To nie jest kolejny poradnik pt. „jak osiągnąć sukces, spełnić swoje marzenia i zarobić miliony”. Nie ma w tej książce tzw. przepisów i recept. Czytelniczki znajdą tu za to cieple opowieści pięciu zwykłych kobiet, które w różnych momentach życia powiedziały sobie: spróbuję, zaryzykuję, najwyżej mi się nie uda.
O tym m. in. jest książka „My name is Woman…BiznesWoman” autorstwa pięciu pań: Sylwii Petryny, Marzeny Stokłosy, Marioli Kruszyńskiej, Małgorzaty Niski i Magdy Falkowskiej.
Nowa publikacja, która ukazała się na rynku wydawniczym nakładem wydawnictwa Petra Publishing, to wspólny projekt kobiet, prowadzących swoje biznesy od lat. Panie postanowiły podzielić się doświadczeniami z innymi kobietami, które być może myślą o własnej firmie – ale niepewność i brak wsparcia w najbliższym środowisku – powstrzymuje je od spełnienia celów i marzeń.
To także kobiecy głos w kwestii przedsiębiorczości polskich kobiet.
„My name is Woman…” to 73 kobiecie opowieści o życiu, dzieciństwie, wydarzeniach z życia osobistego i zawodowego, które miały wpływ na przyszłe wybory i decyzje autorek. To swoista pochwała codzienności i zwykłego życia zwykłych kobiet, jakich miliony – które zdecydowały się w różnych momentach swojego życia założyć własną firmę, nawet JDG. I to jest właśnie niezwykłe, bo wszystkie 5 pań miało różne motywacje, różne ścieżki i w różnych etapach (nawet po 50-tce) podjęły decyzje o założeniu biznesu.
Ale każda miała te sam cel: samorealizacja, robienie czegoś „po swojemu”, na własnych zasadach.
– I to jest ten mały sukces, która każda z nas może osiągnąć – mówią autorki.
Książka ma inspirować i motywować zwykle kobiety do zmian w swoim życiu.
Nie myśl, że się do biznesu nie nadajesz, bo masz w sobie takie wartości i doświadczenia, które pomogą ci ten biznes poprowadzić. Każda z Was może sobie któregoś dnia powiedzieć: „My name is…” – przekonują autorki na spotkaniach autorskich.
Książka do kupienia na razie wyłącznie on-line na sklep.petraconsulting.pl
Rekomendacje
To niezwykła książka. Z pozoru zwykłe kobiety opowiadają w zwykły sposób zwykłe historie. I to jest właśnie takie niezwykłe. Publikacja jest zapisem wypowiedzi pięciu kobiet posiadających własne biznesy. Bohaterki „My name is Woman…” są tak różne, jak różne są ich biznesy i drogi, którymi doszły do sukcesu. Swobodnie snute opowieści, zakończone wnioskami autorek, zapraszają Czytelnika do wyciągania własnych wniosków. Pokazują, że można prowadzić własny biznes i w ten sposób zmieniać świat! Udowadniają, że Ty też możesz to zrobić, jeśli tylko zechcesz. One chciały.
Justyna Czempik, coach PCC ICF, przedsiębiorca, trenerka
Jakie jest źródło motywacji i determinacji wyjątkowych kobiet biznesu, można wyczytać z ich historii napisanych lekko i z morałem. Czego uczą te opowieści? Według mnie z każdej historii płyną wartości, które dają solidny fundament do budowy gmachu, jakim jest firma prowadzona przez KOBIETĘ. Czym się różnią te firmy od innych, prowadzonych przez silnych mężczyzn? Zapewniam Cię, że na to pytanie znajdziesz odpowiedź w tej książce. Czego chcesz się nauczyć? Dzięki lekturze tej pozycji zrozumiesz, że każdy człowiek ma własne historie i one również czegoś uczą, dlatego warto po nie sięgnąć, aby zbudować dla siebie i innych most do realizacji marzeń i celów.
Beata Uberna, przedsiębiorca od 1988 roku, współwłaścicielka kilku spółek, bizneswoman