Laura Hołowacz ukończyła ekonomię transportu (specjalność: transport samochodowy) na Politechnice Szczecińskiej i całą swoją działalność zawodową związała ze spedycją. Prezes zarządu i współzałożycielka CSL Sp. z o.o. w Szczecinie. Pomysłodawczyni rewitalizacji Starej Rzeźni i inicjatorka powstania Centrum Kultury Euroregionu na szczecińskiej Łasztowni. Za realizację tej inwestycji nagrodzona m.in. Wyróżnieniem Architektonicznym Arch Pro w Konkursie na Nagrodę Architektoniczną Prezydenta Miasta Szczecin za lata 2014-2018.
BWL: CSL Internationale Spedition to firma z tradycjami i wieloletnim doświadczeniem w branży transportu oraz logistyki. Dlaczego właśnie ten kierunek?
LH: Wszystko zaczęło się od studiów na Politechnice Szczecińskiej, gdzie wybrałam Wydział Ekonomiczny Transportu ze specjalizacją transport samochodowy. Moje losy potoczyły się tak, że wkrótce rozpoczęłam pracę w spedycji. Z czasem stałam się coraz bardziej samodzielna, zdobyłam odpowiednie doświadczenie i otworzyłam swoją własną firmę – CSL, w której jestem współudziałowcem. Powstała ona dwadzieścia cztery lata temu i nieustannie się rozwija. Jest to na ten moment naprawdę dobrze prosperująca firma logistyczna.
BWL: Jak należy rozumieć hasło: „CSL więcej niż nowoczesna logistyka”?
LH: Nasza spółka bardzo dynamicznie się rozwija. Nie popadamy w rutynę, tylko staramy się znaleźć swoją drogę, ścieżkę. „Więcej niż nowoczesna logistyka” to właśnie ten rozwój, podejmowanie nowych wyzwań. Nie bez znaczenia jest tu również hasło „empatia”, która jest szalenie ważna, nie tylko w biznesie. Ważne, aby usługi były zgodne z oczekiwaniami klientów, dbamy o to, aby byli zawsze zadowoleni. Staramy się również aranżować takie usługi w oparciu o niszę. Nie chcemy iść w takim samym kierunku, jak inne firmy, tylko robić coś swojego. Mam na myśli między innymi działalność celno-podatkową. Czyli działalność na podstawie Unijnego Kodeksu Celnego. Należy jednak zaznaczyć, iż nie robimy prostych rzeczy, a te bardziej odpowiedzialne.
BWL: W swojej ofercie posiadają Państwo między innymi pakiet usług „One stop shopping…”.
LH: Pakiet ten zaczął się pojawiać już kilka lat temu i wciąż jest aktualny. Polega to na tym, iż jesteśmy w stanie dostarczyć klientowi wszystko to, czego potrzebuje w jednym miejscu. Realizujemy te usługi sami, jak również w sposób pośredni – przy wsparciu naszych partnerów. Ze swojej strony oferujemy doskonałą jakość, profesjonalizm oraz ogromne zaangażowanie.
Dzisiaj nie należy się przyzwyczajać,
musimy mierzyć się z ogromną niepewnością.
BWL: Jaki zespół cech należy posiadać Pani zdaniem, aby osiągnąć sukces w branży transportu oraz logistyki?
LH: Kiedyś nie lubiłam słowa „sukces”. Co jednak dziś znaczy dla mnie ten termin? W sukcesie chodzi przede wszystkim o… przetrwanie. Dla mnie słowo to kojarzy się z rozwojem i przetrwaniem. Z całą pewnością należy być zaangażowanym i w mojej ocenie po prostu lubić to, co się robi, bez pasji bowiem w ogóle nie ma sukcesu. Zwinność czy wytrwałość, która pozwala się rozwijać, nie są tu bez znaczenia. Oprócz tego z pewnością otwartość na nowe, czyli tak zwana elastyczność. W dzisiejszych czasach nie należy się przyzwyczajać, musimy mierzyć się z ogromną niepewnością.
BWL: Niezwykle trudna sytuacja za naszą wschodnią granicą odbiła się również na branży logistycznej. Co stanowi na ten moment największe wyzwanie?
LH: Po pierwsze nikt z nas się tego nie spodziewał, to wszystko przyszło tak nagle… Nawiązując jeszcze do poprzedniego Pani pytania o zespół cech, także w tej trudnej sytuacji chodzi o to, aby być otwartym na zmiany. Ludzie, którzy są z natury zamknięci, nie chcą dopuszczać do siebie pewnych rzeczy, nie zareagują w porę. Niezwykle ważna jest tutaj decyzyjność. Musimy wiedzieć, w jakim kierunku pójść, określić się, podjąć decyzję. Tragiczna sytuacja, która nas zastała, spowodowała wzrost cen surowców, w tym paliwa, którego cena wzrosła aż około pięćdziesięciu procent. To jeden z przykładów, gdzie trzeba było szybko reagować: u nas, mówiąc szczerze, zabrakło kierowców. Byliśmy zmuszeni walczyć o każdy transport. Ponadto wprowadziliśmy różne drobne akcje, jak chociażby „zajączek” w transporcie, który polega na skróceniu terminów płatności. Nikt z nas nie lubi przecież wzrostu cen. Wydaje mi się, że wiele firm miało problemy, aby dostosować ceny swoich usług do wzrostu cen paliwa. Wyzwaniem niewątpliwie było przygotowanie w tempie ekspresowym takiej właśnie oferty. Oferty, która będzie jednocześnie korzystna dla klienta, a z drugiej strony pozwoli uwzględnić ten wspomniany wcześniej skok cen. W CSL opanowaliśmy tę sytuację w ciągu dwóch tygodni, choć nie ukrywam, że był to ciężki czas. Do grudnia ubiegłego roku mieliśmy bardzo dobry współczynnik wywozu towaru na czas, co jest niesamowicie istotne w branży transportowej, natomiast w marcu współczynnik ten znacznie się pogorszył. Brakowało nam około dwudziestu procent tracków, aby dostarczyć towar na czas. Pojawiły się takie pojęcia jak „dostawy krytyczne”, „miejsca krytyczne”, dostawcy bowiem nie zawsze wykazywali inicjatywę, aby udać się we wszystkie rejony. Zmalały także współczynniki dostaw, do czego również musieliśmy się przyzwyczaić. Pomimo wszystko w tym bardzo trudnym czasie staraliśmy się znaleźć jak najlepsze rozwiązania – szukaliśmy przewoźników, wykonywaliśmy mnóstwo telefonów, wkładając w to dużo czasu oraz zaangażowania. Warto zaznaczyć, że obsługujemy rynki skandynawskie, rynek polski oraz rynki zachodniej i południowej Europy. Nasza firma nie współpracuje ze Wschodem, więc w momencie, gdy odnotowaliśmy, że wielu wschodnich przewoźników może być skazanych na brak pracy, zaoferowaliśmy wówczas swoją pomoc. Podsumowując, robimy swoje i staramy się przygotować do tego, co zastanie nas jutro. Pocieszające i bardzo ważne jest to, że polska gospodarka świetnie się rozwija. Duże firmy wciąż produkują. Przez ostatnie lata polski biznes bardzo się rozwinął. Polska jest bardzo ważnym graczem zarówno w Unii Europejskiej, jak i na świecie. Z ciekawostek dodam jeszcze, że pomimo tych trudnych czasów bezrobocie w Polsce znacznie spadło. Obecnie stopa bezrobocia w Polsce wynosi około trzech procent.
BWL: Co z dalszymi planami dotyczącymi rozwoju CSL Internationale Spedition? Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie?
LH: W ostatnim czasie staraliśmy się zrealizować pewne projekty, które musieliśmy wstrzymać z wielu względów. Z tym że wstrzymanie tych projektów nie oznacza tego, że nie zamierzamy ich już zrealizować. Jednym z naszych planów jest rozwinięcie centrów intermodalnych, a w szczególności tego w województwie zachodniopomorskim, gdzie mieści się główna siedziba firmy. Myślimy również o zupełnie innym podejściu do transportu intermodalnego, do suchych terminali i ich rozwoju w Polsce. Dodatkowo bardzo zależy nam na tym, żeby rozwijać dedykowane magazyny i składy celne dla naszych klientów. Chcemy również wprowadzić „virtual trucking company”, na który mamy zresztą patent. Na ten moment podjęliśmy już wysiłek, aby mieć jak największą liczbę przewoźników w zakresie usług transportu lądowego. Nie ukrywam, że rozwijamy także transport kontenerowy i mamy nadzieję, iż pomimo tej trudnej sytuacji, jaką jest wojna, wszystko pójdzie w dobrym kierunku i będziemy zwiększać naszą bazę.