Pieśni Sergiusza Rachmaninowa w interpretacji Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova
Przeczytasz w 3 minuty

Pieśni Sergiusza Rachmaninowa w interpretacji Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova

Już wkrótce będziemy mieć okazję po raz kolejny usłyszeć pieśni Sergiusza Rachmanionowa w wykonaniu polskiej pianistki Beaty Szałwińskiej i rosyjskiego basa Aleksandra Anisimova, którzy wystąpią razem podczas marcowego koncertu w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Polskim Radiu w Warszawie. 

 W pieśniach Sergiusza Rachmaninowa jest wszystko – miłość i ból, cud życia i przemijanie, radość ze współistnienia i samotny los człowieka.  W tych pieśniach jest cała prawda o życiu i dlatego czuję wielką potrzebę, by wciąż na nowo je przywoływać i odkrywać, prezentując szerokiej publiczności ten wyjątkowy rodzaj lirycznej zadumy – mówi Beata Szałwińska.

Historia opowiedziana muzyką

Sergiusz Rachmaninow to rosyjski kompozytor, pianista i dyrygent, żyjący w latach 1873-1943. Tworzył genialne kompozycje na fortepian, koncerty fortepianowe, sonaty, symfonie, opery, utwory sakralne, a także solową lirykę wokalną – pieśni z towarzyszeniem fortepianu, poprzez które opowiadał uniwersalne ludzkie historie skoncentrowane na wewnętrznych przeżyciach człowieka. W tych niezwykłych utworach przekaz muzyczny łączy się z tekstami wielkich poetów rosyjskich. Rachmaninow stworzył całą paletę pieśni – od lirycznych, poprzez bardziej melodramatyczne, aż po wysubtelnione liryki. Do najbardziej popularnych należą: „Nie śpiewaj, piękna”, „Sen”, „Bzy”, „W milczeniu nocy tajemnym”, „Tutaj tak pięknie”, „Wiosenne wody”, „Polubiłam smutek swój”, „Wokaliza”.

Sergiusz Rachamaninow namalował swoimi pieśniami przepiękną opowieść, którą wraz z Aleksandrem Anisimovem pokazujemy światu poprzez naszą interpretację tej pięknej muzyki – mówi Beata Szałwińska. Ta płyta to będą duety, a także transkrypcje na fortepian solo napisane przez samego Sergiusza Rachmaninowa i Frederica Meindersa.

Pianistka już nie może doczekać się kolejnego występu z Aleksandrem w Warszawie. Będzie to już kolejny raz – ostatnio występowaliśmy w Studiu im. Witolda Lutosławskiego z podobnym repertuarem. Graliśmy też tango Astora Piazzolli w ramach Aconcagua Project i teraz wracamy do Sergiusza Rachmaninowa. Tym razem koncert będzie zwieńczeniem naszego pobytu, którego głównym celem jest nagranie płyty dla wytwórni Hanssler Classic z 24 pieśniami Sergiusza Rachmaninowa i 5 transkrypcjami na fortepian solo. W ten projekt zaangażowany będzie także luksemburski reżyser dźwięku Marco Batistella. Oba projekty – zarówno płyta, jak i koncert objęło swoim patronatem Radio dla Ciebie oraz Ministerstwo Kultury Luksemburga. Jestem tym wszystkim bardzo podekscytowana.

Połączenie dusz

Niezwykły duet Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Achmaninova to połączenie polskiej wrażliwości z rosyjską duszą Beata gra na fortepianie, a Aleksander śpiewa i robią to tak, jakby byli jednym organizmem, a scena całym ich życiem, jakby się na niej urodzili i na niej mieli umrzeć. Na koncertach Beaty i Aleksandra czuć metafizykę, radość ze współtworzenia nowego dzieła, które dzieje się tu i teraz poprzez połączenie ich wielkich osobowości i gwałtownych temperamentów.

Pieśni Sergiusza Rachmaninowa w interpretacji Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova Pieśni Sergiusza Rachmaninowa w interpretacji Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova

Beata i Aleksander odnaleźli się kilka lat temu w Luksemburgu, gdzie oboje na co dzień mieszkają i dokąd wracają ze swoich koncertów na światowych scenach. Beata Szałwińska jest niezwykle utalentowaną  i wszechstronną pianistką, której twórczość charakteryzuje się mieszaniem różnych stylów i gatunków muzycznych, co sprawia, że fascynują się nią nie tylko miłośnicy klasycznych brzmień. Jest niepokorna, idzie własną drogą i tworzy to, w co wierzy, nie pozwalając innym niczego sobie narzucić.

Aleksander Anisimov to rosyjski bas, solista największych scen operowych świata m.in. Metropolitan Opera, La Scala, czy Opera Bastille. Za wykonanie roli Borysa Godunowa w Operze w Seattle został mianowany artystą roku. Aleksander był również ulubionym śpiewakiem i bliskim przyjacielem wiolonczelisty i dyrygenta Mstisława Rostropowicza. Z kolei z Beatą Szałwińską łączy Aleksandra Anisimova miłość do muzyki, emocjonalne podejście do sceny i chęć dania z siebie wszystkiego, co piękne. Rozumiemy się bez słów i nie wyobrażamy sobie już tego, by zaprzestać wspólnych występów – mówi Beata Szałwińska. Nasza współpraca jest niezwykle głęboka, wręcz organiczna… Odbieramy świat w podobny sposób, czujemy muzykę każdą komórką swoich ciał i uzupełniamy się wzajemnie, co wyraźnie widać, gdy razem występujemy. Po prostu oboje kochamy to, co robimy i jesteśmy w tym prawdziwi.

 Mówi się, że występy Beaty i Aleksandra to prawdziwa eksplozja piękna, dzieło sztuki, które dzieje się na oczach publiczności. Efekt ich współpracy będzie można zobaczyć i usłyszeć już wkrótce podczas koncertu
11 marca o 19:00 w Studiu im. Agnieszki Osieckiej, na co serdecznie już teraz Państwa zapraszamy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.