Studentka II roku grafiki na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu oraz absolwentka Liceum Plastycznego w Szczecinie. Zajmuje się malarstwem i grafiką komputerową. Współpracowała z kilkoma platformami aukcyjnymi, m.in. Catawiki i Artbidy. Zzaprojektowała grafikę do baneru na rzecz akcji społecznej „Stop Hate” w Poznaniu. Ma na koncie ponad 30 sprzedanych obrazów oraz kilkanaście zleceń prywatnych na plakaty, ilustracje i portrety graficzne.
BWL: Malarstwo akrylowe to wszechstronna technika malarska. Zajmuje się Pani również grafiką komputerową. Czy udaje się Pani łączyć te zainteresowania i wykorzystywać umiejętności graficzne do tworzenia projektów malarskich?
AB: Moje ulubione motywy pozostawiam w obu tych sferach, ale grafikę oraz malarstwo w moim przypadku staram się traktować oddzielnie. W malarstwie operuję głównie plamą, natomiast w grafice jest tyle opcji, że aż czasami ciężko się zdecydować, co wybrać. Na pewno moja grafika cyfrowa jest oszczędniejsza, bardziej syntetyczna. Natomiast w grafice warsztatowej kluczem jest kreska, która po wydruku nabiera nowych walorów. Równą miłością darzę grafikę i malarstwo.
BWL: Czy w swoich pracach oddaje Pani swoje emocje, czy emocje bohaterów? Pani prace sprawiają wrażenie dzieł posiadających głębsze, alegoryczne znaczenie.
AB: Zdecydowanie tak, w moich pracach jest zarówno to, co mnie wewnętrznie zachwyca, jak i to, co mierzi i uwiera. Większość przedstawionych postaci to jestem ja, tylko podzielona na kawałki, czasami też ludzie dawniej mi bliscy. Myślę, że znajdzie się niejedna osoba, która odnajdzie w tych pracach siebie, przy czym interpretacja inna niż mój zamysł jest jak najbardziej pożądana.
BWL: Czy inspiruje Panią surrealizm?
AB: W kwestii inspiracji bardziej kieruję się ku ekspresjonizmowi i neoekspresjonizmowi. Surrealizm często pochyla się w stronę realizmu ze strony technicznej. Uwielbiam przeglądać obrazy pełne mocnych i surowych najczęściej kolorów, uproszczone portrety, które wciąż zachowują wygląd człowieka i jego cechy. Fowizm i koloryzm – również uwielbiam. Barwy, jakie ja stosuję, są często nienaturalne, na czym też zależało artystom w wymienionych wcześniej nurtach, a to, co lub kto jest na nich namalowane, to już kwestia tylko i wyłącznie moich wyobrażeń.
BWL: W marcu 2018 r. w Piwnicy Kany w Szczecinie odbyła się Pani pierwsza indywidualna wystawa prac malarskich oraz plakatów pt. „Światło w mroku”. Czy planuje Pani kolejne wernisaże?
AB: Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się znaleźć miejsce, którego gospodarze będą chcieli zorganizować taką wystawę i które będzie współgrało z klimatem moich prac – na czym mi bardzo zależy. Za jakiś czas zaczynam poszukiwania i gdy się uda, zapraszam wszystkich serdecznie.