Na barkach lidera spoczywa olbrzymia odpowiedzialność. Stąd też może pojawić się w nim obawa, że jeśli przestanie doglądać jakichś spraw, w firmie zapanuje wszechobecny chaos. Nadmierna kontrola jednak niczemu nie pomaga – podpowiada Katarzyna Syta, Prezes Zarządu KAES Logistics.
Wysokiej klasy specjaliści to podstawa
Zacznijmy od osób, które mają odciążyć lidera, czyli wysokiej klasy specjalistów. Proces rekrutacji takich ludzi nie będzie ani łatwy, ani tani – warto jest się do niego odpowiednio przygotować i sprecyzować, jakie stanowisko, zakres obowiązków oraz decyzyjności będzie miał nasz kandydat. Pamiętajmy, nowy pracownik musi wiedzieć dokładnie, za co odpowiada i kiedy musi podjąć działania oraz jakie ma uprawnienia, by te obowiązki realizować. Dlatego najlepiej od razu wyraźnie określić granice nadzoru, które ta osoba będzie musiała respektować oraz ustalić liczbę pracowników, za których będzie odpowiedzialna. To ważne, bo zbyt duża liczba podwładnych może spowodować utratę kontroli i w konsekwencji spadek efektywności.
Delegowanie, czyli najtrudniejszy krok
Kiedy już uda się zatrudnić odpowiedniego specjalistę, nadchodzi pora, aby przejął on od szefa część jego obowiązków. I tutaj pojawia się pierwsza zasadnicza trudność – lider musi ograniczyć swoje wpływy. Nadal może on wydawać polecenia pracownikowi zarządczemu, ale musi powstrzymać się od zarządzania jego podwładnym. Dla szefa, który do tej pory kontrolował wszystko, to nie będzie łatwe zadanie, bo wiąże się ono z akceptacją, że ktoś będzie realizował zadania oraz podejmował decyzje inne niż on. Wytrwanie w tym procesie wiąże się z dużą samodyscypliną.
Spójna wizja
Zanim zatrudnieni menedżerowie zaczną działać, należy pamiętać o jeszcze jednym istotnym elemencie – przedstawieniu im misji i wartości przedsiębiorstwa. Dzięki temu jesteśmy w stanie przekazać naszym podwładnym, jaką mamy wizję naszej firmy, co określiliśmy, jako jej misję i na podstawie jakich wartości będziemy ją budować. Jest to niezwykle istotne, ponieważ zabezpiecza nas przed sytuacją, kiedy lider i menedżerowie zaczynają wdrażać zupełnie inną wizję firmy. Kiedy koncepcja pracowników i szefa w tej materii zaczyna być rozbieżna, wówczas konflikt pozostaje nieunikniony, a obraz firmy przestanie być spójny.
Czy ograniczenie władzy to złe rozwiązanie?
Kiedy już wykonaliśmy powyższe kroki i zadbaliśmy o to, by cały zespół wiedział, w którym kierunku ma podążać, wówczas przedsiębiorstwo jest na dobrej drodze do stania się samowystarczalnym. Dla wielu liderów to nie będzie łatwy proces – na pewno pojawi się silna chęć interweniowania, jednak w takim wypadku trzeba zacisnąć zęby i zaniechać działań. Wkrótce pojawią się efekty, a lider zyska bezcenny czas, który będzie mógł w pełni wykorzystać na rozwijanie biznesu.