Anna Messerli - DYREKTOR FINANSOWY I AKTUARIALNY PRUDENTIAL POLSKA
Przeczytasz w 5 minuty

Anna Messerli – DYREKTOR FINANSOWY I AKTUARIALNY PRUDENTIAL POLSKA

BWL: Polski biznes bardzo się zmienia, ale wciąż słyszymy, że kobietom jest trudniej.

AM: Zdecydowanie kobiecie jest trudno trafić na sam szczyt. To jest związane także z tym, że kobiety mają najczęściej bardzo wysokie wymagania w stosunku do siebie. Tak bardzo chcemy być przygotowane do kolejnych etapów w karierze, że nakładamy sobie za wiele ram. Nie wiem, czy można to do końca wyeliminować. Jedynym wyjściem jest zrozumienie, że nie można wszystkiego wiedzieć i robić od razu. Z doświadczenia wiem, że to pomaga, jest kluczowe do tego, byśmy mogły iść do przodu.
Dodatkowo mamy potrzebę aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym. A trzeba wielkiego samozaparcia oraz samodyscypliny, żeby życie zawodowe oraz prywatne ze sobą współgrały. Niejednokrotnie też wsparcia najbliższych. I to nie tylko mentalnego. Często, aby móc pewne wyzwania realizować, potrzebujemy partnerskiego wsparcia operacyjnego bliskich.

BWL: Co może Pani doradzić młodej kobiecie, która chce odnieść sukces w biznesie?

AM: Dziś młode kobiety mają dostęp do wielu programów mentoringowych. W ich ramach prowadzone są m.in. spotkania, na których mentorzy i mentorki dzielą się swoimi doświadczeniami,  w jaki sposób odkryli swoją drogę zawodową. Dzięki tym możliwościom młodzi ludzie dowiadują się, jak planować i przygotowywać się do podejmowania kolejnych wyzwań. Dlatego mocno do tych programów zachęcam. Zresztą sama też brałam w nich udział – ale już jako mentorka. Kiedy zaczynałam karierę, nie były dostępne.

BWL: Zarządzanie to stres. Jakie są Pani sposoby na jego ograniczenie?

AM: Tak, zarządzanie jest niewątpliwie związane ze stresem. I niezależnie od tego, ile lat spędzi się w różnego rodzaju organizacjach, nie da się go zupełnie wyeliminować. Ale ja mam receptę na stres, która sprawdza się przez całe moje życie zawodowe. Tą receptą jest dobry plan. Dzięki niemu jesteśmy dużo lepiej przygotowani na potencjalny wybuch. A takie wybuchy będą zawsze, zawsze wydarzy się coś, czego nie przewidywaliśmy. Nie unikniemy tego. Jeżeli jednak mamy plan, wiemy, co i kiedy chcemy osiągnąć, jesteśmy dużo lepiej przygotowani na nieoczekiwane zdarzenia i związany z nimi stres. Ten plan jest zawsze wielowątkowy i wieloaspektowy. Jego najistotniejszy element to zdefiniowanie tego, co najważniejsze – tak, żeby koncentrować się właśnie na tym. Zawsze robię również analizę potencjalnych scenariuszy. Kiedy zastanawiam się nad planem i różnymi rozwiązaniami, rozpatruję również te niekorzystne. Zastanawiam się, co zrobię w takich sytuacjach. To dużo lepiej przygotowuje na nieoczekiwane sytuacje. Często mamy też do czynienia z bardzo dużymi projektami. Tutaj bardzo istotne jest, żeby działania realizować etapami. Jesteśmy wtedy mniej zestresowani, a przy okazji lepiej widać, czy następuje progres i w którym miejscu jesteśmy.

Anna Messerli - DYREKTOR FINANSOWY I AKTUARIALNY PRUDENTIAL POLSKA

BWL: Zarządzanie jest także bardzo czasochłonne. Jak udaje się Pani znaleźć równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym?

AM: Mam wspaniałą rodzinę – męża i dwie córki. Nie wyobrażam sobie, żebym nie miała dla nich czasu. Ale faktycznie, zarządzanie jest bardzo czasochłonne, balans pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym powinien być zaplanowany.  Są okresy – jakiś istotny projekt, coś ważnego dzieje się w organizacji – kiedy życie zawodowe wymaga wzmożonej uwagi, ale są też sytuacje – ważne wydarzenia lub przypadki losowe – kiedy trzeba poświęcić więcej czasu rodzinie. Dlatego trudno podchodzić do tej równowagi z aptekarską precyzją. Przenikanie się tych priorytetów powoduje, że można osiągnąć poczucie równowagi. I takie podejście, przynajmniej w przypadku moim i moich najbliższych, doskonale się sprawdza. Mamy poczucie, że jesteśmy dla siebie dostępni. Oczywiście to wymagało przygotowania rodziny do takiego funkcjonowania, ale dzięki temu żyjemy w sposób zaplanowany, bo skutkiem ubocznym takiego działania jest to, że już dzisiaj wiemy, gdzie w przyszłym miesiącu wyjedziemy na weekend i jak spędzimy wakacje latem przyszłego roku. Taka sytuacja bardzo mnie energetyzuje. Mam poczucie, że wszystko toczy się we właściwym tempie. A więc – wracając do poprzedniego pytania – ogranicza stres i motywuje do kolejnych wyzwań.

BWL: Jest Pani kobietą sukcesu. Czy ma Pani jeszcze jakiś cel do zdobycia?

AM: Jestem urodzonym reformatorem. Ciągle patrzę, czy jest jakiś postęp. Dla mnie istotne jest, żeby ciągle coś się działo, żebym miała poczucie rozwoju. Dzięki temu mózg cały czas pracuje, jestem zdolna do kolejnych mobilizacji, gotowa do następnych kroków. Są też kolejne kroki, które stawiam w życiu prywatnym. Teraz jest nim choćby nauka języka niemieckiego. Już zakupiłam program, który codziennie mnie informuje, ilu słówek się nauczyłam. I mam nadzieję, że za dwa, trzy lata będę w stanie komunikować się w tym języku. Zastanawiam się też nad kolejnym wyzwaniem. Połowa mojej rodziny gra w golfa. Ja jeszcze nie jestem w stanie się zdecydować, czy też chcę się tego nauczyć, choć oczywiście bardzo przyjemnie byłoby zagrać z najbliższymi. A więc te wyzwania pojawiają się cały czas. Dzięki nim jestem w ciągłym ruchu i mogę cały czas te mniejsze lub większe szczyty zdobywać.

BWL: Jeszcze kilka lat temu Polacy nie lubili ubezpieczeń. Uważali, że firmy chętnie przyjmują składki, za to niechętnie wypłacają odszkodowania. Pru było jednym z liderów nowego postrzegania branży. Jak tego dokonaliście?

AM: Faktycznie, takie było postrzeganie firm ubezpieczeniowych. Wiedzieliśmy, że trzeba zrobić coś, aby ta sytuacja uległa zmianie. W naszych przypadku było to absolutne dotrzymywanie obietnic, nawet tych złożonych jeszcze przed II wojną światową. Wciąż mamy bardzo aktywny proces poszukiwania spadkobierców przedwojennych, niezrealizowanych polis na życie. Wypłaciliśmy już ponad 16 milionów funtów szterlingów posiadaczom tych polis lub ich spadkobiercom. A więc to nie tylko atrakcyjna komunikacja marketingowa, to się dzieje naprawdę – tu i teraz. Naszym sloganem reklamowym jest „Bo w Pru, jak mówią, tak robią. I kropka”. Ale to coś więcej niż slogan. Tak pracujemy.

BWL: W dorosłość wchodzi kolejne pokolenie. Młodzi ludzie odrzucają tradycyjne poczucie bezpieczeństwa tak ważne dla ich rodziców. Jak ich przekonać, by się ubezpieczyli na życie, zdrowie, nie mówiąc już o planach emerytalnych?

AM: Zauważyliśmy, jak ważne jest zainteresowanie ubezpieczeniami młodych ludzi. Stąd kampania „Młody Bóg”, w której ci młodzi bogowie cieszą się życiem, ale też zachęcamy ich do zastanowienia się nad przyszłością finansową, nad emeryturą. Dzisiaj żyją tak, jak lubią, ale dzięki temu, że podejmą pewne kroki, w przyszłości też będą mogli żyć tak, jak chcą. Młodzi ludzie są dzisiaj bardzo wymagający. Stawiają na autentyczność. Firmy, które w ich ocenie autentyczne nie są, mają problem z przekonaniem ich, by im zaufali. Dlatego tak ważne są wypłaty przedwojennych polis. Budują zaufanie i wizerunek firmy. Są niezbędne do tego, aby dotrzeć do młodych osób. A to nie jest takie proste.

BWL: Pru jest marką mocno zaangażowaną w dobroczynność.

AM: Oczywiście podstawą naszej misji jest dbanie o bezpieczeństwo finansowe naszych klientów, ale czujemy się też firmą odpowiedzialną społecznie. Wspieramy organizacje i społeczności, które pomagają przełamywać bariery i dają ludziom życie, jakiego pragną. Od lat jesteśmy zaangażowani w wolontariat Habitat for Humanity. Mamy też akcje związane ze świętym Mikołajem, które pomagają dzieciom z SOS Wiosek Dziecięcych i sprawiają, że ich życie nabiera lepszego wymiaru. Jesteśmy także zaangażowani w wiele innych tego typu działań pomocowych. To dla nas bardzo ważne. Uważamy, że takie działania ubogacają nas i uszlachetniają jako ludzi.

  • Najważniejsze w życiu jest… Dokonywanie właściwych wyborów na bazie świadomych decyzji dotyczących swoich potrzeb.
  • Po pracy najchętniej… Idę na długi, samotny spacer, aby pobyć ze swoimi myślami.
  • Mam wielką słabość do… Swoich dzieci.
  • Marzę o tym, aby… Kontakty ze mną ubogacały ludzi na tyle, aby odnajdywali siebie w tym, co robią.

Anna Messerli

Nadzoruje Finanse i Aktuariat Prudential Polska, jak również wchodzi w skład zespołu zarządzającego finansami Prudential International Assurance plc z siedzibą w Dublinie. Posiada wieloletnie doświadczenie na kierowniczych i doradczych stanowiskach w obszarze ubezpieczeń na życie i funduszy emerytalnych. Pełniła m.in. funkcję Członka Zarządu Royal PBK TUnŻ oraz Dyrektora Aktuariatu ING Życie. Przed przejściem do Prudential Polska zajmowała stanowisko Senior Managera oraz Lidera Usług Aktuariatu w PwC. Ukończyła ekonomię na Uniwersytecie Łódzkim oraz jest licencjonowanym aktuariuszem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.