Założycielka oraz prezes zarządu certyfikowanej firmy HR Europa Alpha Sp. z o.o. w Gorzowie Wlkp., która zajmuje się pośrednictwem pracy i od 10 lat prężnie działa na międzynarodowych rynkach, głównie polskim i niemieckim oraz otwiera się na rynek holenderski. W tych niepewnych czasach stawia na wszechstronny rozwój oraz obecność na wielu rynkach. Firma działa również we flipowaniu nieruchomościami. Ilona Piotrowska jest też terapeutą hipnozy i interesuje się meandrami ludzkiej psychiki. Poza rolą biznesową spełnia się jako mama nastoletniego Konstantyna.

BWL: Z biegiem lat zespoły pracowników stały się wielokulturowe. Ale to, co wydaje się normą, w rzeczywistości przysparza przedsiębiorcom kłopotów. Jak ocenia Pani naszą świadomość w tym zakresie?

IP: Nasz profil jest taki, że my obecnie głównie delegujemy pracowników polskich za granicę. Dopiero od jakiegoś czasu zaczęliśmy otwierać się na pracowników z innych krajów, np. z Ukrainy, których delegujemy do pracy w Polsce. To, co na pewno da się odczuć w zarządzaniu pracownikami obcokrajowcami w Polsce, to fakt, że polscy przedsiębiorcy oraz pracownicy wciąż dość mocno kierują się emocjami we współpracy. Z pewnością ma na to wpływ szereg uwarunkowań, zarówno historycznych, jak i społecznych: Polacy w Niemczech, Ukraińcy w Polsce. Każdy naród ma swoją specyfikę i musi nauczyć się współpracy z przedstawicielami innych narodowości. Pamiętajmy, że w przeszłości, piętnaście, dwadzieścia lat temu, Polacy również masowo wyjeżdżali do Niemiec w poszukiwaniu pracy i oczekiwali od niemieckich pracodawców zrozumienia, zaakceptowania mentalnych różnic itd. pomimo wielu problemów, które wówczas Polacy sprawiali Niemcom: kradzieże, pijaństwo etc. Obecnie sytuacja zmieniła się na korzyść: Polacy pracujący w Niemczech są bardzo doceniani za ich pracowitość, zaangażowanie, skrupulatność. W obecnej sytuacji w Polsce, kiedy mamy spory napływ pracowników z Ukrainy, również pojawiają się różnego rodzaju problemy na linii pracodawca–pracownik. Najważniejsze jest, aby strony chciały współpracy opartej na uczciwości i zaufaniu. Pracownik obcokrajowiec musi spełnić oczekiwania pracodawcy, a pracodawca musi nauczyć się funkcjonować z osobą, która pochodzi z innego kręgu kulturowego, ma inne zwyczaje, potrzeby itd. Czyli jednym słowem – tolerancja to słowo klucz.

BWL: Problemy w komunikacji wynikają z niedostatecznej wiedzy i przygotowania kadry menedżerskiej do pracy z takim zespołem?

IP: Uważam, że to wynika z braku doświadczenia. W sumie jest to nowy trend w Polsce. Zwiększony napływ pracowników z Ukrainy mamy dopiero od kilku lat. I pamiętajmy, że Ukraina jest nam dość bliska kulturowo czy językowo, więc powinno być nam łatwiej. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że my, Polacy, bardzo szybko przystosowujemy się do nowej rzeczywistości, jesteśmy dość elastyczni, przedsiębiorczy, szybko się uczymy. Dlatego też z pewnością szybko nauczymy się pracować z obcokrajowcami na co dzień w taki sposób, aby wykluczyć wszelkie animozje i problemy. Nie mamy wyjścia – pracowników z Ukrainy czy z innych krajów będzie w Polsce coraz więcej.

BWL: Gdzie pracodawcy powinni szukać wsparcia? W czym mogą pomóc wyspecjalizowani pośrednicy?

IP: Oczywiście zachęcamy do korzystania z usług takich agencji jak nasza. Wiedza, jaką dysponujemy, i wykwalifikowany personel zapewnią pracodawcom zatrudnienie pracownika, który spełni ich oczekiwania i będzie w stu procentach przez nas sprawdzony. Zatrudniamy osoby z krajów, z których rekrutujemy pracowników. Dzięki temu łatwiej jest nam porozumieć się z każdym kandydatem. Rozmawiamy z nim w jego ojczystym języku, nie ma barier kulturowych. Wiemy, jak dokonać oceny, na co należy zwrócić uwagę w procesie rekrutacji. Takich możliwości polski pracodawca z reguły nie ma. Ponadto dzięki współpracy z wyspecjalizowaną agencją, z obowiązków pracodawcy schodzą wszystkie kwestie formalno-prawne oraz kadrowe, czyli cała tzw. „papierologia”, która bardzo często jest skomplikowana i wymaga wiedzy z różnych obszarów. Dzięki takiej współpracy przedsiębiorca otrzymuje konkretne kandydatury, sprawdzonych pod każdym względem pracowników. Dokonuje wyboru i uiszcza rachunek. Prosty i bezpieczny sposób.

Zniechęca mnie…
Brak chęci komunikacji i rozwiązywania problemów. I nadmierna
emocjonalność.
Cecha charakteru, którą w sobie
najbardziej lubię…
Przedsiębiorczość. I podejście „padnij-powstań”.
Na bezludną wyspę zabrałabym…
Syna i kota.
Relaksuję się…
Na wyjazdach. A jak nie mogę
wyjechać, to w wannie z jacuzzi.

BWL: Pani wraz z zespołem wypracowała wiele metod prowadzących do skutecznej oceny kandydatów do pracy. Które przynoszą najlepsze efekty? Jak dokonuje Pani wyboru metody, podejmując wyzwanie rekrutacji?

IP: Osobiście już od wielu lat nie zajmuję się procesem rekrutacji pracowników, skupiłam się na rozwoju obszaru B2B. Ale obserwując mój zespół, zdecydowanie mogę stwierdzić, że poza wymogami formalnymi kluczowa jest tutaj intuicja. Staramy się zawsze przeprowadzać rozmowy osobiście lub online, aby móc zobaczyć daną osobę, co ułatwia całościową ocenę. Zawsze jest też wywiad telefoniczny, musimy otrzymać zdjęcia kandydata. My musimy szybko i sprawnie wyczuć osobę, czy będzie dobrym pracownikiem, czy pojedzie do pracy i naprawdę da z siebie wszystko. U nas sytuacja musi być „win-win”. Każda ze stron musi być wygrana. Nasza agencja rekrutuje głównie w branżach: produkcyjnej, logistycznej, magazynowej i budowlanej. Dlatego też nie ma tutaj potrzeby przeprowadzania pogłębionych testów psychologicznych i w dużej mierze bazujemy na naszej kobiecej intuicji. A patrząc na wyniki naszej pracy, działa ona doskonale.

BWL: Okazuje się więc, że nadal wywiad, rozmowa kwalifikacyjna jest jedną z najważniejszych metod. Jak ją przygotować, aby przyniosła oczekiwane efekty?

IP: Po pierwsze sprawdzamy, czy dany kandydat spełnia wszystkie wymogi formalne i prawne, czyli czy posiada wszystkie niezbędne dokumenty, pozwolenia na pracę, certyfikaty etc. Następnie przedstawiamy każdej osobie warunki pracy. Mówimy, gdzie będzie pracowała, co będzie robiła, jaki jest jej zakres obowiązków i jakie są dodatkowe wymogi pracodawcy. Później, jak już wspomniałam, przeprowadzamy wywiad z potencjalnym pracownikiem. Pracownik ma zorganizowany cały proces od A do Z, łącznie z transportem do miejsca pracy.

BWL: Pracownik przeszedł rekrutację i został przyjęty. Tu kończy się rola pośrednika?

IP: Absolutnie nie. Monitorujemy sytuację cały czas, mamy kontakt zarówno z pracodawcą, jak i z pracownikiem. Jeśli okazuje się, że pracownik się nie sprawdził, to natychmiast proponujemy innego kandydata. Podobnie – jeśli pracownik z jakiegoś powodu nie może kontynuować pracy u obecnego pracodawcy, szukamy mu nowego miejsca pracy. Wszystko mamy cały czas pod kontrolą, wspierając obie strony tego procesu i na bieżąco reagujemy na potrzeby pracodawcy czy pracownika.

BWL: Trzy rady dla pracodawcy…

IP: Przede wszystkim – zapraszamy do współpracy z wyspecjalizowaną agencją pośrednictwa pracy. Oczywiście najlepiej do nas: mamy ogromne doświadczenie i zapewniamy profesjonalną obsługę na terenie Polski i Niemiec. Pracodawców, którzy zatrudniają do swoich zespołów sporą liczbę obcokrajowców, zachęcam jednak do zatrudnienia koordynatora z danej narodowości – osoby, która pochodzi z tego samego kraju i będzie pośrednikiem pomiędzy pracownikami a pracodawcą. To zdecydowanie ułatwia codzienną współpracę. No i na koniec najprostsza rada: starajmy się do siebie nawzajem dostosować, nauczyć się naszych różnic kulturowych, zwyczajowych i je zaakceptować. Czasy są takie, że coraz częściej będziemy pracować z osobami z innych krajów, zatem tolerancja, zrozumienie, akceptacja są nie zwykle istotne.

www.hreuropa.eu