Samouzdrawianie przez sztukę – czy jest możliwe i w jakich warunkach. Rozmawiamy o tym z Aziralili Agnieszką Dirks, malarką, ekspertką Sztuki Pozytywnej i Pozytywnych Przestrzeni.
BWL: Czym według Pani jest sztuka współczesna?
AD: W każdej epoce sztuka jest głosem dusz tworzącego ją pokolenia. Tak, jak ono się zmienia, tak zmienia się sztuka. Ewoluuje razem z całą cywilizacją i postępem technicznym. Uważam, że dzisiejsza sztuka osiągnęła szczyt dywersyfikacji stylów, kierunków, technik oraz mediów, za pomocą których jest wyrażana i przekazywana.
Sztuka nam współczesna jest wszystkim: krzykiem, protestem, marszem milczenia, poszukiwaniem marzenia, uproszczonym „rozwiązaniem” i szeptem podświadomości. To esencja różnorodności form i treści. Dobra sztuka współczesna stała się również biznesem, a dobry biznes – sztuką.
BWL: Co powinna dawać artyście, a co odbiorcy? Czy ich pozycja jest równoważna, czy ktoś tu jest ważniejszy?
AD: Zawsze idealnym rozwiązaniem jest korzyść obopólna. Obie strony są ważne i powinny zyskać coś dobrego. Bez artystów nie byłoby sztuki, ale też w związku z tym jej odbiorców. Myślę, że świat byłby uboższy. Z kolei bez zainteresowanych odbiorców artyści mogliby tworzyć tylko dla siebie i innych artystów.
Bycie artystą to bardzo odpowiedzialna i uprzywilejowana misja, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Artysta swoją pracą wpływa na podświadomość odbiorców, nastraja ją i ukierunkowuje, kreuje sposób myślenia, co za tym idzie działania. Jest też odpowiedzialny za budowanie wyobrażeń o poruszanych kwestiach. Wielu artystów w procesie tworzenia „wylewa” z siebie ból, żal, cierpienie… Jest to dla nich rodzaj terapii oczyszczającej. Potem czują się przez jakiś czas lepiej. Taką metodę pracy z pacjentami stosował C.G. Jung w psychoanalizie.
Nieświadomy odbiorca takich prac „wchłonie” zawarte w nich negatywne emocje, które nieświadomy (być może) artysta z siebie wyrzucił. Czy stanowi to jakąś korzyść dla oglądającego? Odbiorca jest zdany na to, co artysta stworzył. Jeśli ma wysoki poziom świadomości i wiedzy, zadba o to, żeby jego podświadomość została „nakarmiona” pozytywnymi przekazami, jakie niosą chociażby moje prace Sztuki Pozytywnej. Obrazy te mają również wartość kolekcjonerską, niosą więc wiele korzyści swoim odbiorcom.
BWL: Czy można nauczyć się interpretować „co artysta miał na myśli”? Jak to zrobić?
AD: Grupa neurologów z Instytutu Technologicznego w Massachusetts (MIT) udowodniła, że już po pierwszych trzynastu milisekundach patrzenia każdy obraz jest zapisany w naszej podświadomości, więc możemy się w nią wsłuchać i odebrać ten przekaz. Podczas kilku wernisaży moich prac przeprowadziłam eksperyment, żeby przekonać się jak skutecznie moje obrazy przekazują odbiorcom swoje idee. Każdy uczestnik został poproszony o napisanie na karteczce tytułu lub opisu obrazu. Wszystkie opisy były zbieżne, bliskoznaczne, a niektóre się powtarzały. Każdy odbiorca może odczytać ze swojej podświadomości to, co autor dzieła w nim zawarł. Wystarczy wsłuchać się w swoje odczucia.
BWL: Na co powinniśmy zwracać uwagę patrząc na obraz?
AD: Dla odbiorcy obrazu najważniejsze jest jaką korzyść mentalną może on osiągnąć. Nie ma znaczenia czy to abstrakcja, czy obraz figuratywny i jaką techniką jest tworzony itp. Patrząc na obraz, trzeba przede wszystkim być świadomym swoich odczuć. To bardzo ważne, jak kontakt z konkretnym obrazem wpływa na nasze samopoczucie. Są obrazy, od których trudno nam oderwać wzrok, czujemy się w kontakcie z nimi wspaniale i chętnie do nich wracamy. Pozytywne myślenie wpływa na wzmocnienie układu odpornościowego oraz sprzyja uzyskaniu pozytywnych rezultatów działania. Samouzdrawianie jest tak samo ważne, jak klasyczna medycyna i to jest fakt, z którym się już nie dyskutuje. Zwracajmy więc uwagę na swoje indywidualne odczucia.
BWL: Czy sztukę można podzielić na łatwiejszą i trudniejszą w odbiorze? I co to znaczy?
AD: Już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku psycholog Albert Mahrabian w „Silent Messages” pisał, że 93% całej komunikacji człowieka to komunikacja niewerbalna. 90% informacji przesyłanych do mózgu to informacje wizualne. Są one przetwarzane przez mózg dużo szybciej niż tekst, gdyż ten jest przyzwyczajony do przetwarzania obrazów. Ludzie pamiętają 80% z tego, co widzą, a jedynie 20% z tego, co czytają.
Nasz mózg przyswaja i przetwarza wszystkie obrazy w taki sam sposób. Różnica w odbiorze może polegać na tym, że niektórych przekazów odbiorca z różnych przyczyn nie chce zaakceptować lub może nie być na nie gotowy. Będzie to dla niego ten trudniejszy rodzaj sztuki. Sztuka trudniejsza w odbiorze, to taka, której przekazów nie chcemy w naszej rzeczywistości w danym momencie, sprawiają nam jakiś rodzaj dyskomfortu, są nieprzyjemne lub nie jesteśmy na nie gotowi.
BWL: Jak artysta może komunikować się z odbiorcą za pomocą sztuki?
AD: Sztuka towarzyszyła człowiekowi już od najdawniejszych czasów. Już pierwotni ludzie mieli potrzebę obrazowania swojego życia w celu przekazania potomnym informacji o swoim życiu. Prace „nieświadomych” artystów – kreatorów zdobiące jaskinie Lascaux, Altamira, podobnie jak formy ornamentów czy paleolityczne amulety uważane są dzisiaj za początki abstrakcjonizmu. Autorzy pozostałości malowideł ze starożytnego Egiptu pokazują nam ówczesnych władców, bogów, społeczeństwo i wierzenia. Sztuka w dawnych czasach pełniła funkcję kronikarską i dekoracyjną. Od tamtej pory jej rola zmieniała się ogromnie, ale sposób komunikacji został ten sam. Każdy artysta komunikuje się z odbiorcami poprzez swoje prace: obrazy, rysunki, filmy, rzeźby, instalacje itp. Świadomy artysta przekazuje w ten sposób konkretne, zaplanowane przez siebie treści. Odbiorca z pewnością je odczyta, ponieważ człowiek ma doskonałą pamięć wizualną. Udowodnił to zespół naukowców z Uniwersytetu w Toronto w pracy na temat neuronalnych korelacji epizodycznego kodowania obrazów i słów („Neural correlates of the episodic encoding of pictures and words”). Otóż ludzie są w stanie zapamiętać 2000 zdjęć z dokładnością co najmniej 90% przez okres kilku dni, nawet przy bardzo krótkim czasie prezentacji obrazów. Dzięki obrazom automatycznie pojawiają się powiązania z inną wiedzą o świecie.
TERRA_Serie Fractals
BWL: Czy artysta może wykonać pracę „na zamówienie” ? Czy podjęłaby się Pani takiego zadania?
AD: To indywidualna sprawa każdego artysty. Każdy ma swoja koncepcję pracy oraz zasady wykorzystania własnego czasu. Ja generalnie pracuję z ideami, które są pozytywne i uniwersalne. Moje prace w postaci obrazów oryginalnych, limitowanych edycji czy wydruków zawierają dobrze wpływające na odbiorców przekazy. Każdy może znaleźć spośród nich coś, co akurat mu się spodoba i przyniesie korzyść na danym etapie życia i w konkretnej sytuacji. Raz tylko zdarzyło mi się wykonać pracę na zlecenie, ale to była bardzo wyjątkowa sytuacja, która również zapewniała mi całkowity komfort pracy. Aktualnie ze względu na ilość innych zajęć, trudno byłoby mi przyjąć takie zlecenie.
BWL: A jakiego zamówienia by się Pani podjęła?
AD: Mogę osobiście doradzić i dobrać zainteresowanej osobie, któryś z moich obrazów oryginalnych, limitowanych edycji lub ich połączenie. Mogę również na specjalne zamówienie zrealizować wydruk moich prac w bardzo dużym formacie, na przykład w postaci fototapety i doradzić jej umiejscowienie.
Zamówienie powinno określać czego osoba potrzebuje, jakie miejsce chciałaby zaaranżować, np. porządek, systematyczne realizowanie wyznaczonych celów w pracy, obszar do aranżacji – miejsce pracy – gabinet lub więcej relaksu, odprężenia w miejscu zamieszkania – obszar do aranżacji – pokój dzienny, ściana za kanapą. Ważne jest również określenie budżetu przeznaczonego na kształtowanie nowego mindsetu.
Sienna Olej & mixed media na płótnie, 118cm x 118cm.
Aziralili Agnieszka Dirks fot. Sławomir Przerwa