Jak co roku branża ubezpieczeń przeżywa zmiany. W tym roku są one szczególnie wyraźne. W artykule przedstawimy podstawową wiedzę o najnowszych zmianach w ubezpieczeniach i ich wpływ na fundusze konsumentów.
Wyższe kary za brak OC
Od 2016 roku zwiększona zostanie kara za brak ubezpieczenia OC samochodu. Na stronie UFG możemy zobaczyć nową tabelę z wysokościami opłat. Grzywny są zależne od ilości dni od czasu wygaśnięcia ubezpieczenia i rodzaju prowadzonego samochodu: do 3 dni od wygaśnięcia zapłacimy 20% opłaty, od 4 do 14 dni zapłacimy 50%, powyżej 14 dni płacimy 100% opłaty karnej. Pełna opłata wynosi – dla samochodów osobowych 3 700zł, dla ciężarowych 5 500zł, dla pozostałych pojazdów 620zł. Opłata za brak OC dla ciągników jest stała i wynosi 190zł. Sama wysokość kary za brak OC jest związana z aktualnie obowiązującym wynagrodzeniem minimalnym, które w 2016 roku wzrosło i wynosi 1 850 zł brutto.
Wyższa składka OC
Jak ostatnie lata, tak i 2016 rok przyniesie podwyżkę cen OC. Wpłynie na to kilka czynników.
Pierwszym z nich jest trwająca od dłuższego czasu wojna cenowa ubezpieczalni. Składki zakładów ubezpieczeniowych, żeby utrzymywać konkurencyjność były zamrożone. Natomiast świadczenia związane z ubezpieczeniami stale rosły. Taka wyniszczająca gospodarka ubezpieczeniowa zbiera teraz żniwa i ubezpieczalnie zmuszone są podnosić składki, żeby utrzymać swoją wypłacalność.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na zwiększenie składek OC jest (paradoksalnie) prokonsumencka polityka rządu. Wszelkie udogodnienia dla klientów ubezpieczalni wprowadzone przez rząd, takie jak zakaz amortyzacji części, negatywnie odbijają się na wypłacalności zakładów. W rezultacie muszą one szukać dodatkowych funduszy, żeby utrzymać poziom swoich usług.
W 2017 roku rząd ma w planach wprowadzenie podatku Religi, czyli ryczałtu pobieranego ze składki OC. Obowiązywał on już wcześniej w 2007 roku i spowodował znaczne zwiększenie składek. Więcej o tym podatku przeczytać Państwo mogą na tym blogu o ubezpieczeniach.
Wprowadzenie systemu Solvency II – co to znaczy dla klientów firm ubezpieczeniowych?
Kolejną poważną zmianą dla systemu ubezpieczeń jest wprowadzenie Solvency II,czyli systemu gwarantującemu wypłacalność ubezpieczalni. W skrócie jest to minimalna ilość kapitału, jaki potrzebuje zakład, żeby mieć pozwolenie na funkcjonowanie. Jego poziom jest wyliczany na podstawie zakładanego ryzyka ponoszonego przez ubezpieczalnie. Solvency II zwiększa dotychczasowy zakładany poziom.
Wynika z tego, że ubezpieczalnie będą musiały dysponować większym kapitałem. Ich kapitał pochodzi bezpośrednio od klientów, więc wprowadzenie Solvency II 1 stycznia 2016 roku może odbić się właśnie na ich kieszeniach.
Są jednak plusy. Obowiązki wynikające z unijnej dyrektywy Solvency II będą wprowadzone w życie przez nową ustawę ubezpieczeniową. Znajdują się w niej zapisy, dzięki którym Komisja Nadzoru Finansowego będzie mogła opiniować produkty ubezpieczalni. To znaczy, że zakłady będą zmuszone przeprowadzać analizę potrzeb klienta i jeśli stwierdzą, że ich produkt nie jest do tych potrzeb adekwatny, ubezpieczalnia będzie musiała o tym fakcie klienta poinformować.
Podsumowując, choć koszty ubezpieczeń będą cały czas rosły, to pocieszające jest, że zwiększy się również jakość proponowanych nam usług. Nie mamy powodów, żeby teraz bać się podatku Religi. Ustawa, która ma go wprowadzić jest w głębokiej fazie planowania. Dużo się zmieni, ale nie stanie się nic drastycznego.