O projektowaniu marzyła od dzieciństwa, ale dopiero podczas pierwszej z afrykańskich podróży wykrystalizował się jej własny oryginalny styl. O swojej miłości do Afryki, mody i kolorów opowiada nam Marta Ryszczewska, właścicielka marki Geometric Story, projektantka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Redakcja: Czy projektowanie ubrań było od zawsze Pani marzeniem?
MR: Projektowanie ubrań z pewnością od dzieciństwa było moim marzeniem. Od dziecka szkicowałam, rysowałam i byłam zaopatrzona w książki nauki rysunku. Wyobrażałam sobie, że w przyszłości będę zajmować się właśnie projektowaniem ubioru, a także wnętrz. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w moich projektach będzie dominować geometria, natomiast co do mnogości pojawiających się kolorów nie miałam żadnych wątpliwości. Już wtedy zauważałam, że na ulicy jest za dużo szarości, szczególnie w strojach. Moim celem było ubierać kobiety, które pragną wyróżnić się kolorem.
Redakcja: Ikoniczne obrazy o romboidalnych kompozycjach z prostokątami i kwadratami słynnego holenderskiego malarza Pieta Mondriana, stały się inspiracją dla wielu późniejszych twórców designu, a nawet projektantów mody z lat 60. Co Panią zainspirowało do stworzenia tak oryginalnej kolekcji?
MR: Osobiście jestem fanką prac Pieta Mondriana, który bez wątpienia stworzył własny, unikalny styl znany jako neoplastycyzm. Geometryzacja cechuje najpóźniejsze dzieła artysty, a jego „Kompozycja z czerwonym, żółtym i niebieskim” stała się także moją inspiracją przy tworzeniu dwóch sukienek z poprzednich lat. Z pewnością wrócę jeszcze do kompozycji Mondriana przy tworzeniu przyszłych kolekcji. Aktualnie stawiam na materiały afrykańskie, czyli masajskie shukas oraz barwne bawełniane kitenge w zestawieniu z jednolitymi kolorystycznie materiałami. Masajskie shukas są zazwyczaj w kratę, natomiast wzór kitenge wybieram, ponieważ jest najbardziej zbliżony do geometrii. Same kolory tych materiałów dodają mi inspiracji i optymizmu, sprawiają, że mam ochotę tworzyć z nich stroje, które wyróżnią z tłumu kobiety wybierające Geometric Story!
Redakcja: Co możemy znaleźć w kolekcji Geometric Story?
MR: W ofercie znajdują się żakiety, sukienki oraz barwne ubrania i rękodzieło dla najmłodszych. Obecnie pracujemy nad płaszczami. Wszystkie produkty powstały w małych szwalniach w Kenii. Pragnę, aby klientki Geometric Story doświadczały czegoś wspaniałego, ciesząc się naszymi kolorowymi ubraniami. Dzięki ich zakupowi przyczyniają się do umocnienia ekonomicznego kobiet, które pracują przy szyciu ubrań i ręcznie wykonywanych elementów. Szyjemy także w Kariobangi, czyli w jednym ze slumsów w mieście Nairobi. Współpracuję z organizacją pozarządową, która pokazuje ludziom ze zubożałych środowisk, że są bogaci w zasoby, takie jak determinacja i motywacja, i że bazując na nich, mają szansę na poprawę swojego losu.
Redakcja: Karen Blixen oddała swoje serce Afryce, co widać i czuć w słynnej książce Pożegnanie z Afryką. Pani również darzy wielką miłością Kenię i tamtejszą kulturę. Co jest takiego magicznego w tym kraju, że inspiruje wielu artystów?
MR:Z pewnością Afryka może zainspirować każdego. Myślę, że każdy, kto się w niej zakochał, ma swoje indywidualne powody. Dla jednej osoby może być to na przykład chęć poznania i fotografowania tamtejszych kultur, dla innej obcowanie z naturą, wycieczki safari i podziwianie zamieszkujących tam zwierząt. Osobiście zakochałam się w tym kraju, ponieważ poczułam się w pewien sposób wolna od oceniania i spełniania oczekiwań innych. Przestałam skupiać się na tym, jaka powinnam być, a mogłam stać się tym, kim naprawdę zawsze chciałam – wszystko to sprowadza się do pragnienia projektowania ubioru. Już od pierwszego wyjazdu – a było to trzynaście lat temu – zafascynowało mnie to, że w ubiorze Masajów czy Samburu jest tyle kolorów. Zarówno ich strój, jak i bogata w kolorowe koraliki biżuteria zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Już wtedy wiedziałam, że ich ubiór stanie się dla mnie inspiracją przy tworzeniu kolekcji.
Redakcja: Czy my Polki jesteśmy gotowe na odważne wzory i nasycone kolory, czy raczej wolimy szarością i czernią wtapiać się w tłum? Dla kogo projektuje Pani swoje ubrania?
MR: Zdaję sobie sprawę, że moje ubrania nie są dla każdej kobiety. Tak jak Pani wspomniała, są kobiety, które preferują odcienie szarości, beże czy czarne tkaniny i w tym czują się najlepiej. Jeśli w takich kolorach czują się dobrze, to też nie ma potrzeby zmieniać tego na siłę. Moje ubrania są dla kobiet, dla których chęć wyróżnienia się jest czymś naturalnym. Kolorowe żakiety czy geometryczne sukienki dodają im radości, optymizmu, pewności siebie. Lubią wzbogacać swoją szafę o niepowtarzalne wzory i tym samym zaspokajają potrzebę wyrażania siebie. Wierzę, że z czasem coraz więcej kobiet przekona się, że warto postawić na kolor w ubiorze.
www.facebook.com/geometricstory