Trener biznesu, doradca i praktyk, który towarzyszy ludziom i organizacjom od ponad 15 lat. Zdobyła doświadczenie w pracy z małymi przedsiębiorcami i korporacjami. Od lat pomaga w zakresie maksymalizacji osobistego potencjału w zgodzie ze sobą. Specjalizuje się w aktywnej pomocy w tworzeniu i wdrażaniu skutecznych, mierzalnych, opartych na potrzebach ludzi i organizacji programów wellbeingowych, które efektywnie wpływają na zmianę nawyków organizacji oraz budują w niej kulturę opartą o wartości. Motywuje do zmiany, inspiruje, angażuje i dzieli się pozytywną energią.
BWL: Jest Pani trenerem biznesu i od lat wspiera rozwój ludzi i organizacji. Co było pierwszym impulsem do zajęcia się tą dziedziną?
AP: Człowiek. Jest fascynujący taki, jaki jest. Piękny, złożony i czasem zagubiony. Odkryłam, że mam odpowiednie talenty, które pozwalają na towarzyszenie człowiekowi w jego drodze do szczęścia i spełnienia. Gdy zaczynałam pracować z ludźmi, nie byłam świadoma, że zajmuję się wellbeingiem. To słowo przyszło do mnie dopiero parę lat temu i okazało się określać to, w co wierzę i co robię na co dzień. Uwielbiam ten moment, w którym widzę, jak człowiek rośnie, rozwija się, czuje swoją moc i idzie po swoje. Mam wrażenie, że zaczyna „błyszczeć”. Ta iskra, która się w nim pojawia, jest inspirująca i fascynująca.
BWL: Na czym polega podejście wellbeingowe do pracowników i jakie cechy musi posiadać wellbeingowy lider?
AP: Wellbeingowe podejście to jednocześnie dbałość lidera o siebie samego i dbałość o wpływ, jaki ma na ludzi. Wellbeingowy lider to człowiek, który rozwija swoje kompetencje w obszarze świadomości siebie, spójności, empatii, komunikacji, partnerskiego podejścia, rozumienia potrzeb swoich i innych ludzi. Dokonuje on świadomych wyborów, zauważa swój wpływ na innych i zarządza nim, tak aby był możliwie jak najbardziej pozytywny. Jest dla ludzi, z ludźmi, jednocześnie dbając o siebie samego. Lider widzi w pracowniku człowieka.
BWL: Jakich rodzajów wsparcia udzielacie organizacjom: szkolicie menedżerów, wdrażacie programy wellbeingowe, diagnozujecie?
AP: O Wellbeing Institute warto myśleć jako o partnerze w zarządzaniu wellbeingiem w firmie, który pomoże zauważyć (zbadać) potrzeby ludzi i organizacji, zrozumieć te informacje (przeanalizować) i zadziałać zgodnie z potrzebami. Tworzymy narzędzia do tego, aby wellbeing wprowadzać efektywnie i systemowo. Do dyspozycji mamy: konsultacje doradcze, badania ankietowe, badania fokusowe, standardy wellbeingu w organizacji, szkolenia dla działów HR, szkolenia dla kadry menedżerskiej oraz platformę wymiany wiedzy i doświadczeń między praktykami wellbeingu w postaci The Wellbeing Leaders Federation oraz spotkań klubowych.
BWL: Co składa się na dobry program wellbeingowy? Po jakie rozwiązania może sięgnąć zarządzający firmą, by poprawić dobrostan swoich pracowników?
AP: Dobry program wellbeingowy to taki, który wspiera budowanie zdrowej kultury organizacyjnej, kształtuje zdrowe nawyki i prowadzi do rezultatu, jakim jest wellbeing. W projektowaniu kompleksowych działań wellbeingowych przychodzi z pomocą model sześciu obszarów autorstwa Wellbeing Institute. Owe obszary to: samoświadomość ludzi i firmy (talentów, zasobów), zdrowie fizyczne i psychiczne, relacje, które nas łączą, styl przywództwa i realizowane wartości, warunki miejsca pracy oraz systemy i procesy, którymi muszą posługiwać się pracownicy (regulacje, zasady postępowania, procedury, employee experience).
BWL: Zapewne program dla każdej firmy jest na swój sposób odmienny. Czy mogłaby Pani wskazać jednak czynniki, od których zależy dobór konkretnych rozwiązań?
AP: Jednym z fundamentalnych elementów skuteczności wdrożenia jest niewątpliwie przekonanie, że to ma sens. Bez poczucia, że wellbeing będzie odpowiedzią na trudności i wyzwania ludzi w organizacji, nie można oczekiwać, że się uda. Rozwiązania, które będą dedykowane pracownikom, powinny być odpowiedzią na ich potrzeby. Dlatego konieczne jest zbadanie stanu organizacji pod kątem samopoczucia, zdrowia, zaangażowania, poczucia zadowolenia, szczęścia, satysfakcji, poziomu stresu i tego, dlaczego tak, a nie inaczej jest w naszej organizacji. Warto zauważyć, że potrzeby będą różne w różnych grupach pracowników i do tego w różnych branżach.
Najważniejsza w życiu jest…
Miłość.
Po pracy najchętniej…
Eksperymentuję, doświadczam – w kuchni, z książką, na rowerze, w lesie, w podróży, na kanapie.
Każdego dnia rano…
Budzę się z uśmiechem na ustach i ciekawością, co przyniesie dzień.
Marzę o tym, by…
Świat opanowała mądra miłość i wdzięczność.
BWL: Powiedzmy, że mamy już diagnozę potrzeb. Jaki jest kolejny krok?
AP: Następnie należy stworzyć plan działań, który połączy odpowiedź na zbadane wcześniej potrzeby z możliwościami organizacji: zasobami, budżetami, technologiami, czasem. Jak nic innego akurat wellbeing i inicjatywy z nim związane póki co potrzebują mocnego poparcia w liczbach. Wybranie parametrów sukcesu jest ważne z trzech powodów. Pierwszy to siła przekonywania decydentów w zakresie budżetu. Jeżeli wskaźniki pokazują zyskowność, wpływ na wyniki, obniżenie kosztów, to udowadniają swoją zasadność. Drugi to siła przekonywania pracowników, że to ma sens, że działa i że firma angażuje się i wspiera swoich ludzi. A trzeci i właściwie najważniejszy to taki, że trzymamy rękę na pulsie. Dzięki wskaźnikom można zbadać to, czy konkretne rozwiązanie faktycznie wspiera pracowników. Monitoruje efekty działania i daje szansę na bieżąco zmieniać, ulepszać lub poprawiać. Wellbeing nie zadzieje się, jeżeli nie ma współodpowiedzialności za jego zakorzenienie się w kulturze organizacji, zaczynając od badania potrzeb, a kończąc na badaniu rezultatów z pojedynczego działania pro-wellbeingowego.
BWL: Czy firmy są otwarte na wiedzę o korzyściach wypływających z podejścia wellbeingowego?
AP: Odpowiem przez inne pytanie: Czy ludzie zarządzający firmami są gotowi na wiedzę i działania pro-wellbeingowe? Tu jest klucz do zrozumienia, jak to faktycznie wygląda. Dziś po tych paru latach widzę, że wszystko zależy od własnych przekonań decydentów. Bywa, że przekonują ich analizy, twarde dane, badania, ale jeśli mają pogląd, że wellbeing to „nowa moda”, to mała szansa na powodzenie. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że dziś wiele firm ma „nóż na gardle” i musi działać, bo w obliczu pandemii i jej wpływu na społeczeństwo nie ma wyboru. Uważam, że trzeba być ostrożnym w działaniach wellbeingowych i pamiętać o tym, aby zarządzić tymi procesami tak samo skrupulatnie, jak każdym innym procesem w firmie. Wellbeing to praca w obszarze kultury organizacyjnej i trzeba ten temat traktować z adekwatnym szacunkiem. W moim odczuciu droga do otwartości, zrozumienia i skuteczności w działaniach wdrażających wellbeing jest jeszcze daleka.
BWL: W jaki sposób motywuje Pani swoich klientów do zmiany?
AP: Wierzę, że każdy człowiek jest kompletny i ma wszystko, czego potrzebuje, aby czuć się spełnionym i szczęśliwym. Bywa, że szukamy swojej drogi do siebie i swojego szczęścia. Moją rolą nie jest motywowanie, a raczej wsparcie w odszukaniu motywacji własnej oraz sposobów na odnalezienie spełnienia, szczęścia i satysfakcji, w odszukaniu własnej drogi. Wykorzystuję do tego narzędzia coachingowe, arteterapię, praktyki uważności, narzędzia psychometryczne i wiele innych, również autorskich. Z wieloletniej praktyki widzę, że najbardziej skuteczną metodą jest rozmowa, wysłuchanie i pomoc w uporządkowaniu chaosu, który mamy we własnych głowach.
BWL: Jak Pani osobiście, w życiu prywatnym osiąga stan harmonii i dba o swój własny dobrostan psychiczny?
AP: Staram się być w stałym kontakcie ze sobą i swoimi potrzebami. Uczę się siebie, obserwuję i nie przestaję zadawać pytań, które pozwalają mi zrozumieć, po co i dlaczego coś robię. Praktykuję stan „bycia” i świadome przełączanie się w stan „działania” przy pomocy technik uważności. Bliska mi jest zasada, żeby uważnie wybierać to, co wpuszczam do swojego życia, ciała, umysłu i serca oraz na co poświęcam swoją energię. Staram się dokonywać świadomego wyboru tego, co robię i co myślę. Staram się karmić dobrym jedzeniem, zapachem, smakiem, towarzystwem, wiedzą, emocją, myślą, doświadczeniem.