Katarzyna Kukielińska na co dzień prowadzi prywatny gabinet psychologiczno-terapeutyczny „Autentyczna Relacja Rodzinna” w Łodzi. Do swojej pracy z pacjentami wprowadziła elementy sesji oddechu transmodalnego, który jest skuteczny w uzdrawianiu traum.
BWL: Co doprowadziło Panią do tego miejsca i wyboru zawodu? Dlaczego została Pani psychologiem ?
KK: Duży wpływ na to, kim jestem i jak obecnie funkcjonuję, miała nauka i popełniane przeze mnie błędy. Przez wiele lat obserwowałam ludzi. Myślałam, że od starszych ode mnie nauczę się tego, jak żyć. Dość często doświadczałam jednak sytuacji, gdy ludzie wokół mnie niechętnie dzielili się wiedzą. Życzyli innym porażki. Bałam się ludzi, kierowałam się opinią innych, lecz w końcu postanowiłam uciszyć w sobie głos społeczeństwa i jego oczekiwania wobec mnie. Na własną rękę zaczęłam wyznaczać sobie ścieżki samorozwoju. Rezygnowałam z powinności wobec ludzi i przestałam się przejmować tym, co powiedzą inni. Szukałam sensu życia i indywidualnej ścieżki, dzięki której uzyskam poczucia bezpieczeństwa, samodzielności w myśleniu i niezależności, aby łatwiej współpracować z innymi. Moje drugie studia psychologiczne wybrałam świadomie w wieku 35 lat, a próg uczelni SWPS przekroczyłam z wybranym już tematem pracy magisterskiej –„O relacji między matką a córką”. Wiedziałam, że matki mają duży wpływ na rozwój swoich córek. Potem analizowałam schemat rodziny. Uświadomiłam sobie, że w rodzinnej relacji ogromne znaczenie ma komunikacja między członkami rodzin. Wyłaniało mi się poczucie winy, wyrzuty sumienia, żal, niesprawiedliwość, zazdrość, powinność, oczekiwania, brak akceptacji. Rodzina nieświadomie z pokolenia na pokolenie przekazuje ten sam niszczący schemat myślowy. Rodzice stawiają oczekiwania dzieciom, choć nie zdążyli ich jeszcze poznać. Wychowują w destruktywnej ocenie i porównywaniu siebie z dziećmi do innych rodzin. Wiedziałam już, że tutaj jest sporo do uzdrowienia.
BWL: I dzisiaj to jest właśnie obszar Pani specjalizacji?
KK: Przedstawiam odpowiednią wiedzę, która ma znaczenie dla jakości myślenia o sobie i o innych, wpływa na intencje działania oraz przypomina, że człowiek jest cenną, ważną i wartościową naturą. Wtedy możemy przestać oceniać i porównywać, a zacząć bliżej poznawać, lubić. Wychodzimy z ambicji na drogę samorozwoju. Uważnie słuchamy innych. Specjalizuję się w mediacjach rodzinnych i dla par. Wspieram osoby wysokowrażliwe i po traumie. Prowadzę sesje terapeutyczne oddechem transmodalnym i warsztaty grupowe mające na celu zmniejszenie strachu przed innymi.
BWL: Na czym polegają mediacje rodzinne?
KK: To świadoma komunikacja, podczas której każda ze stron ma przestrzeń do przedstawienia swojego własnego punktu widzenia, który nie zawsze okazuje się odmienny, gdyby go przeanalizować.
BWL: Czy jesteśmy w stanie uleczyć nasze rodzinne traumy lub pozbyć się ich zupełnie?
KK: Oczywiście. Właśnie w tej pracy z pacjentami pomagają sesje terapeutyczne oddechem transmodalnym.
BWL: Czy w dorosłym życiu możemy być szczęśliwi, nie mierząc się z naszą przeszłością, która była trudna?
KK: Przykre doświadczenia z przeszłości mogą kierować naszym myśleniem. Ono ma również wpływ na pole energetyczne, w którym się poruszamy. Przeszłość możemy uzdrowić poprzez uwolnienie naszych emocji.
BWL: Co Panią na co dzień motywuje do działania?
KK: Obiecałam sobie, że póki żyję, będę zdobywać wiedzę i doświadczenie, by móc wspierać najbliższe otoczenie w poszerzaniu świadomości. Zależy mi na tym, aby rodzice poznali swoje dzieci takimi, jakie są. Nasze życie nieustannie się zmienia, a naszym zadaniem jest być w ruchu. Chcę przypomnieć ludziom, że jesteśmy naturą i samorozwój jest największą wartością, bo z niego wypływa naturalna akceptacja i miłość.