Kochana Waris, jestem tak bardzo samotna. Kiedy z moimi braćmi gram na ulicy w piłkę, inne dzieci uciekają. Krzyczą: „Jesteś nieczysta, śmierdzisz!”. A przecież to nieprawda. Mama i tato często się kłócą z mojego powodu. Mama krzyczy: „To hańba, że Safa nie jest obrzezana!”
O tym, czym zajmuje się Waris Dirie, nie trzeba nikomu przypominać. Od wielu lat imię i nazwisko słynnej modelki kojarzy się z ratowaniem dziewczynek przed tzw. FGM, czyli rytualnym obrzezaniem. W swej nowej książce autorka przypomina, że według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia sto pięćdziesiąt milionów kobiet na całym świecie jest dotkniętych FGM. Rocznie ofiarami okaleczenia pada kolejne trzy miliony dziewczynek. To oznacza, że codziennie okalecza się narządy płciowe ośmiu tysiącom dziewcząt.
Po założonej w 2002 roku Fundacji „Kwiat Pustyni”, niedawno, dwa lata temu, powstało w Berlinie pierwsze Centrum Fundacji, w którym ofiary okaleczenia otoczone są całościową opieką medyczną i psychologiczną, a także mogą się poddać chirurgicznym operacjom odtwórczym. Natomiast w tym roku rozpoczęła się kampania „Uratuj mały Kwiatuszek Pustyni”: wystarczy wpłacać 30 euro miesięcznie, by uratować kolejną dziewczynkę przed koszmarem traumy i bólem na całe życie.
Wszystko zaczęło się od Safy, córeczki rodziny ze slamsów w Dżibuti, która zagrała małą Waris w upiornej, ku przestrodze realistycznej scenie obrzezania w filmowej biografii modelki. To wówczas z rodziną Safy została podpisana umowa, na mocy której za regularną pomoc materialną do jej osiemnastego roku życia, obiecano dziecka nie kaleczyć, co jest i ma być sprawdzane przez lekarza sześć razy w roku.
Minęło kilka lat, gdy Waris dostała list od Safy, z jakiego wynikało, że co prawda umowa jest dochowywana, lecz nietykalność dziewczynki jest zagrożona. Rodzina wytykana jest palcami i obrażana, w atmosferze miesza się zazdrość o dobrobyt rodziny Safy – postawili nowy dom – z poczuciem dbania o straszną tradycję. Waris natychmiast wybrała się do ojczyzny, by sprawdzić jak jest naprawdę.
W „Safie” opisuje swą podróż i kolejne, trudne próby uświadomienia rodakom, że FGM pogrąża w nieszczęściu ich kobiety na zawsze. Czy to możliwe, że babka Safy trudni się obrzezywaniem? A matka? Dlaczego patrzy na Waris jak na wroga? Mimo to Waris zyskuje nowych przyjaciół i orędowników swej idei. Są wśród nich Inab, osiemnastolatka, niestety oczywiście obrzezana, która pragnie temu stawić czoła w swoim kraju oraz… Idriss, ojciec Safy. Właśnie ich troje: małą Safę, Inab i Idrissa Waris zaprasza w podróż po Europie, by zobaczyli jak żyją inni. Wyprawa do Paryża, Wiednia i Niemiec jest pełna zdumiewających przygód i wpadek – trudno, by było inaczej, gdy nagle krzyżują się ze sobą dwa światy jak dwie planety. Safa dziwi się, że można nie bać się policjantów, jej ojciec nie może zrozumieć, że cudowne wyciaganie pieniędzy ze ściany za pomocą plastikowej karty wcale nie jest takie cudowne, bo najpierw trzeba je tam wpłacić…
Uczestnicząc w niezwykłej wycieczce, dowiadujemy się, co i dlaczego każdy z nas może zrobić, by uratować kolejne Safy. Przyglądając się uszczęśliwionej siedmiolatce, nie mamy wątpliwości, że – jak mówi Waris – kto ratuje jednego człowieka, ratuje cały świat. Możemy mieć w tym swój udział.
Wydawnictwo Świat Książki, maj, 2015