Basen - artystyczna przesteń w sercu Warszawy
Przeczytasz w 4 minuty

Basen – artystyczna przesteń w sercu Warszawy

– Jak i kiedy powstał Basen?

Jak zwykle zadecydował przypadek. Mój przyjaciel, Piotr Kuc, dostał kiedyś ofertę współtworzenia Basenu  i ponieważ sam pracował całe życie na kierowniczych stanowiskach w dużych korporacjach, potrzebował kogoś, kto miałby backgrand kulturalny, umiałby kontrolować jakość artystyczną wydarzeń i miałby odpowiednie doświadczenie w pracy z artystami. Później dołączył jeszcze mój mąż – Marcin Wiącek. Wraz z naszą wspólniczką Izą Gajewską współtworzymy Basen razem  – pełna demokracja J. Iza jest chirurgiem z wieloletnim doświadczeniem, Piotr z wykształcenia jest marketingowcem, Marcin jest konsultantem mediowym a ja całe życie czynnie zajmowałam się kulturą, dokładnie sztuką współczesną. Tworzymy więc wielobarwną grupę.

Zanim Basen stał się klubem, był publiczną pływalnią. Sama chodziłam tam  jeszcze na studiach żeby zaliczyć w-f. To jest piękny obiekt z lat 30-tych, jest klimatyczny i ma mnóstwo zakamarków.

Stało się to w połowie zeszłego roku – dzięki współpracy wielu osób udało nam się rozpocząć działalność tego wielkiego miejsca w ekspresowym tempie

Aga Czarnecka w towarzystwie reszty współtwórców basenu – Piotra Kuca i Marcina Wiącka. Brakuje Izy Gajewskiej, bo znowu gdzieś jeździ na koniu w Bieszczadach.”
IMG_7099

– Co spowodowało, że zaangażowałaś się w ten projekt?

No tak, nie da się ukryć, że kocham wyzwania. No i ta ciekawość nieznośna. Kiedy dowiaduję się o możliwości realizacji nowego projektu, moja intuicja już w pierwszej chwili szepcze mi do ucha: „Tak, skacz!” i czuję się jak dzieciak w sklepie z karmelkami.

Poza tym warszawska oferta kulturalna jest na tyle wąska, że tego typu miejsca muszą powstawać. Do tego dochodzi sam klimat tego unikalnego obiektu.

– Nie bałaś się ryzyka finansowego?

Od początku wiedziałam, że jest bardzo wysokie. A boimy się przecież tylko tego, czego nie znamy. Kultura to ciężki kawałek chleba i trzeba wykazywać się nie lada sprytem, aby móc utrzymać ambitny program przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniego cashflow. Istotną rolę odgrywa u nas możliwość organizowania eventów biznesowych w ciągu tygodnia. Dzięki temu możemy gościć takich artystów jak Tricky, Coco Rosie, The Residents czy Moderat .

– Dlaczego marszandka/ właścicielka galerii zdecydowała się na tak odmienną od dotychczasowej działalność?

No jak to? Przecież to możliwość przeżycia kolejnej niesamowitej przygody! Wiesz jak cudownie się patrzy na falujący tłum ludzi, którzy są szczęśliwy, bawią się dzięki temu, że zaryzykowałaś zaproszenie bardzo niekonwencjalnego artysty muzycznego? A on jeszcze ze sceny mówi, że miał mnóstwo koncertów, ale jeszcze nigdy nie grał na pływalni i nie czuł takiej fantastycznej energii od publiczności.

Z mojego punktu widzenia, Basen jako przestrzeń daje o wiele szersze możliwości realizacji wszelkich działań artystycznych, niż galeria. Bardziej żywych, dziejących się Tu i Teraz, wchodzących silniej w interakcję z publicznością. Powoli przygotowuję teraz program Art Eventów, czyli jednorazowych przedsięwzięć interdyscyplinarnych, kiedy artyści wizualni, muzyczni, performerzy, czy tancerze przygotowując przestrzeń, na żywo realizując wspólny projekt.

– Co tam robisz/ jaka jest twoja rola?

Monitoruję jakość artystyczną Basenu, chodzę i zrzędzę, wszystkim w kółko przeszkadzam i jestem niezwykle upierdliwa, żebyśmy prezentowali wysoka jakość [śmiech]. A na poważnie, to obserwuję nas i patrzę jak to działa na świecie. Świat muzyczny, w porównaniu ze światem sztuki wizualnej, jest o niebo bardziej komercyjny i masowy. Obecnie jestem pod wielkim wrażeniem Park Avenue Armory w NY. Coś pięknego: wielka sala, w której co jakiś czas odbywają się przepiękne zdarzenia artystyczne (http://www.armoryonpark.org/). Takie rzeczy chciałabym ściągać do Polski.

– Jakim miejscem jest Basen? Jaką miałaś wizję, kiedy ten klub powstawał?

Dołączyliśmy do oryginalnego składu inwestorów w trakcie generalnego remontu. Jest nas razem kilka osób – jak to zwykle w przedsięwzięciach kulturalno-eksperymentalnych – ale mamy wspólny mianownik: chcemy tworzyć miejsce wyjątkowe, nieszablonowe, prezentujące standardy światowe jeśli chodzi o kulturę i chcemy dawać naszym gościom wysoką jakość obsługi.

– Kto przychodzi do Basenu?

Trudno jednoznacznie sprecyzować tę grupę, co mnie osobiście bardzo cieszy, ponieważ uwielbiam sytuacje kiedy różni ludzie się jednoczą pod wpływem jakiegoś wspólnego bodźca. Basen odwiedzają ludzie bardzo młodzi, ale też 50+, to zależy od bieżącego repertuaru. Kiedy grał DJ Shadow, sala pękała w szwach i była bardzo duża rozpiętość wieku. Podobnie kiedy Instytut Audiowizualny robił swój festiwal u nas. Jeśli jest impreza czysto DJ-ska, wiadomo, że wiek gości bardzo się obniży.

– Czym to miejsce różni się od innych klubów w stolicy?

Myślę, że przede wszystkim wyróżnia nas niesamowity klimat, unikalna architektura i bardzo dobry program artystyczny. Nie jesteśmy czysto komercyjni, dobieramy artystów pod kątem jakości, a nie kwestii, czy nam się to zepnie finansowo. Czysto biznesowo podchodzimy do eventów, właśnie po to, aby mieć niezależność na platformie artystycznej, zaufali nam m.in. FaceBook, Sony Playstation, czy impreza związana z 80-leciem twórczości Bogusława Shaeffer’a, więc chyba nasza intuicja jest dobra. Firmy book’ując eventy u nas maja świadomość, że w ten sposób wspierają program artystyczny naszego klubu.

 421085_425201940886418_839604776_n 535967_425202010886411_2131357668_n 935941_528843770522234_1619210586_n 1002614_539302846142993_140300343_n 1185306_526420584097886_1549224346_n 1185455_526420530764558_1396302392_n 1234077_528844047188873_1399277115_n 1234244_539697322770212_606045095_n IMG_7088 IMG_7093 BW&L

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.