzaże i abstrakcje w większych rozmiarach.
BR: Jaką drogę przeszła Pani jako artystka od początku twórczości do chwili obecnej? Czy niczego Pani nie żałuje?
DN: Jak wspomniałam przed chwilą, zaczynałam od malowania akwareli. Kilka lat temu moja miniatura akwareli pt. Tornado została zauważona i zakwalifikowana do udziału w wystawach pokonkursowych Międzynarodowego Biennale Miniatur. Fakt ten zmobilizował mnie do dalszego rozwijania mojej ulotnej, eterycznej techniki w moim akwarelowym przekazie. Wtedy właśnie zaczęłam tworzyć swoje ulotne impresje. Nie żałuję mojego wcześniejszego stylu malowania, natomiast tak jak każdy malarz w swojej twórczości eksperymentuję i staram się rozwijać w nowych kierunkach.
Należę do pracowni malarskiej profesora Jacka Bukowskiego i to właśnie wieloletni kontakt z pracownią pozwolił mi stworzyć mój olejny warsztat malarski i indywidualny styl malowania.
BR: Jak scharakteryzuje Pani swoją twórczość – co jest dla Pani inspiracją?
DN: Dla mnie inspiracją jest moje wnętrze, to, co mi się podoba w otaczającym mnie świecie, i to, co chciałabym przekazać wizualnie swojemu przyszłemu odbiorcy. Najpierw powstają pomysły, a później następuje ich realizacja.
Współczesne malarstwo, szczególnie to abstrakcyjne, jest przekazem osobowości, estetyki, własnego sposobu myślenia i kojarzenia twórcy. Malarz przenosi na płótno swoje emocje, wizje i uczucia. Dlatego też są obrazy radosne i smutne, chłodne i ponure i mniej lub bardziej ekspresyjne. Zasadniczo obraz oddaje nastrój i charakter malarza, jego wnętrze i sposób postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.
Lubię tworzyć cyklami. I tak na przykład w akwarelach namalowałam cykl pt. „Impresje Chopinowskie”. Wśród obrazów olejnych mam cykl „Impreza” i „Kompozycje kwiatowe”. Z kolei w skład cyklu „Życie” wchodzą obrazy pt. Przenikanie, Zagubienie, Oczekiwanie czy też Karuzela wspomnień.
Mam również w swoim dorobku duże obrazy abstrakcyjne malowane pod wpływem twórczości Tadeusza Kantora lub Witkacego.
BR: Pani Danuto, czy dziś każda z nas może realizować swoje twórcze powołanie? Myślę, że są panie, które „malują w sercu”, ale boją się coś naprawdę namalować w świecie rzeczywistym. Od czego powinny zacząć?
DN: Zgadzam się z tym całkowicie. Są osoby, które mają zdolności artystyczne, ale boją się zacząć. Nieraz nie mają czasu z powodu innych priorytetów życiowych, jak obowiązki rodzinne, praca zawodowa.
Ja jestem przykładem zdecydowanego przewartościowania mojego dotychczasowego życia w późniejszym wieku. Od kilkunastu lat poświęcam się sztuce, która absorbuje mnie całkowicie. W tym przypadku chodzi nie tylko o sam proces tworzenia obrazu, ale jest cały szereg dodatkowych, czasem prozaicznych spraw związanych z malarstwem, np. kupno farb czy innych materiałów malarskich, oprawa namalowanych obrazów, organizacja własnych wystaw, dokumentowanie powstałej twórczości czy też udział w wernisażach moich kolegów.
BR: Jak wygląda u Pani proces powstawania obrazu? Czy przygotowuje się Pani jakoś szczególnie?
DN: Proces tworzenia obrazu zaczyna się w głowie, ale najważniejszy jest pomysł, coś, co rodzi się we mnie, czyli tzw. twórcza inspiracja, która pojawia się czasem nagle w różnych miejscach i sytuacjach.
Kiedyś na przykład zainspirowały mnie przepiękne geometryczne wzory na jakimś płaszczu podczas jazdy tramwajem. Noszę ze sobą dyżurny notes, do którego wpisuję pomysły i robię ewentualne szkice. Pomysł jest najważniejszy, ale dalej trzeba go w zaplanowanych krokach realizować – określić technikę wykonania, nadać wstępną formę, zastanowić się nad kolorystyką, rozmiarem obrazu i sposobem wykonania. Czasem wymaga to wielu szkiców, przemyśleń, a nawet zmian pierwotnej koncepcji.
Picasso w jednym z wywiadów stwierdził, że malarz nigdy do końca nie jest pewny, czy już skończył obraz, czy jeszcze coś powinien zmienić, i praktycznie może malować i zmieniać bez końca.
BR: Jakie plany i artystyczne wyzwania czekają na Panią w najbliższej przyszłości?
DN: Obecnie w Warszawie, przy Krakowskim Przedmieściu 16/18, w Concept Art Gallery, trwa wystawa moich obrazów abstrakcyjnych zatytułowana „Kontrasty”, na której prezentuję około trzydziestu obrazów olejnych. W chwili obecnej maluję cykl obrazów „Inwazja”. Prowadzę również spotkania i rozmowy z różnymi galeriami i muzeami, abym w przyszłości mogła nadal eksponować swoją twórczość, biorę udział w tematycznych wystawach zbiorowych, jak również w różnych malarskich konkursach.