Osób, które swoją pasję przekształcają w źródło utrzymania, wciąż przybywa. Na pracę przeznaczamy średnio 1⁄3 życia, więc warto, by było to coś, co się lubi. Pasja wyzwala kreatywność i zapał, motywuje do działania. Połączenie jej z pracą wydaje się zatem proste i naturalne. W praktyce okazuje się jednak, że aby pasja przynosiła zyski, musi mieć dobrego menedżera. Aby z sukcesem prowadzić biznes, nie wystarczy zamiłowanie czy talent w konkretnej dziedzinie. Dobry menedżer nie polega tylko na intuicji, musi być dobrym organizatorem, znać się na zarządzaniu i marketingu, umieć zareklamować to, co tworzy i oferuje. Na rynku usług BEAUTY panuje dziś spora różnorodność i konkurencja. Czym się wyróżnić, aby osiągnąć sukces? Czy da się skutecznie połączyć pasję, pracę i obowiązki rodzinne? O tych oraz innych kwestiach porozmawiamy z Agnieszką Celińską, właścicielką wyjątkowego miejsca – Studia wizażu i stylizacji Potęga Piękna.
Beata Rayzacher: Agnieszko, jesteś ekspertem w dziedzinie wizażu, stylizacji i kreowania wizerunku. Jak to się stało, że związałaś życie zawodowe akurat z tą branżą?
Agnieszka Celińska: Odkąd pamiętam, marzyłam o własnej firmie, ale nie miałam na nią pomysłu. Ukończyłam zarządzanie i marketing na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach pracowałam w administracji i reklamie. Ta branża w praktyce okazała się bardzo wymagająca, także moralnie. Nie widziałam w niej dla siebie miejsca. Nie chciałam łamać wyznawanych zasad i wartości. Makijaż był przez wiele lat moją pasją, a własna firma – marzeniem. Nie wiązałam jednak jednego z drugim. W tym czasie malowałam hobbystycznie koleżanki. To one dostrzegły mój talent i przekonały mnie, że można na tym zarabiać. Ukończyłam profesjonalny kurs, podglądałam pracę wizażystów, do poziomu których aspirowałam. W 2013 roku dzięki wsparciu Męża i dofinansowaniu ze środków unijnych, założyłam własną działalność gospodarczą. Tak pasja przerodziła się w pracę. Oczywiście wykształcenie, które posiadam pomaga w prowadzeniu firmy, ale zdecydowanie wolę reklamować coś, w co wierzę całym sercem i o jakości czego sama decyduję. Według mnie wizaż to nie tylko rzemiosło czy warsztat techniczny, ale także umiejętność nawiązywania relacji, słuchania, budowania zaufania i zwiększania poczucia własnej wartości osoby, która się oddaje w moje ręce. Wierzę, że każda kobieta jest piękna, nie zawsze jednak to piękno dostrzega. Piękno pochodzi z wnętrza, a makijaż i stylizacja mają je tylko podkreślać. Wizerunek musi być spójny z tym, kim dana osoba jest, jaką ma osobowość. Makijaż tylko wtedy spełnia swoją rolę, gdy kobieta dobrze się w nim czuje. I zwykle niewiele potrzeba, aby to osiągnąć.
B.R.: Kiedy i w jakich okolicznościach powstała Twoja firma i dlaczego akurat „Potęga Piękna”?
A.C.: Firma powstała w 2013 roku z pragnienia zmiany i wielkiej pasji. Długo szukałam odpowiedniej nazwy, chciałam, aby zawierała coś więcej niż tylko imię i nazwisko, była w języku polskim, nawiązywała do charakteru pracy i wyrażała misję – czyli właśnie eksponowanie naturalnego piękna. Myślę, że słowo „potęga” dobrze definiuje to, co robimy – drogą niewielkich zmian, które każda z naszych klientek może bez problemu powtórzyć w domu, bez przestylizowania i zbędnego przepychu, uczymy kobiety dostrzegać własne piękno i zwalczać kompleksy.
B.R.: Mówisz w liczbie mnogiej – czy to znaczy, że w zespole Potęgi Piękna są także inne osoby?
A.C.: Tak, są. Od początku chciałam dbać o wygląd holistycznie, świadczyć kompleksowe usługi i stworzyć zespół ekspertów, w którym każdy miałby określoną specjalizację. Chciałam, abyśmy własnymi siłami potrafili zrealizować nawet duże czy wymagające zlecenia. Na stałe w zespole Potęgi Piękna jestem ja i Aleksandra Preis, która specjalizuje się w charakteryzacji. Mamy też dwie Edyty – kolorystki. Jedna wykonuje także usługi stylizacyjne (analiza sylwetki, analiza strukturalna twarzy, ślubna analiza kolorystyczna, przegląd szafy, wspólne zakupy), druga maluje. Jest kilka osób, z którymi współpracuję okazjonalnie: czeszące wizażystki, kosmetolog, fotograf. Brakuje wykwalifikowanych osób, które chcą pracować dla mnie i na moją markę, według moich standardów. Obecnie szukam do stałej współpracy wizażystek, które umieją lub są gotowe nauczyć się czesać. Doświadczenie nie jest wymagane, chętnie przyjmę osobę do przyuczenia albo na staż. Jeśli jest wśród Czytelniczek ktoś zainteresowany propozycją, to proszę o kontakt.
B.R.: Czy kobieta piękna to kobieta w makijażu przez 24 godziny na dobę? Jak się ma do tego naturalne piękno kobiety? Jaka dewiza przyświeca Waszej działalności – przepych czy umiar?
A.C.: Piękno ma wymiar fizyczny i duchowy, emocjonalny. Kobieta piękna promienieje radością i pewnością siebie, zaraża uśmiechem, jest pogodna, ciepła, dobra. Od strony wizualnej – zadbana, elegancka. Makijaż ma jedynie eksponować jej naturalne piękno, być dopełnieniem osobowości. Umiar i naturalność są jak najbardziej wskazane. Jako wizażystki staramy się przede wszystkim uczyć kobiety dostrzegać i podkreślać ich naturalne piękno. Wiele naszych klientek przychodzi do nas z kompleksami, nie są zadowolone ze swojego wyglądu, dostrzegają drobne mankamenty. Uczymy je, że – dokonując niewielkich i dyskretnych zmian – mogą wydobyć walory swojej urody i podnieść pewność siebie.
B.R.: Od czego zaczęłyście Wasz biznes – z jakimi usługami weszłyście na rynek?
A.C.: Zaczynałyśmy od makijaży, głównie ślubnych i okolicznościowych, lekcji malowania, stylizacji do sesji zdjęciowych. Z czasem zauważyłyśmy, że na rynku brakuje osób, które jednocześnie profesjonalnie malują i czeszą. Klientki szukają kogoś, kto zajmie się ich wizerunkiem kompleksowo, stworzy spójną całość.
W makijażu i stylizacji ważny jest też umiejętny dobór kolorów. Wiele wizażystek dobiera odcienie intuicyjnie, ale przydaje się znajomość analizy kolorystycznej. W ogóle przydaje się umiejętność holistycznego podejścia do klientki i dopasowania makijażu, fryzury czy stylizacji do typu urody, sylwetki, kształtu twarzy, preferencji, okoliczności i oczywiście osobowości.
B.R.: Kim przede wszystkim są Wasze klientki i za co cenią Waszą markę? Mobilność, elastyczność, indywidualne podejście do klienta – co jeszcze?
A.C.: Przyjmujemy zlecenia od osób prywatnych, dużo pracujemy przy ślubach, ale także przy sesjach korporacyjnych i biznesowych, eventach, reklamach. To są zupełnie różni klienci, ale łączy ich poszukiwanie usług wysokiej jakości, wysokie wymagania. Darzą nas zaufaniem, a to zobowiązuje.
B.R.: Jakiego typu usług poszukuje przeważająca część Waszych klientek? Jak wygląda standardowe zlecenie?
A.C.: Najwięcej jest zapytań o makijaże ślubne, okazjonalne, na chrzciny i uroczystości rodzinne, wieczory panieńskie. Klientki coraz częściej pytają także o stylizację włosów. Popularnością cieszą się również lekcje i kursy wizażu i czesania oraz analiza kolorystyczna. Wśród zleceń komercyjnych najwięcej zapytań dotyczy stylizacji do sesji wizerunkowych i biznesowych, obsługi eventów, prowadzenia punktów konsultacyjnych, szkoleń i prelekcji. Ze względu na różnorodność usług, które oferujemy, nie ma czegoś takiego jak standardowe zlecenie. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie i staramy się spełnić jego potrzeby. Pracujemy stacjonarnie i mobilnie, wyłącznie na zapisy, w komfortowych i kameralnych warunkach, także w niedziele i święta. Zajmujemy się wizerunkiem kompleksowo, czego nie oferuje wiele typowych salonów urody. Staramy się podnosić kwalifikacje, pracujemy wyłącznie na profesjonalnych kosmetykach i akcesoriach. Stawiamy na wysoką jakość i zindywidualizowanie usług i w tym, jak myślę, jest nasza przewaga nad liczną konkurencją. Ta branża stale się rozwija, pojawiają się nowe trendy i nowinki techniczne, warsztat jest ważny, ale trzeba być otwartym na nowe techniki i rozwiązania.
B.R.: Jaką ofertę na dzień dzisiejszy znajdą u Was klientki i czy jest ona skierowana tylko do kobiet?
A.C.: Podstawową usługą był i jest makijaż – biznesowy, ślubny, okolicznościowy, do sesji, HD/UV. Oczywiście także warsztaty i kursy makijażu. Zajmujemy się również stylizacją włosów, wykonujemy upięcia, loki, koki, warkocze, sploty. Uczymy, jak się uczesać do pracy i szkoły. W ofercie mamy także: analizę kolorystyczną i ślubną, stylizację młodej pary, analizę sylwetki, analizę strukturalną twarzy, porady stylisty (przegląd szafy, wspólne zakupy), kompleksową metamorfozę, profesjonalne kreowanie wizerunku, obsługę eventów. Niektórymi usługami są zainteresowani także panowie. Dotyczy to szczególnie stylizacji do sesji biznesowych i kreowania wizerunku, ale nie tylko. Przykładowo, każdej naszej klientce, która opłaci z góry zlecenie ślubne, proponujemy gratis makijaż korekcyjny pana młodego.
B.R.: Czym się różni makijaż profesjonalny od codziennego?
A.C.: Czasem wykonania, ilością i jakością użytych kosmetyków i narzędzi, precyzją i starannością, technikami aplikacji i efektem. Kobiety, gdy malują się same, często w pośpiechu, pomijają niektóre etapy, nakładają kosmetyki niedokładnie albo w niewłaściwych miejscach. Wizażystka dobiera kosmetyki do typu cery i urody, dba o symetrię i proporcję, stopniuje intensywność koloru, modeluje kształt poszczególnych partii twarzy, dba o estetykę, jakość i trwałość makijażu. Zwykle nakłada więcej produktów, ale w mniejszych ilościach i na mniejsze partie, używa wielu profesjonalnych narzędzi, stosuje inne techniki, w których brak przypadkowości. Stąd poniekąd wynika dłuższy czas wykonywania makijażu przez profesjonalistę. Drugim powodem jest to, że malując siebie, powtarzamy pewien schemat, ponieważ znamy swoją twarz i mamy ograniczoną kosmetyczkę. Wizażystka musi trafnie rozpoznać, które partie twarzy wymagają korekty, określić typ cery i typ urody, dobrać właściwe kosmetyki. Dopiero wykonując ten sam makijaż na tej samej osobie kolejny raz w niedługim odstępie czasu, możemy skrócić czas malowania. Jeśli chodzi o same kosmetyki, to te profesjonalne różnią się od drogeryjnych składem, trwałością, jakością, konsystencją, dopasowaniem do typu cery i urody, dostępnością i ceną. Co więcej, innych produktów użyję przy wykonywaniu makijażu jednorazowo (który klientka zmyje po kilku czy kilkunastu godzinach), a innych podczas warsztatów makijażu, gdy polecam paniom kosmetyki do stosowania na co dzień. W tym pierwszym przypadku liczy się trwałość i jakość, w tym drugim – także skład, a więc wpływ na skórę. Tych różnic jest o wiele więcej, ale te są podstawowe.
B.R.: Jakie błędy najczęściej popełniają kobiety w makijażu czy sposobie ubierania się?
A.C.: Często widzimy na ulicach panie w zbyt mocnym, krzykliwym makijażu. Niekorzystnie prezentuje się też makijaż częściowy, np. mocno podkreślone oczy lub usta, a brak ujednolicenia cery podkładem. Wśród Polek widać również, iż część z nich nie potrafi dobierać kolorów do typu urody. Często nie znają swojego typu, nie potrafią określić temperatury karnacji ani pozostałych atrybutów koloru, według których nowoczesna analiza kolorystyczna wyróżnia 12 typów urody. Panie niewłaściwie zestawiają kolory, fasony i tekstury, nieumiejętnie dobierają dodatki. W przypadku niektórych typów, np. tzw. Czystej Wiosny, łatwo intuicyjnie dobrać kolory, bo ten typ w wielu prezentuje się bardzo dobrze. Jednak większość Polek reprezentuje słowiański typ urody (typy letnie, zgaszona jesień), który w stylizacji i makijażu jest wymagający. Niestety, wśród wizażystek także spotyka się osoby nieumiejętnie dobierające kolory. Niezależnie od klienta sięgają po te same odcienie i wykończenia, oczekując tego samego efektu. Tymczasem nawet wydawałoby się prosty makijaż dzienny można wykonać zarówno w chłodnych beżach, szarościach i różach, jak i w ciepłych brązach. Również stopień intensywności koloru powinien być jaśniejszy w przypadku typów jasnych, a bardziej wyrazisty/ciemniejszy dla typów ciemnych. Każdej pani można dobrać idealny odcień czerwieni, dopasowany do jej urody, trzeba tylko umieć odróżnić chłodną czerwień malinową, ciepły i ciemny burgund, bordo (które może być i ciepłe, i chłodne), czerwień pomidorową, kardynalską, odcienie wiśniowe i śliwkowe, pomarańcz (także chłodny). Moim zdaniem, każda kobieta powinna chociaż raz w życiu skorzystać z usługi analizy kolorystycznej i nauczyć się dobierać kolory podkreślające jej urodę na zasadzie podobieństwa lub kontrastu. A wizażystka koniecznie musi znać przynajmniej podstawy analizy, nawet jeśli tylko wykorzystuje je w makijażu.
B.R.: Na czym polega usługa analizy kolorystycznej?
A.C.: Podczas analizy kolorystycznej przykłada się do twarzy klientki chusty w różnych kolorach i ocenia się, jak na te kolory reaguje jej skóra. Szarzeje czy promienieje? Robi się blada czy zdrowo opalona? Czy uwidaczniają się zaczerwienienia i niedoskonałości? Czy widać w skórze wyraźny pigment (szarawy, niebieskawy, różowawy, żółtawy itp.)? Co się dzieje z oprawą oka, białkówką i tęczówką? Czy dany kolor współgra z odcieniem włosów? W pierwszym etapie analizy kolorystka odrzuca odcienie ewidentnie niekorzystne, a odkłada te podkreślające urodę, aby następnie je porównać i wybrać najlepsze. Ocenia się także, czy dany kolor podkreśla urodę na zasadzie podobieństwa czy kontrastu – jest to ważne np. przy tworzeniu zestawień kolorystycznych i stylizacji. Na koniec analizy (opcjonalnie) potwierdza się jej wynik przy użyciu ram zawierających gotowe kompozycje kolorów dla danego typu. Klientka dostaje poręczny karnet kolorów, przydatny na zakupach. Karnet jest skomponowany indywidualnie dla każdej klientki, dlatego palety kolorów dla osób z tego samego typu mogą się od siebie nieznacznie różnić. Nie chodzi przecież o to, aby kogoś na siłę wciskać w sztywne ramy. Nowa analiza kolorystyczna z podziałem na 12 typów daje więcej możliwości niż klasyczna (4 typy). Ułatwia analizę osób, które farbują włosy i pozwala ocenić, w jakim kolorze (innym niż naturalny) będzie danej osobie do twarzy. Proponuje także możliwe stylizacje w kierunku innego (zwykle siostrzanego) typu. Jeśli np. kobieta jest jasną wiosną, ale farbuje włosy na chłodny odcień i generalnie woli chłodne kolory, to dzięki drobnym wskazówkom może nauczyć się stylizować na swój typ siostrzany – jasne lato. Kolorystka powinna w takiej sytuacji określić granice, w jakich można taką zmianę przeprowadzić (np. najchłodniejszy i najcieplejszy odcień włosów, odcień opalenizny). Te wszystkie zalecenia klientka otrzymuje w postaci praktycznego LookBooka z opisem jej typu oraz indywidualnie przygotowanego paszportu kolorystycznego. Analiza kolorystyczna pozwala znaleźć kolory, w których dana osoba wygląda korzystnie, które następnie klientka może wykorzystać przy kompletowaniu garderoby, tworzeniu stylizacji, szukaniu dodatków, makijażu. U niektórych osób typ urody zmienia się wraz z wiekiem, dlatego analiza to usługa, na którą warto się umawiać cyklicznie.
B.R.: Czy makijaż próbny jest potrzebny? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach?
A.C.: Makijaż próbny przy zleceniach ślubnych jest wręcz konieczny! Pozwala poznać klientkę, jej typ urody, preferencje i oczekiwania, umożliwia dopasowanie makijażu do okoliczności i całej stylizacji. Umożliwia porównanie kilku wersji i wybór tej najlepszej. Zmniejsza stres w dniu ślubu, ponieważ klientka zna już efekt końcowy. Skraca czas wykonania makijażu docelowego. Umożliwia przetestowanie różnych kombinacji kosmetyków, sprawdzenie, jak się ze sobą wiążą, czy się nie ważą, czy nie zmieniają koloru. Na spotkaniu próbnym można także przełamać “pierwsze lody” i poznać osobę, w której ręce oddamy się w tym wyjątkowym dniu. Dla wizażysty dodatkową zaletą makijażu próbnego jest to, że później tylko odtwarza uzgodniony wcześniej wizerunek i nie musi mieć ze sobą całego kufra z kosmetykami.
B.R.: Co pomaga Ci w pracy – zarówno jeśli chodzi o zarządzanie firmą, jak i samą pracę zawodową, która nie jest łatwa. Jakie cechy charakteru? Jakie doświadczenia?
A.C.: W zarządzaniu pomaga mi wykształcenie i Mąż – informatyk, psycholog. Od początku mnie wspierał, pomógł przejść przez proces starania się o dotację z Unii Europejskiej. W samej pracy pomagają mi zmysł estetyczny, wytrwałość, kreatywność. W tej branży trzeba być otwartym na sugestie klienta, a jednocześnie pozostać specjalistą, czyli mieć dobry warsztat. Trzeba umieć dopasować makijaż i fryzurę do osobowości, preferencji, okazji, typu urody i kształtu twarzy klienta. Ważne są spójny wizerunek i holistyczne podejście. Natomiast zlecenia komercyjne często wymagają pracy na czas, w trudnych warunkach. Tu liczy się dobra organizacja i pewność siebie.
B.R.: Sporo powiedziałyśmy już o wizażu, a teraz chcę poruszyć trochę inny wymiar. Jakimi osiągnięciami możesz się pochwalić?
A.C.: Największym i najcenniejszym osiągnięciem jest zadowolenie naszych klientek, poparte licznymi referencjami. Spora część klientek wraca do nas korzystając z kolejnych usług i poleca znajomym. Widzimy też zmiany w samych paniach – są radośniejsze, pewniejsze siebie, znajdują swój styl i cieszą się nim. Cennym osiągnięciem jest też to, że po kilku latach prowadzenia działalności klientki same nas znajdują i dostajemy sporo zapytań, chociaż nie prowadzimy aktualnie kampanii reklamowej. Cenne są także nawiązane współprace i zrealizowane projekty, np. przy kalendarzach charytatywnych z udziałem gwiazd, z których dochód przeznaczony jest m.in. dla kliniki Budzik fundacji Ewy Błaszczyk czy fundacji im. prof. Religi. Z bardziej namacalnych osiągnięć mogę wymienić uzyskanie tytułu czeladnika w zawodzie wizażysta/stylista, zaproszenie do jury V edycji Mistrzostw Polski Wizażystów, zwycięstwa w konkursach organizowanych m.in. na portalu blogmakijaz.pl i inne.
B.R.: Co wyróżnia markę Studio wizażu i stylizacji Potęga Piękna na tle konkurencji?
A.C.: Po pierwsze, kompleksowość usług. Obecnie oferujemy makijaż, stylizację włosów, kursy makijażu i czesania, analizę kolorystyczną, analizę i stylizację ślubną, profesjonalne kreowanie wizerunku. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie, a wykonanie usługi poprzedza staranny wywiad. Po drugie i najważniejsze, dbamy o wysoką jakość usług – pracujemy wyłącznie na profesjonalnych produktach, podnosimy kwalifikacje, staramy się o feedback od naszych klientek i kontrahentów. Każda z nas ma inną specjalizację – ja czeszę i analizuję, Ola jest charakteryzatorką. W przyszłości planujemy poszerzyć ofertę o stylizację brwi i rzęs. Od konkurencji odróżnia nas także specyfika firmy – to nie jest standardowy salon kosmetyczny czynny od do, tylko profesjonalne studio mieszczące się przy domu, na prywatnej posesji i czynne na zapisy. Realizujemy zlecenia także w niedziele i z dojazdem, nawet poza województwo mazowieckie, czego nie praktykuje wiele tradycyjnych salonów.
B.R.: Oprócz tego, że jesteś businesswoman, jesteś także mamą. Jak godzisz obowiązki zawodowe z macierzyńskimi? Gdybyś mogła zdradzić naszym czytelniczkom swój „złoty środek”… :)
A.C.: Małżeństwo i macierzyństwo nauczyło mnie cierpliwości, wyrozumiałości i kreatywności, otwartości na drugiego człowieka i jego potrzeby, które nie zawsze jest w stanie wyrazić. I wcale nie mam tu na myśli tylko dzieci. Klientki często nie potrafią wytłumaczyć, czego oczekują, używają zbyt ogólnych lub błędnych określeń i to my musimy inspirować. Życie rodzinne nauczyło mnie także, że nie wszystko da się zaplanować i przewidzieć, chociaż lubię mieć wszystko pod kontrolą. Dzięki temu w pracy jestem bardziej przewidująca, odpowiedzialna, uczę się słuchać z empatią w drugiego człowieka. Poza tym, łatwiej znaleźć czas na pracę, która jest pasją i którą się samemu organizuje. Jako mama jestem bardziej cierpliwa i kreatywna, w pracy zaś realizuję marzenia, więc łatwiej mi potem wrócić do codzienności. Dużo pomagają mi też Mąż, moja Mama i niania. Hania ma do nich zaufanie i chętnie zostaje pod ich opieką. Ola też jest matką i dlatego dobrze nam się współpracuje. Macierzyństwo uczy odpowiedzialności i rozwija.
Na zakończenie, pamiętajmy, że najpiękniejszym makijażem kobiety jest jej uśmiech i pasja. :)
Studio wizażu i stylizacji Potęga Piękna – Agnieszka Celińska, mieszczące się w podwarszawskim Chotomowie, zaprasza do kontaktu.