Odkrywanie ludzkiej strony niedostępnego na pozór świata celebrytów to główny magnes, którym przyciąga widzów i czytelników. I chyba nieźle tę rolę wypełnia, bo po materiały Karoliny Motylewskiej, redaktorki Jastrząb Post, sięgają miliony Polaków.
BWL: Choć rzadko się do tego przyznajemy, uwielbiamy śledzić i podglądać życie gwiazd i celebrytów. W czym tkwi sekret tak dużej popularności portali plotkarskich?
KM: Czy jesteśmy serwisem plotkarskim? Ja wolę mówić, że lifestyle’owym. Słowa „plotka” zakłada wprowadzanie w błąd przez kolportaż niesprawdzonej czy nieprawdziwej informacji. To, co ściąga czytelników do Jastrząb Post, to nie świat wyobrażony i nieprawdziwy, tylko chęć lepszego poznania gwiazd i celebrytów. Dla części moich czytelników jest to gulity pleasure, chęć spędzenia czasu bez konieczności martwienia się problemami świata, polityką, pracą… Dla innych jest to chęć lepszego poznania osób, które w pewien sposób wpływają na ich życie – są aktorami ich ulubionych seriali, są osobami, które śpiewają lubiane przez nich piosenki, czy ludźmi uczącymi, jak się zdrowo odżywiać. Możliwość zajrzenia do ich prywatnego życia, do ich radości, ale też problemów pozwala nam wszystkim nabrać pewnego dystansu do własnego życia. Nagle okazuje się ten świat „The Bold & the Beautiful”, ci celebryci też przechodzą przez rodzinne problemy, też planują wakacje, też mają plany i marzenia. Gwiazdy i celebryci kojarzą nam się z osobami, które na co dzień prowadzą zupełnie inne życie od naszego. Przebywają w trudno dostępnym, hermetycznym środowisku, tzw. utopijnym świecie. Obserwując ich na ściankach, na ogół widzimy pięknie ubranych i uśmiechniętych ludzi, którzy nie mają codziennych trosk i zmartwień. Jednak prawda jest zupełnie inna – gdy wgłębimy się w ich życiorysy, niejednokrotnie okazuje się, że skrywają one różne tajemnice, dzięki czemu możemy chociaż trochę utożsamić się z ulubioną gwiazdą. Portale show-biznesowe pomagają odkrywać te sekrety, dzięki czemu fani mogą na bieżąco śledzić życie swoich ulubieńców. Moim zdaniem w tym tkwi sekret ich popularności. Odkrywanie tej ludzkiej strony niedostępnego na pozór świata to jest główny magnes, którym przyciągam widzów i czytelników. I chyba tę rolę dobrze wypełniam, bo po moje materiały sięgają miliony Polaków.
BWL: Najnowsze trendy marketingowe pokazują, że budowanie marki osobistej będzie kluczowe w rozwoju kariery. Co należy zrobić, aby właściwie kreować swój wizerunek w mediach?
KM: Nie każdy celebryta rozróżnia budowanie popularności od kreowania wizerunku. Jest wiele gwiazd, które potrafiły zniszczyć swój wizerunek jedną złą wypowiedzią. Wiele osób wykorzystuje jednorazowe okazje, jak np. skandale lub intymne wydarzenia z życia, do budowania swojej popularności. Ja cenię osoby, które swój prestiż budują na faktycznych osiągnięciach, autentyczności, szczerości.
BWL: „Gwiazdy, aby skupić na sobie większą uwagę, posuwają się do wywoływania sztucznych skandali czy wypuszczania w świat zaplanowanych plotek”. To cytat z książki „Droga do Gwiazd” Aliny Stasiak. Czy można zbudować markę osobistą, opierając się na postprawdach oraz fake newsach?
KM: Kłamstwo ma krótkie nogi, a w świecie Google dużych społeczności wrażliwych na fałsz można powiedzieć, że kłamstwa nie zdążą dobiec do drzwi i już są demaskowane. Wielu celebrytów zmaga się z konsekwencjami wybielania swojej historii czy dodawania nieistniejących osiągnięć. Podobnie jest ze sztucznymi aferami – zbyt łatwo je rozpracować, a w świecie celebrytów obserwowanych przez miliony każdy z tych milionów może zamienić się w detektywa. Droga autentycznego budowania swojej marki przez konsekwentne działanie może jest dłuższa, ale z pewnością bardziej skuteczna.
BWL: Mistrzynią kreowania swojego wizerunku i PR jest Lady Gaga. Jak wykreować gwiazdę w świecie polskiego show-biznesu?
KM: W show-biznesie pomysł na siebie to podstawa, a sam talent, mimo że jest ważny, już nie wystarczy do zbudowania wizerunku gwiazdy. Dawniej głównie wieloetapowe castingi i agenci kreowali gwiazdy, ale dziś dzięki social mediom i popularnym talent show łatwiej jest zaistnieć. Jednak czy chodzi o jednorazowy błysk, czy długotrwałe zainteresowanie i komercyjny sukces? Na tym polu widać dobitną różnicę pomiędzy osobami budzącymi jednorazowe zainteresowanie a tymi, które potrafią utrzymać popularność, zbudować lojalnych odbiorców swoich treści oraz przekuć swój talent na polu biznesowym. Chwilowa sława jest łatwa do zdobycia, ale utrzymanie zainteresowania jest dużo trudniejszym procesem. W trakcie pewnego eksperymentu społecznego nieznana dziewczyna pojawiła się na kilku eventach i została uwieczniona na zdjęciach na tak zwanych ściankach. Mimo dużego szumu, jaki wywołano, zainteresowanie jej osobą wygasło bardzo szybko. Dlatego kluczem do zdobycia trwającej w czasie popularności przekładającej się na biznesowy sukces jest wspomniany na początku pomysł na siebie. Brzmi łatwo, ale jest trudniejsze do realizacji. Podstawą oczywiście jest talent, który może być umiejętnością w sensie obiektywnym – osiągający sukcesy sportowiec, chwytająca za serca piosenkarka, wzięta aktorka. Ale nie tylko – dziś w rankingu popularnych influencerów widzę też osoby, których niewątpliwym talentem jest prowadzenie życia, które jest inspirujące dla innych. To życie może być szalone i zabawne, ale równie dobrze może być oddane pasji – pasji pomagania albo pasji sportu, dobrego odżywiania czy podróżowania. Ważne jest jednak, aby nie powtarzać utartego schematu, a budować się w sposób unikalny. Absolutnie kluczowe jest mieć swój pomysł i być autentycznym, ponieważ im bardziej jesteś interesujący, tym większą masz szansę na zdobycie długotrwałej popularności. Janina Bąk (Janina Daily) stworzyła świat liczb tłumaczących w prosty sposób oczywistą rzeczywistość, Grzegorz Krychowiak z dystansem do siebie stał się modowym guru, a Robert Makłowicz udowadnia, że można osiągnąć sukces poza telewizją, mając wspaniałe poczucie humoru. Nie chodzi o to, aby kopiować dokonania innych, ale każdy może mieć swój własny pomysł, który będzie autentyczny i interesujący dla innych.
BWL: Zdobywanie gorących newsów do plotkarskich portali kojarzy nam się z paparazzi czyhającymi w krzakach na wszelkie potknięcia celebrytów. Jak naprawdę wygląda codzienna praca redaktora Jastrząb Post?
KM: Czasy, w których paparazzi ukrywali się w zaroślach, aby przyłapać gwiazdę z nową miłością czy bez makijażu, to już przeszłość. Tak naprawdę, teraz większość ludzi ze świecznika nie chroni swojej prywatności, a bardzo często – za pomocą mediów społecznościowych pozwala na to, aby ich fani czy obserwatorzy mogli pewne granice przekroczyć. Moja codzienna praca w głównej merze opiera się na śledzeniu informacji, łączeniu faktów i zadawaniu pytań. Niejednokrotnie czuję się jak psycholog – konstruuję pytania w odpowiedni sposób, słucham swojego rozmówcy i wyczuwam, czy dany temat jest tematem, o którym chce mówić. Bardzo łatwo jest przekroczyć granicę i wprawić swojego rozmówcę w zakłopotanie – na szczęście, przez wzgląd na lata praktyki, doświadczenie i umiejętności zdarza mi się to bardzo rzadko.
BWL: Jakie są największe wyzwania w pracy dziennikarza i redaktora portalu show-biznesowego?
KM: W moim odczuciu największym wyzwaniem w pracy dziennikarza jest właśnie to, aby zapewnić komfort swojemu rozmówcy i nie przekroczyć pewnej granicy. Bardzo często dotykamy niezwykle intymnych sfer życia, takich jak rozstania, ciąże czy miłość, bo to interesuje ludzi. Nie każda gwiazda jest otwarta na takie wyznania, dlatego niezwykle ważne jest, aby wyczuć, czy nasz rozmówca chce podzielić się jakąś informacją, czy wręcz przeciwnie. Dodatkowa praca z kamerą, którą wykonuję, wymaga ode mnie ciągłej gotowości. Tu nie ma możliwości, aby pozwolić sobie na gorszy dzień czy słabszą formę. Ważna jest merytoryka, odpowiednia znajomość tematu, śledzenie bieżących informacji. Jest to też praca pod presją czasu. Dbam o to, aby newsy były jak najbardziej aktualne i dotarły do jak największej liczby odbiorców.