W połowie 2019 roku ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli o nadzorze nad rynkiem gier hazardowych w Polsce. NIK pochyla się w szczególności nad zmianami, które nastąpiły po uchwaleniu w 2016 roku dużej nowelizacji ustawy hazardowej, której zapisy weszły w życie w roku kolejnym (1 kwietnia i 1 lipca 2017).
NIK zauważa, że owa nowelizacja przyniosła wiele pozytywnych zmian, choć nie zapobiegła wszystkim patologiom i wciąż należy pracować nad rozwiązaniami, które pozwolą utrzymać trend pozytywnych zmian w tej branży. Kontrolerzy przeanalizowali skuteczność w egzekwowaniu wprowadzonych rozwiązań i dostrzegli kilka „punktów zapalnych”, choć podkreślają również, że nowelizacja pozwoliła zmniejszyć szarą strefę, a także zwiększyć przychody budżetu państwa z tytułu podatku od zakładów wzajemnych.
Bukmacherzy internetowi pod szczególnym nadzorem
Szczególną uwagę, co naturalne, poświęcono bukmacherom oferującym zawieranie zakładów wzajemnych przez internet. To właśnie zakłady online są obszarem, w którym skala nielegalnych praktyk jest największa, choć jak pokazują statystyki, z roku na rok proporcje zmieniają się na korzyść bukmacherów legalnych, choć wzrosty notowane są zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie barykady. Jednym z kluczowych elementów walki z szarą strefą było wprowadzenie oficjalnego rejestru domen oferujących nielegalne gry hazardowe, w tym także zakłady wzajemne. Po wpisaniu domeny do rejestru operatorzy telekomunikacyjni mają obowiązek zablokowania dostępu do takiej strony, a dostawcy usług płatniczych nie mogą zezwalać na dokonywanie na nich transakcji.
Domeny-klony
Jednak w toku analizy kontrolerzy NIK zauważyli kilka czynników, które wymagają, lub wymagały znacznej poprawy. Akcja wywołuje reakcję, stąd nielegalni bukmacherzy również wprowadzają rozwiązania, które mają pozwolić im omijać przepisy i funkcjonować na terenie naszego kraju bez wymaganego zezwolenia. Takimi rozwiązaniami są „domeny – klony”, czyli domeny internetowe nielegalnych bukmacherów, bliźniaczo podobne do tych już znajdujących się w rejestrze, a przez to zablokowanych. Kontrolerzy NIK zwracają uwagę na zbyt powolne dodawanie nowych adresów do rejestru, co powoduje że „domeny-klony” przez długi czas nie są blokowane. Więcej wniosków z raportu Najwyższej Izby Kontroli publikuje portal Legalni Bukmacherzy Online.
Wartość rynku zakładów wzajemnych
Efekt nowelizacji najlepiej obrazuje wartość całego rynku zakładów wzajemnych i podział na szarą strefę i sektor legalnych zakładów. Wartość rynku nieustannie wzrasta, przy czym od czasu znowelizowania ustawy zdecydowanie większą dynamikę wzrostu wykazują bukmacherzy działający w Polsce na podstawie wymaganego zezwolenia. Przeczytać o tym można choćby na portalu Interia. Według szacunków Ministerstwa Finansów, w 2015 roku legalni bukmacherzy stanowili zaledwie 16% całej branży. Wartość legalnego rynku wynosiła wtedy nieco ponad 543 mln złotych, co przy niemal 3 miliardach generowanych przez szarą strefę było wynikiem zatrważającym. Na przestrzeni kolejnych trzech lat rynek nielegalnych zakładów bukmacherskich wykazał wzrost na poziomie nieco ponad miliarda złotych. W tym samym okresie wartość legalnego rynku wzrosła o grubo ponad 3 miliardy. W 2018 roku rynek legalny był wart 3 mld 878 mln zł, co stanowiło 49% całej branży.
Wpływy do budżetu
Wraz ze wzrostem obrotów legalnych bukmacherów wzrastać muszą wpływy do budżetu centralnego. Co ciekawe, wzrastają nie tylko sumy, jakie bukmacherzy przekazują w postaci podatku od zakładów, ale także procentowy udział w całości dochodów z podatków od gier. W 2016 roku do budżetu państwa z tytułu podatku od gier wpłynęło nieco ponad 1,4 mld zł, z czego niecałe 197 mln stanowiły podatki od zakładów. Szacuje się natomiast, że ubiegły rok zapewnił wpływy budżetowe z tytułu samego podatku od zakładów na poziomie ok. 800 mln zł! Biorąc pod uwagę powyższe dane, jak i to, jak wielką część wciąż stanowią bukmacherzy nielegalni, można jednak wyobrazić sobie skalę strat budżetu państwa wynikającą z unikania płacenia w Polsce podatków przez szarą strefę.